Settings and search
HERstorie polskich kompozytorek na Eufoniach
Joanna Wnuk-Nazarowa, Krystyna Moszumańska-Nazar, Hanna Kulenty – ich muzyka zabrzmiała w Sali Audiowizualnej Muzeum Polin na sobotnim koncercie festiwalu Eufonie zatytułowanym „Heroiny muzyki polskiej”, który zaprezentował twórczość czterech pokoleń polskich kompozytorek, dla których gwiazdą pozostaje Grażyna Bacewicz i jej słynny „Koncert na orkiestrę smyczkową” (1948).
„Lista kobiecych nazwisk w historii muzyki polskiej jest dość obszerna, a ich znaczenie – często niedoceniane” - pisze Iwona Lindstedt, wybitna muzykolożka (Uniwersytet Warszawski) i znawczyni polskiej muzyki współczesnej. W wieku XIX była to np. Maria Szymanowska, w XX – Bacewiczówna, w XXI – Agata Zubel. Było ich jednak znacznie więcej, a koncert „Heroin muzyki polskiej” na festiwalu Eufonie stanowi zachętę do eksplorowania wielkiego i często wybitnego dorobku rodzimych twórczyń i kompozytorek.
„Ten koncert jest pełnym hołdów dla przeszłości, nawiązań do tradycji, ech i pogłosów, jak głosi hasło tegorocznego festiwalu Eufonie. To pamięć pamięci u Hanny Kulenty, a u Wnuk-Nazarowej nawiązania do jej wielkiego mistrza i nauczyciela Krzysztofa Pendereckiego, który jest ważną figurą tegorocznych Eufonii” – powiedział Robert Piaskowski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury.
Dzieła Wnuk-Nazarowej (ur. 1949), Moszumańskiej-Nazar (1924 – 2008), Kulenty (ur. 1961) i Bacewiczówny (1909-1969) przedstawiła występująca gościnnie na Eufoniach orkiestra smyczkowa Sinfonietta Cracovia pod dyrekcją swej szefowej, Katarzyny Tomali-Jedynak. Dwa utwory Joanny Wnuk-Nazarowej wypełniły pierwszą część koncertu.
Joanna Wnuk-Nazarowa to postać niezwykle wpływowa i zasłużona dla kultury polskiej. Przede wszystkim – kompozytorka, wychowanka Krzysztofa Pendereckiego, która po 1989 r. oddała się służbie publicznej, została ministrem kultury i sztuki w latach 1997-1999, a następnie dyrektorem naczelnym Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.
To właśnie Wnuk-Nazarowa przyczyniła się do powstania wspaniałej siedziby NOSPR projektu architektonicznego Tomasza Koniora i akustycznego Yasuhisy Toyoty. W tym roku Joanna Wnuk-Nazarowa obchodzi 75. urodziny (urodziła się w rok po powstaniu „Koncertu na orkiestrę smyczkową” Bacewiczówny), po odejściu z NOSPR powróciła do komponowania, do „wyuczonego zawodu”, powiększając swoją tekę kompozytorską o wiele ważnych dzieł, m. in. operę „Wanda”. Rok temu powstał wykonany teraz na koncercie w Polin w ramach Eufonii „Quintetto per archi nr 2 – Krzysztof Penderecki in memoriam”, utwór, w którym odzywają się echa III Kwartetu smyczkowego „Kartki z niezapisanego dziennika” jej mistrza.
Ta znakomita muzyka została wsparta dodatkowo przykładem wcześniejszej twórczości Wnuk-Nazarowej – „Lamentem” na obój, orkiestrę smyczkową i piłę z lat 1983-1984. To utwór niezwykły, w którym kompozytorka sięgnęła do zasobów niekonwencjonalnych artykulacji (rozciągnięta amplituda wibracji, efekty perkusyjne osiągane uderzeniami rąk w pudło rezonansowe instrumentów smyczkowych, nieregularne zmiany smyczkowania). Lamentacyjny charakter utworu, wnoszący niezwykły, melancholijny nastrój do tej kompozycji, wniosło pojawienie się rzadko obsadzanego instrumentu, jakim jest piła, która kontrapunktowała solową partię oboju (Mariusz Pędziałek). Wprawne ucho mogło rozpoznać cytaty z „Marsza żałobnego” z Sonaty b-moll Fryderyka Chopina. Nie bez znaczenia mógł być czas powstania utworu – w najciemniejszym okresie najnowszej historii Polski, niedługo po zniesieniu stanu wojennego.
Gęste sonorystyczne brzmienie i ukryta w przemyślanej kompozytorskiej strukturze żywiołowość – dyrygenta Katarzyna Tomala-Jedynak i Sinfonietta Cracovia bardzo dobrze pokazali walory muzyczne utworu na smyczki – „Musica per archi” Krystyny Moszumańskiej-Nazar (1962).
Zupełnie inny charakter miał utwór „Mémoire de Mémoire” na trąbkę, puzon i orkiestrę smyczkową Hanny Kulenty, polskiej kompozytorki od lat osiadłej w Holandii. To muzyka poświęcona pamięci, skomponowana na 80. rocznicę wyzwolenia Bredy przez dywizję pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Światowe prawykonanie „Mémoire de Mémoire” odbyło się 23 października tego roku w Muziekgebouw w Amsterdamie w interpretacji Sinfonietty Cracovii, która ponownie wykonała ten utwór 29 października w Chassé Theater w Bredzie. Na festiwalu Eufonie odbyło się prawykonanie polskie dzieła w obecności samej kompozytorki.
Utwór zrobił niezwykłe wrażenie jako połączenie niezwykle dynamicznie płynącej muzyki smyczkowej z melancholijną melodią w stylu retro graną w duecie przez trąbkę (Piotr Majoor) i puzon (Adrian Gryciuk). Partia orkiestry kojarzyła się z błyskawicznie przesuwającym się przed oczami panoramicznym filmem. Hanna Kulenty mówi o sobie, że jest „kompozytorką surrealistyczną” – stąd być może wrażenie pewnej groteskowości utworu, sennego widzenia i błądzenia w labiryncie powtarzalnych motywów.
Na finał koncertu zabrzmiał wielki przebój polskiej muzyki XX w. – „Koncert na orkiestrę” Grażyny Bacewicz w bardzo dobrym wykonaniu Sinfonietty Cracovii.
Koncert odbył się 16 listopada 2024 r. w Polin Muzeum Historii Żydów Polskich.