Sztuka i ... biznes | debata | 7.03.2013

Data publikacji: 01.03.2013
Średni czas czytania 5 minut
drukuj

W czwartek 7 marca 2013 r. o godz. 15.00 w Warszawskiej Szkole Filmowej odbyła się debata "Sztuka i … biznes". Dyskusję moderował prof. Jerzy Hausner. Debatę poprzedziło uroczyste podpisanie porozumienia o współpracy przy realizacji studiów w zakresie ekonomii kultury pomiędzy Uniwersytetem Ekonomicznym w Krakowie, Warszawską Szkołą Filmową i Narodowym Centrum Kultury.

Publiczność zgromadzona na debacie „Sztuka i … biznes” w postindustrialnej siedzibie Warszawskiej Szkoły Filmowej miała okazję poznać szerokie spektrum opinii na temat relacji pomiędzy artystami i przedsiębiorcami działającymi na wolnym rynku. Chociaż nie udało się wypracować jednego wspólnego stanowiska, dyskusja pozwoliła lepiej zrozumieć istniejące różnice.

Wśród panelistów najbardziej skrajny wydźwięk miały głosy reżysera, Krzysztofa Zanussiego, i prezesa BRE Banku, Cezarego Stypułowskiego. Przedstawiciel artystów zaprezentował pogląd, zgodnie z którym słabością współczesnych czasów jest rozejście się światów sztuki, władzy i pieniędzy. Zdaniem Zanussiego bogaci przedsiębiorcy powinni finansować działalność wybitnych artystów jedynie ze względu na wartość tworzonych przez nich dzieł. Za przykład godny naśladowania podał władców żyjących w epokach renesansu i baroku.

Cezary Stypułkowski rozpoczął swoją wypowiedź od podkreślenia, że nie jest właścicielem pieniędzy banku, którym kieruje. Z tego względu ma bardzo ograniczone pole działania w zakresie obracania środkami finansowymi. Podejmując decyzje musi brać pod uwagę przede wszystkim ryzyko, jakie wiąże się z daną inwestycją. Sztuka w ogóle, a sztuka filmowa zwłaszcza, opiera się na emocjach. Z tego względu inwestycje w sztukę są obciążone bardzo dużym ryzykiem i nie mogą być podstawą wypracowywania zysku takiej instytucji jak bank.

Wypowiedzi pozostałych uczestników debaty tworzyły więcej przestrzeni dla współpracy ludzi sztuki i biznesu. Edwin Bendyk, dziennikarz, powołując się na twórczość Andy’ego Warhola przekonywał, że sukces ekonomiczny artystów zależy od umiejętności balansowania pomiędzy masowością produkcji a unikalnością wytwarzanych obiektów. Krzysztof Dudek, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, wskazał na problem kształtowania potrzeb kulturalnych, które są niezbędne dla dobrego funkcjonowania sztuki w dzisiejszych czasach. Podkreślał, że instytucje publiczne mają niezbywalny obowiązek prowadzenia działań edukacyjnych. Prof. Anna Giza-Poleszczuk, Prorektor Uniwersytetu Warszawskiego, wskazała na uniwersalny charakter umiejętności nabywanych w kontakcie ze sztuką, a zwłaszcza rozwijania wyobraźni. Wojciech Hoflik z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej zachęcał do poszukiwania rozwiązań biznesowych, które pozwoliłyby minimalizować ryzyko związane z inwestowaniem środków finansowych w produkcję filmów.

W drugiej części debaty mikrofon został oddany publiczności. Najżywsze reakcje panelistów wywołał głos Anny Sienkiewicz-Rogowskiej z PISF-u, która zwróciła uwagę na możliwość finansowanie produkcji filmowych w ramach działań promocyjnych. Cezary Stypułkowski przyznał, że banki posiadają duże środki na tego typu działania, sięgające nawet 200 milionów złotych rocznie. Wątpił jednak w skuteczność „subtelnej” reklamy. Podkreślił, że choć osobiście uważa reklamy swojego banku za banalne, to decyduje się na ich produkcję, ponieważ okazują się skuteczne, tzn. zwiększają liczbę klientów banku.

Następna debata z cyklu „Sztuka i …” odbędzie się w Krakowie na przełomie maj i czerwca 2013.

Sprawozdanie przygotował Tomasz Kukołowicz.