Po klęsce powstania listopadowego system rządów Mikołaja I, realizowanych przez namiestnika Iwana Paskiewicza, dobrze charakteryzowało „abecadło mikołajowskie”, zaczynające się od słów „Abramowicz, baty, cytadela…”. Wszyscy wiedzieli, że chodzi o oberpolicmajstra znanego z bezwzględności wobec winnych politycznych „zbrodni”, o metody śledcze, w których rózgi były narzędziem pospolitym, wreszcie o ponurej sławy twierdzę i więzienie polityczne.
Mikołaj I, wyciągając wnioski z nocy 29 listopada 1830 r., zadecydował o wybudowaniu na wzniesieniach żoliborskich w północnej części Warszawy cytadeli – twierdzy miejskiej – nie tyle do obrony zewnętrznej, co dla trzymania w szachu miasta pod grozą zbombardowania w przypadku antyrosyjskiego buntu jego mieszkańców. Car ostrzegał Polaków 16 października 1835 r.: Dwie drogi stoją przed wami panowie: albo trwać w waszych złudzeniach o Polsce niepodległej, albo żyć spokojnie i jako wierni poddani pod moim rządem. Jeżeli upierać się będziecie przy waszych marzeniach o odrębnej narodowości, o Polsce niepodległej i przy wszystkich tych złudzeniach, ściągniecie na siebie wielkie nieszczęście. Kazałem tu zbudować Cytadelę Aleksandryjską i oświadczam wam, że przy najmniejszym zaburzeniu każę miasto zbombardować, zburzę Warszawę i z pewnością nie ja ją odbuduję.
Cytadelę Aleksandrowską, jak brzmiała jej oficjalna nazwa, wybudowano w latach 1832-1838 na przymusowo wywłaszczonej i wyburzonej części podmiejskiego Żoliborza. Budowa pochłonęła ogromne sumy, którymi obciążono Warszawę. W latach 1849-1874 wzmocniło ją 6 fortów zewnętrznych oraz fort na przyczółku praskim, toteż mając wówczas pięciotysięczną załogę i 555 dział stała się silnie ufortyfikowaną twierdzą bastionową panującą nad miastem i broniącą przepraw przez Wisłę. Cytadela wraz z systemem fortów wybudowanych po 1883 r. do dońca XIX w., okalających Warszawę od północy, zachodu i południa, tworzyła Warszawski Rejon Forteczny (formalnie od 1887 r., zwany także twierdzą „Warszawa”), który wraz z twierdzami w Modlinie (Nowogieorgijewsku), Dęblinie (Iwangorodzie) i Brześciu n/Bugiem stanowił główną linię obrony imperium rosyjskiego na wypadek zagrożenia od strony Niemiec i Austrii.
Ponurą sławę Cytadela zawdzięcza po pierwsze temu, że miała stanowić militarne zagrożenie dla Warszawie przy każdej próbie wzniecenia powstania przeciw Rosji, po drugie zaś X Pawilonowi – rosyjskiemu więzieniu politycznemu w Królestwie Polskim, funkcjonującemu od 1834 r. do 1915 r. w przystosowanym budynku koszar Aleksandrowskich. Tu także od 1833 r. działała Komisja Śledcza do spraw Przestępców Politycznych, w 1834 r. przekształcona w Stałą Komisję Śledczą (do 1847 r. z Andriejem Storożenką na czele), oraz Sąd Wojenno-Polowy, który zakończył działalność w 1870 r. Przez X Pawilon i kazamaty forteczne Cytadeli przeszły w latach 1834-1915 tysiące więźniów politycznych. Co kilka lat zapełniały ją kolejne fale ujętych konspiratorów podejmujących walkę o niepodległość, a następnie działaczy ruchu robotniczego. Stąd rozpoczynali wędrówkę etapową na zesłanie i syberyjską katorgę. Toteż w historii X Pawilonu można wyróżnić cztery epoki: okres paskiewiczowski 1834-1856, czasy powstania styczniowego 1861-1865, początki ruchu robotniczego 1883-1901, rewolucję 1904-1908.
