NORMA JĘZYKOWA to jest to wszystko w języku, co większość nas, użytkowników polszczyzny, uważa za poprawne, ładnie sformułowane, zrozumiałe i warte używania. To są sposoby łączenia i używania słów, odmieniania wyrazów i tworzenia nowych słów, ich wymawiania i zapisywania. Tylko normę ortograficzną i interpunkcyjną tworzą językoznawcy. Normę składniową, fleksyjną, słowotwórczą, leksykalną i stylistyczną tworzymy my - wszyscy użytkownicy języka polskiego. Językoznawcy starają się poznać, zbadać i uchwycić tę normę, a następnie spisać ją i umieścić w słownikach, zwłaszcza poprawnościowych. Kodyfikacja, czyli to, co znajdujemy w słownikach, jest zapisem tego, co my sami pochwalamy w języku, i tego, co się nam nie podoba w rozmaitych współczesnych tekstach. Jedynie ortografię i interpunkcję ustalają językoznawcy. Jeśli zatem słyszymy z czyichś ust, że jakaś forma czy jakieś połączenie ma wejść do normy językowej - np. że od przyszłego roku ma zostać uznane za poprawne sformułowanie "tam pisze" w zn. 'tam jest napisane; tam napisano' albo że będą uznane za poprawne formy *poszłem, *wyszłem, *przyszłem, *weszłem - to traktujmy to tak, jak się traktuje czyjeś twierdzenie, że na wiosnę przyszłego roku za eleganckie uznane zostanie spluwanie na chodnik. Nie wiemy, co stanie się na wiosnę przyszłego roku - oczywiście, możliwe, że za rok nie będziemy widzieli nic niestosownego w spluwaniu na chodnik, mówieniu *poszłem albo "w gazecie pisze", ale - na co wskazuje chociażby Wasze zainteresowanie dbałością o język - jest to bardzo mało prawdopodobne. Pamiętajmy: to my tworzymy język, normę i obyczaje i to od nas zależy, czy plucie na chodnik, mówienie *poszłem i "w gazecie pisze" będzie uznawane za właściwe czy za niewłaściwe. Na razie, chwała Bogu, uznajemy to za niewłaściwe i ten językowy stan normatywny potwierdzają wszystkie słowniki.
Źródło: [NSPP; WSPP]