Settings and search
Praktyki pamięci. Społeczne znaczenie rocznic historycznych w badaniach empirycznych
Publikacja przedstawia wyniki wieloletniego programu badawczego prowadzonego w latach 2019 - 2022, w ramach którego przeprowadzono szereg badań społecznych: od badań sondażowych, przez etnograficzne, po analizę dyskursu internetowego. Autorzy pokazują, jak realnie wyglądają święta państwowe w Polsce - nie tylko w centralnej, medialnie dominującej odsłonie. Przedstawiają obchody organizowane w mniejszych miejscowościach, a także indywidualne doświadczenie tych dni.
Współczesne społeczeństwo polskie jest zróżnicowane, i także świętować chcemy w różny sposób: wybieramy podniosłe obchody lub atrakcyjne widowiska, szukamy zaangażowania lub wolimy pozostać zdystansowani. Mniej więcej jedna piąta badanych (od 17% do 21% w zależności od badania) deklaruje, że uczestniczy w publicznych obchodach świąt państwowych. Najczęściej wybierane sposoby świętowania pokazują różnorodność preferencji: to wydarzenia religijne (nabożeństwa), państwowe (parady wojskowe), ale też rozrywkowe: koncerty czy festyny. Większość Polaków spędza te dni prywatnie, w gronie przyjaciół i znajomych (od 41% do 57%) lub wcale ich nie celebruje (32%-40%).
Święta państwowe to, z jednej strony, czas narodowego wzmożenia, konstruowania tożsamości, a z drugiej po prostu dni wolne od pracy, które można wykorzystać jak tylko się chce – mówi Antoni Głowacki z Działu Badań i Analiz NCK, jeden z autorów publikacji. Ostateczna forma samych obchodów zależy od bardzo wielu czynników: tego, co chcą przekazać organizatorzy, zainteresowań odbiorców, praktyki administracyjnej, przyjętych kulturowo wzorów. Staraliśmy się pokazać te napięcia i zależności – dodaje.
Autorzy skupiają się szczególnie na trzech datach: 11 listopada, 3 maja i 15 sierpnia. Każde z tych świąt funkcjonuje w praktyce zupełnie inaczej. 11 listopada to niezmiennie najważniejsza data w kalendarzu obchodów: święto najbardziej wyraziste, ale także kontrowersyjne. 3 maja jest świętowany powszechnie, ale jego znaczenie właściwie całkowicie oderwało się od pierwotnego kontekstu historycznego. Z kolei 15 sierpnia przedstawia atrakcyjną narrację, ale jego oddziaływanie społeczne jest bardzo ograniczone.
Co prawda według deklaracji badanych to święto 3 maja jest najczęściej celebrowane, ale 11 listopada dominuje symbolicznie nad pozostałymi datami. Począwszy od 2019 roku, odzyskanie niepodległości niezmiennie wskazywane jest jako najważniejszy powód do dumy z historii (te wydarzenia wskazuje od 15% do 21% respondentów). W dalszej kolejności są to transformacja ustrojowa (12%-19%) oraz wybór Karola Wojtyły na papieża (10-19%). Zbiór trzech najczęściej wybieranych wydarzeń jest niezmienny od wielu lat, przy czym przed 2019 rokiem obserwowaliśmy przesunięcia w ich kolejności. 11 listopada także uważane za święto najbardziej zasługujące na upamiętnienie (wskazuje je 58% badanych).
Współczesny obraz obchodów świąt państwowych przedstawiony jest na tle diagnozy stanu polskiej pamięci zbiorowej. Badania sondażowe, przeprowadzone w ramach programu badawczego, wskazują, że najważniejsze trendy w tym obszarze to prywatyzacja i depolityzacja pamięci zbiorowej: przeniesienie ciężaru z wątków heroicznych i narodowych na bardziej prywatny kontekst, budujący jednostkowe tożsamości. Celebrowanie przeszłości przestaje być postrzegane jako obowiązek. Chociaż deklarowane zainteresowanie historią nie podlega większym zmianom od dekad, to spada przekonanie, że wiedza o przeszłości jest użyteczna. Wśród wydarzeń, które są wspominane, coraz większe znaczenie odgrywa historia rodzinna, a coraz mniejsze – polityczna.
Dzisiaj zainteresowanie przeszłością łączy się raczej z szukaniem odpowiedzi na pytanie skąd jestem, jaka jest przeszłość mojej rodziny i jak wpływa na to kim jestem dzisiaj. Stąd wzrost zainteresowania historią rodzinną, ale też historią społeczną, na przykład ludową – mówi Zuzanna Maciejczak-Kwiatkowska, jedna z autorek.