W pierwszym okresie przez X Pawilon i kazamaty Cytadeli przeszli emisariusze 1833 r., kilkudziesięciu członkowie rozbitego w maju 1838 r. sprzysiężenia „świętokrzyżców” z Gustawem Ehrenbergiem i Aleksandrem Wężykiem na czele. Kolejną falę więźniów X Pawilonu przyniosło rozbicie w sierpniu 1843 r. Związku Narodu Polskiego, zaś w październiku 1844 r. uwięziono tu ks. Piotra Ściegiennego wraz z kilkudziesięciu chłopami z jego spisku powstańczego: Ściegienny wytrzymał brutalne śledztwo i został skazany (1845 r.) na bezterminowa katorgę w okręgu nerczyńskim w kopalni srebra. W końcu 1845 r. osadzony został w Cytadeli Henryk Kamieński, po roku zesłany do Wiatki, następnie powstańcy 1846 r., w 1850 r. Henryk Krajewski. Szczególne wrażenie wywarł wstrząsający akt samobójczej śmierci – w lipcu 1841 r. w celi nr 21 X Pawilonu Cytadeli – młodego konspiratora, gimnazjalisty z Łukowa, Karola Levittoux, który zbity kijami, obawiając się, że nie wytrzyma śledztwa, podpalił siennik i zginął w płomieniach. Ten dramat upamiętniony został m.in. przez Cypriana Norwida i Władysława Syrokomlę.
W pierwszym okresie rządów Aleksandra II, do wiosny 1861 r., w Cytadeli nie było więźniów politycznych. Jednakże po manifestacjach warszawskich 27 lutego i 8 kwietnia 1861 r., krwawo stłumionych przez wojsko, wprowadzono w stolicy stan wojenny, garnizon został podwojony, Cytadela postawiona w stan pogotowia, a X Pawilon zapełnili nowi więźniowie polityczni – organizatorzy Ruchu, m.in. Apollon Korzeniowski (październik 1861 r.), Jarosław Dąbrowski (sierpień 1862 r.), Bronisław Szwarce (grudzień 1862 r.). Szacuje się, że w latach 1861-1865 przez Cytadelę przeszło kilka tysięcy konspiratorów i powstańców. Np. tylko w nocy 14/15 października 1861 r. przyprowadzono do Cytadeli 1678 mężczyzn aresztowanych w kościołach. W Cytadeli umieszczono także około 1800 ofiar „branki” do wojska rosyjskiego w styczniu 1863 r. Po wybuchu powstania Cytadela stała się głównym miejscem koncentracji powstańców ujętych w polu przed ich deportacją na zesłanie w głąb Rosji i na Syberię.
Po wybuchu powstania styczniowego groźba bombardowania Warszawy z dział Cytadeli nie pozwalała myśleć o jej opanowaniu, jak to się stało w 1794 r. i 1830 r. Mówiono wówczas, że mury Cytadeli można opuścić na dwa sposoby: przez bramę Konstantynowską – na zesłanie lub syberyjską katorgę lub przez wrota Iwanowskie (obecnie Brama Straceń) – do fortecznej fosy, którą w latach 1846-1914 zapełniło około pięciuset straconych na szubienicach i rozstrzelanych. Bo też stoki Cytadeli od strony Nowego Miasta, między fortami Aleksieja i Władimira, były miejscem publicznych egzekucji od 1846 r. do 1865 r. W 1846 r. stracono tam na szubienicy Władysława Żarskiego i Stanisława Kociszewskiego – powstańców, którzy zaatakowali Siedlce, a w sierpniu 1862 r. Ludwika Jaroszyńskiego, Jana Rzońcę i Ludwika Rylla, wykonawców nieudanych zamachów na wielkiego księcia Konstantego i Aleksandra Wielkopolskiego. W czasie powstania styczniowego na stokach Cytadeli wykonano kilkadziesiąt egzekucji, w tym najdramatyczniejszą, w obecności około 30 tysięcy mieszkańców, kiedy 5 sierpnia 1864 r. stracono Romualda Traugutta i czterech jego towarzyszy z RN: Jana Jeziorańskiego, Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego i Romana Żulińskiego. Wszystkich pogrzebano potajemnie gdzieś w fortecznej fosie. Ten okres zamykała 17 lutego 1865 r. egzekucja Aleksandra Waszkowskiego, powstańczego naczelnika miasta Warszawy. W latach późniejszych przeniesiono miejsce straceń bliżej X Pawilonu na stok od strony Wisły.
