Data publikacji: 05.09.2012
Średni czas czytania 4 minuty
drukuj

Ukazała się powstała we współpracy z Fundacją Bęc Zmiana publikacja „Wynajęcie”. Przestawia ona zdjęcia mieszkań do wynajęcia, które w ciągu kilku lat odwiedziła Natalia Fiedorczuk, potencjalna lokatorka. Fotografiom towarzyszą teksty analizujące problematykę związaną z wynajmowaniem mieszkań autorstwa socjologów badających tę tematykę: Marka Krajewskiego, Rafała Drozdowskiego, Filipa Schmidta i Marty Skowrońskiej.

Projekt "Wynajęcie" zrodził się z autentycznej potrzeby autorki, która na przestrzeni 3 miesięcy obejrzała ponad 6 tysięcy ofert ogłoszeniowych ilustrowanych zdjęciami mieszkań do wynajęcia, ponieważ zwyczajnie szukała mieszkania. Autorka od 8 lat mieszka poza domem rodzinnym. W tym czasie dokonała 20 przeprowadzek, w tym jednej zmiany miasta. Pierwsze poszukiwania mieszkań odbywała z gazetą w ręku i na piechotę.

– Pamiętam siebie sprzed 7-8 lat, już po trzecim obejrzanym mieszkaniu byłam tak zmęczona wędrówkami po całym mieście, że moje wymagania obniżały się i często zgadzałam się na ofertę odbiegającą od moich oczekiwań. To zapewne sprawiało, iż w danych przestrzeniach mieszkalnych nie zagrzewałam miejsca długo – wspomina.

W tej samej sytuacji co autorka projektu są setki tysięcy ludzi w jej wieku. Nie posiadają stałego zatrudnienia ani etatu, stąd nieomal niemożliwe jest uzyskanie przez nich kredytu hipotecznego na zakup własnego mieszkania. Szukający mieszkania wiedzą, że ogłoszenia dotyczące najatrakcyjniejszych ofert pojawiają się i znikają natychmiast, monopolizowane przez agencje nieruchomości. Wiedzą także, że ich wpływ na aranżację przestrzeni, w której będą mieszkać jest ograniczony. Właściciele mieszkań niechętnie godzą się na zmiany, zresztą, czy warto w nie inwestować, skoro nie wiadomo, czy w danym miejscu mieszkać się będzie chociaż pół roku?

Recenzja książki "Wynajęcie" Natalii Fiedorczuk

Na pierwszy rzut oka album Natalii Fiedorczuk to przede wszystkim zdjęcia. Wraz z opublikowanymi w nim tekstami tworzy jednak książkowy przyczynek do dyskusji o kwestii mieszkaniowej w Polsce oraz o warunkach politycznych, ekonomicznych i społecznych, które ją kształtują. Spełnia się w tej roli znakomicie. (...)To właśnie brak stabilności i autonomii jest jednym z problemów analizowanych w „Wynajęciu”. Płacącym czynsz doskwiera często brak możliwości przesunięcia mebli czy zagospodarowania przestrzeni zgodnie z własnymi gustami.(...)Wykluczenie mieszkaniowe ma oprócz tego wymiar, który można nazwać kulturowym. Idea „życia na swoim”, będąca dalekim echem lęku przed brakiem autonomii i PRL-owskimi dokwaterowaniami, staje się swego rodzaju zinternalizowanym przymusem.

Cała recenzja Bartłomieja Kozka na stronie zielonewiadomosci.pl