Diagnoza dla miast kandydujących do tytułu ESK2016

Data publikacji: 10.02.2011
Średni czas czytania 3 minuty
drukuj
Konkurs na Europejską Stolicę Kultury 2016 budzi mnóstwo emocji. Kiedy w październiku 2010 do kolejnego etapu przeszły Gdańsk, Katowice, Lublin, Warszawa, Wrocław, rozpoczęła się dyskusja nad jakością współpracy poszczególnych miast z ich mieszkańcami w kontekście starań o tytuł najbardziej kulturalnego miasta w Europie. O ESK pisze Kamila Rogowska.

Obiecywane konsultacje społeczne i inne sposoby włączania mieszkańców w budowanie wizji kultury miast kandydujących do tytułu ESK2016 pozostały w większości przypadków wyłącznie obietnicami. Rzeczywistość pokazała, że decyzje podejmują samorządy, eksperci, instytucje i zaangażowani działacze kultury. Choć zapewne takie obserwacje nie są w smak koordynatorom odpowiadającym z poszczególne aplikacje, potwierdzają je nie tylko jednostkowe odczucia, ale również badania. A z tymi trudniej już polemizować.

Wnioski z ośmiomiesięcznego programu badawczego dotyczącego sposobów zwiększania aktywności mieszkańców we wspólnym tworzeniu miejskiej polityki kulturalnej miast pretendujących o tytuł ESK2016 zostały opublikowane w raporcie „DNA Miasta: Diagnoza” przygotowanym przez zespół Res Publiki przy wsparciu merytorycznym ekspertów z Centrum Studiów nad Demokracją Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie oraz wsparciu finansowym Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Obserwatorium Kultury 2010.

Główną tezę raportu stanowi stwierdzenie, iż w miastach kandydujących zauważalny jest brak wypracowania nowych rozwiązań, narzędzi i mechanizmów angażowania zwykłych mieszkańców w proces przygotowywania aplikacji konkursowych. A partycypacja obywatelska stanowiła jedną z ważniejszych deklaracji miast-kandydatów. Cóż, wizje i ich realizacja niestety i tym razem nie poszły w parze.

Twórcy raportu szczęśliwie zauważyli jednak, że starania wszystkich miast zwiększyły zainteresowanie kulturą w ogóle. Zarówno wśród władz jak i mieszkańców. Uff – czyli może jednak jest nadzieja na ruchy oddolne i konstruktywne głosy krytyki.

Do ostatecznej prezentacji pozostało jeszcze niecałe pół roku. Pomysły na drugi etap konkursu w miastach-kandydatach zapewne już powstają. Harmonogramy działań kulturalnych aż do 2016 powoli się tworzą. Ile z nich będzie zainspirowanych uwagami, wnioskami i potrzebami mieszkańców? Ile z nich zostanie uzgodnionych w konsekwencji dialogu społecznego? I ostatecznie, czy miasta wyciągną wnioski z wniosków takich badań jak na przykład „DNA Miasta”? Sprawa otwarta. Ale chyba nie warto czekać na odpowiedzi aż do 2016…

Pełen raport znajduje się na stronie programu „DNA Miasta” pod adresem: www.dnamiasta.pl.