Po powstańcach styczniowych od końca lat siedemdziesiątych X Pawilon zapełniali nowi więźniowie polityczni – działacze ruchu socjalistycznego. Wacław Święcicki, więziony w Cytadeli (1878-1880), napisał tam pieśń Śmiało podnieśmy sztandar nasz w górę, zwaną później Warszawianką 1905. W 1883 r. za kratami X Pawilonu znalazło się kilkudziesięciu członków partii „Proletariat” z Ludwikiem Waryńskim, Tadeuszem Rechniewskim, Piotrem Bardowskim, Stanisławem Kunickim, Marią Bohuszewiczówną, Feliksem Konem, Michałem Ossowskim, Janem Pietrusińskim. Proces „Proletariatczyków” przed sądem wojennym w Cytadeli (od 23 listopada do 20 grudnia 1885 r.; jednym z obrońców był Włodzimierz Spasowicz) zakończył się surowymi wyrokami. Kunicki, Bardowski, Ossowski, Pietrusiński zostali skazani na śmierć i straceni pod Cytadelą 28 stycznia 1886 r., w pierwszej egzekucji od czasów powstania styczniowego. Pozostali otrzymali wyroki katorgi (22 osoby, w tym Waryński 16 lat) i osiedlenia na Syberii (3).
W następnych latach przez X Pawilon przeszło pokolenie działaczy socjalistycznych wszystkich odłamów, w tym członków II Proletariatu (m.in. Wacław Sieroszewski i Ludwik
Kulczycki) i „ludzi podziemnych” PPS z Józefem Piłsudskim (od 17 kwietnia 1900 r.) aresztowanym w Łodzi przy drukowaniu „Robotnika”. Od sierpnia 1892 r. do stycznia 1893 r. więziony był także Roman Dmowski. Nowy rozdział w historii Cytadeli i jej X Pawilonu otworzyły wydarzenia rewolucji 1905 r. Malało militarne znaczenie Cytadeli, rosła ponura sława jej X Pawilonu. W styczniu 1906 r. w Warszawie było 4509 więźniów politycznych, przetrzymywanych w większości w Cytadeli. Tam też wykonywano wyroki śmierci: 343 w 1906 r., rok później 124, a w 1908 r. jeszcze 184. Na stokach Cytadeli stracono m.in. członków Organizacji Bojowej PPS: Stefana Okrzeję (21 lipca 1905 r.), Henryka Barona (9 maja 1907 r.), Józefa Montwiłł-Mireckiego (9 października 1908 r.), a także Marcina Kasprzaka z SDKPiL (8 września 1905 r.).
Przed pierwszą wojną światową Cytadela utraciła większość walorów militarnych, pozostała jednak nadal twierdzą groźnie wiszącą nad Warszawą i panującą nad mostami – kolejowym pod Cytadelą oraz Kierbedzia i Poniatowskiego. Po opuszczeniu Warszawy przez Rosjan (sierpień 1915 r.) w X Pawilonie było więzienie okupacyjnych władz niemieckich, a funkcje te utrzymano po odzyskaniu niepodległości. Cytadela nadal była czynnym obiektem wojskowym (magazyny broni i zapasów wojskowych) i wraz z fortyfikacjami okalającymi miasto odegrała rolę w obronie Warszawy we wrześniu 1939 r. Obecnie (od 1963 r.) w X Pawilonie mieści się oddział Muzeum Niepodległości.
Prof. Jerzy Zdrada
Tekst pochodzi z książki Polska niepodległa – węzły pamięci pod redakcją Zdzisława Najdera, która wydana zostanie staraniem Muzeum Historii Polski w 2013 roku.
Więcej zdjęć ze zbiorów NAC dostępnych jest pod adresem: http://www.audiovis.nac.gov.pl/