Sztuka i biznes | debata w Krakowie z udziałem prof. Hausnera

Data publikacji: 16.10.2012
Średni czas czytania 6 minut
drukuj

W środę, 17 października o godz. 16 na krakowskiej ASP odbędzie się debata Sztuka i… biznes. W roli prelegentów między innymi Paweł Althamer, Łukasz Gorczyca, Maria Anna Potocka i Sławomir Sikora. Prowadzenie: prof. Jerzy Hausner. Wstęp wolny. Zapraszamy!

PROJEKT KULTURALNO-EDUKACYJNY: SZTUKA I ...


Celem projektu jest organizowanie przez wiele lat szeregu debat odnoszących się do związków sztuki z innymi dziedzinami i wymiarami życia społecznego, jak np. sztuka i władza, sztuka i zdrowie, sztuka i wolność, sztuka i tolerancja. Debaty mają być przede wszystkim adresowane do młodzieży artystycznej, dlatego też będą organizowane przemiennie w trzech krakowskich uczelniach artystycznych – Akademii Sztuk Pięknych, Akademii Muzycznej oraz Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Debaty połączone będą z wydarzeniem artystycznym przygotowanym przez studentów tej uczelni, w której odbędzie się spotkanie, co umożliwi zajęcie stanowiska w dyskusji także i młodzieży.


W każdej debacie biorą udział cztery osoby oraz moderator. Pokłosiem debaty ma być wydawnictwo zawierające eseje przygotowane przez uczestników debaty i moderatora. Za każdym razem wydawnictwo ma być gotowe i udostępnione w czasie następnej debaty.


Pierwsza debata odbędzie się 17 października 2012 w ASP na temat Sztuka i biznes. Jej uczestnikami będą:

  • Paweł Althamer – artysta
  • Łukasz Gorczyca – właściciel Galerii Raster
  • Maria Anna Potocka – dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK
  • Sławomir Sikora – prezes City Bank Polska

 

Tezy do najbliższej debaty w następujący sposób przybliża jej moderator, prof. dr hab. Jerzy Hausner:


Biznes czerpie siłę z rynku, bez rynku nie rozwinie się. Ze swej natury komercjalizuje każdą dziedzinę, w którą wkracza. Jeśli wkracza w obszar sztuki czyni z niej towar. Jedni uważają, że to dobrze i sztuka na tym zyskuje (współcześnie vide „przemysły kreatywne”). Inni sądzą, że to fundamentalnie złe, bowiem artysta na usługach pieniądza przestaje być wolny i twórczy. Odgradzanie sztuki od rynku nie jest jednak ani sensowne, ani w demokratycznym państwie możliwe. Te dwie dziedziny zawsze się przenikają i przenikać będą. Żadne płoty tu nie pomogą.


Z drugiej strony jestem przekonany, że żaden rynek nie działa dobrze, także rynek sztuki, kiedy nie jest instytucjonalnie obudowany, a przez to społecznie osadzony. Nie wierzę zarazem, że istnieje jakaś doskonała uniwersalna i ponadczasowa obudowa rynku w ogóle, także rynku sztuki. Formuje się ona w konkretnych warunkach i konkretne warunki dla działania rynku tworzy, kierunkując jego energię.


Nie mamy w istocie krajowego rynku sztuki, są tylko jego fragmenty, słabo ze sobą współdziałające. Co zatem zrobić, aby się rozwinął, pamiętając, że klasa średnia (potencjalni kolekcjonerzy) jest wciąż słaba ekonomicznie (niewielki kapitał rodzimy) i kulturowo (niskie aspiracje i kompetencje kulturowe). Jakich instytucjonalnych rozwiązań nam brakuje, jak je wykreować i ustanowić?


Jestem też przekonany, że wolność artystyczna nie będzie zagrożona przez rynek, jeśli faktycznie artyści będą mieli szeroką gamę możliwości kształtowania swych indywidualnych i grupowych relacji z pieniądzem. Także faktyczną możliwość odwrócenia się do rynku plecami – co zresztą nie zmienia faktu, ze rynek „zauważy” wszystko - i podjęcia, powiedzmy, artystycznego eksperymentu.


To wymaga jednak również tego, aby ich pozycja materialna, była względem biznesu silniejsza, a ich prawa chronione. Ale jak to zrobić „tu i teraz”? Co jest najważniejsze i najpilniejsze?


To nie są ani nowe pytania, ani nowe problemy. Ale to są stale ważne pytania i zawsze trudne problemy. W każdej kolejnej epoce jakoś są rozwiązywane. Nam to przypada czynić w epoce szukania narodowej podmiotowości w warunkach globalnej współzależności.


Generalna zasada jest taka, że naród bez nowoczesnej wysokiej kultury schodzi na psy, traci współcześnie rozumianą godność, mądrą podmiotowość, choć może mieć przepięknie haftowane i zakurzone najwspanialsze sztandary po zamkach i katedrach. Kluczem do sukcesu jest dzisiaj kreatywność jednostek i innowacyjność społeczeństwa. Rzecz w tym, że nie da się tego klucza za bardzo kupić, ani znaleźć. Trzeba go samemu wytworzyć. A to robota i dla sztuki, i dla biznesu.


Debatę Sztuka i biznes organizuje Agencja Artystyczna GAP, we współpracy z Uniwersytetem Ekonomicznym w Krakowie oraz Akademią Sztuk Pięknych im. Jana Matejki.

Źródło oraz więcej: http://mocak.pl/aktualnosci/pokaz/225