Ustawienia i wyszukiwarka
Języki tańca
Jeśli ginące w mrokach dziejów początki taniec dzieli z rytuałem, to dzisiaj wydaje się emanacją zabawy. Spontanicznej ekspresji, która pozwala nam sięgać do źródeł naszej kreatywności. Poważnej, chociaż przedsiębranej dla przyjemności. Bezinteresownej. Nieużytecznej. Wymykającej się definicjom i logice rynku. Pięknej. Zabawy, w której Johan Huizinga sto lat temu zobaczył źródła kultury. Język tańca to coś znacznie więcej niż technika: to warunki nawiązania cielesnej relacji (z zespołem, partnerem, widownią, samym sobą), które jedynie na drodze abstrakcji postrzegać można w oderwaniu od konkretnego tańca, od czynności tańczenia, od praktycznego celebrowania, próbowania, kontestowania reguł. Język zatem to kultura ciała. Taniec rozumiemy jako technikę, sztukę, praktykę społeczną, narzędzie ekspresji, język, zabawę, politykę. Przez jego pryzmat patrzymy na kulturę, jest jak antropologiczne narzędzie badawcze pozwalające wejść w obcą kulturę przez doświadczenie cielesnej przemiany albo zobaczyć własną kulturę z dystansu, na jaki pozwala odmienna, pozacodzienna cielesna technika (ze wstępu dr hab. Agaty Chałupnik, dr. hab. prof. UJ Wojciecha Klimczyka).