Settings and search
Zamach na prof. Swianiewicza
Zamach na prof. Swianiewicza
[...] Przez cały okres po II wojnie światowej Ojciec żyje w przekonaniu, że musi spłacić dług wobec zamordowanych w Katyniu towarzyszy broni. Nie opuszcza żadnej okazji, żeby o tym świadczyć, ale stale ma poczucie nie wypełnienia tej misji. Po nieudanej próbie zgłoszenia się w charakterze świadka w procesie norymberskim pojawia się nowa możliwość. W 1951 roku Kongres Stanów Zjednoczonych powołuje komisję do zbadania zbrodni katyńskiej. Po przesłuchaniu 81 świadków, w tym mojego Ojca, komisja wydała jednomyślne orzeczenie, że za zbrodnię odpowiadają Sowieci. USA zabrakło jednak odwagi, żeby sprawę przedstawić na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Po 1951 roku w sprawie Katynia zalega cisza na ponad 20 lat.
W latach 1974-75 zawiązuje się Komitet, który chce ujawnić łamanie praw człowieka w Związku Radzieckim. Komitet powstaje na skutek doniesień o aresztowaniu wybitnego fizyka Andrieja Sacharowa, noblisty i znanego działacza. Powołano międzynarodową komisję, która miała przesłuchiwać świadków. Do komisji tej zaproszono Ojca, a Kongres Sacharowski odbył się w Kopenhadze w październiku l975 roku.
W połowie września l975 roku, a więc na miesiąc przed kongresem, w Londynie dokonano na Ojca zamachu. Wychodząc restauracji, w której jadł obiad, Ojciec zostaje uderzony silnie w głowę; ślad po uderzeniu pozostał do końca życia. Drobny staruszek na skutek uderzenia traci przytomność.
Po odzyskaniu świadomości, pierwsze słowa, jakie wypowiedział „Chwała Bogu, książkę już złożyłem u Giedroycia, mogę umierać ”.Prasa angielska i polska [ w Wielkiej Brytanii ] odnotowały to zdarzenie, komentując jednoznacznie jako zamach polityczny. Lekarze nie chcieli wypuścić Ojca ze szpitala, ale on wiedział dobrze, że w tej sytuacji musi być w Kopenhadze. To zdarzenie nadało osobie Swianiewicza pewien rozgłos...
Po zamachu zwołano konferencje prasową, którą zdominowała sprawa Katynia. Ojciec występował bez maski i innych zabezpieczeń. Na sali było prawie trzystu dziennikarzy. Konferencje transmitowano przez stacje telewizyjne Danii, Szwecji, Niemiec, Hlandii oraz szeroko nagłośniono w prasie i radio krajów Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych, a nawet Kanady.
Pisząc o tym w paryskiej „Kulturze” Ojciec sformułował dwa wnioski:
1. Ukonstytuowanie się jakiegoś trybunału międzynarodowego, który po zbadaniu wszystkich zgromadzonych materiałów wydałby orzeczenie w tej sprawie, pozostawionej w zawieszeniu przez Trybunał w Norymberdze.
2. Może się zdarzyć, że rząd sowiecki wobec wpłynięcia nowych materiałów zechce w pewnej chwili sam z własnej inicjatywy podjąć rewizję orzeczenia komisji, powołanej przez Stalina i ogłosić całą prawdę
Mój Ojciec miał rację, ale na przyznanie się Związku Radzieckiego trzeba było czekać 50 lat. […]
Bernadetta Szeglowska
-------------------------
Fragment pracy konkursowej Bernadetty Szeglowskiej z d. Swianiewicz (w) „Biuletyn Katyński” nr 43/ 1998.