Polska to taki kraj, w którym budynek teatru, by zyskać nowy blask, musi najpierw spłonąć. Nazwijmy o zasadą feniksa.
Poważnymi przeszkodami w rozwoju okazują się nie tylko niedofinansowanie, ale również brak inicjatywy, trudna sytuacja lokalowa i złożone procedury działania.
Trudno mówić, że sytuacja jest dobra. Większość polskich teatrów z trudem spełnia europejskie normy techniczne. Polska codzienność to wciąż sale teatralne adaptowane z innych pomieszczeń, nie najlepsze wyposażenie techniczne, ubogie zaplecze.
Na tym tle rysują się jednak również szanse, związane działaniami na rzecz rozwoju infrastruktury podejmowanymi przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Także Ministerstwo Kultury w ramach swoich programów dofinansowuje rozwój infrastruktury. Co istotne, wspiera także teatry niepubliczne – wspomogło Teatr Polonia (1.850 tys. zł w latach 2005-2006 na modernizację sceny), Och-Teatr (500 tys. zł na wyposażenie nowej sceny w 2010 roku na wyposażenie nowej sceny w 2010 roku), Teatr Kamienica (650 tys. zł na Scenę Oficyna w 2008 roku) czy remont sceny Labolatorium Dramatu (100 tys. zł w 2008).
Polecamy artykuł wszystkim tym, którzy chcieliby poznać przekrojowo rozwój inwestycji teatralnych w Polsce.