Złoty Lew na 11. Międzynarodowym Biennale Architektury, Wenecja 2008 - Marta Leśniakowska

Data publikacji:
Średni czas czytania 5 minut
drukuj
Po raz pierwszy w historii Biennale w Wenecji, najważniejszej na świecie imprezy artystycznej i architektonicznej, Polska zdobyła najwyższą nagrodę: Złotego Lwa i laur Najlepszego Pawilonu (The Best National Participation).

„Hotel Polonia. The Afterlife of Buildings“,
kuratorzy: Grzegorz Piątek, Jarosław Trybuś,
artyści:
Nicolas Grospierre, Kobas Laksa;
komisarz Pawilonu Polonia: Agnieszka Morawińska,
tekst katalogu:
Marta Leśniakowska

Po raz pierwszy w historii Biennale w Wenecji, najważniejszej na świecie imprezy artystycznej i architektonicznej, Polska zdobyła najwyższą nagrodę: Złotego Lwa i laur Najlepszego Pawilonu (The Best National Participation).
Biennale Architektury organizowane jest od 1978 r., przemiennie z Biennale Sztuki, które ma już ponadstuletnią tradycję. Ale nasz udział w Biennale Architektury datuje się od niedawna. Po świetnej wirtulanej instalacji Transfer rzeźbiarza Jarosława Kozakiewicza pokazanej na 10. Biennale Architektury w 2006 r. (kurator: Gabriela Świtek), zwycięstwo na 11. Biennale jest wydarzeniem niemającym precedensu.
Odpowiedzią na postawione przez komisarza 11. Biennale Architektury w 2008 r. hasło: Out There. Architecture Beyond Building był projekt dwóch młodych kuratorów i wybranych przez nich artystów; wszystkich łączy wspólnota generacyjna.
Punktem wyjścia była konstatacja, odnosząca się do kategorii trwałości jako fundamentu witruwiańskiej teorii architektury, wyznaczającej schemat teoretyczny architektury zachodniej i reguły „długiego trwania“ budowli jako znaku prestiżu i reprezentacji, ergo władzy. Kategoria ta została zanegowana przez świadomość nietrwałości architektury, co lokuje pojęcie „wieczności“ dzieła architektonicznego po stronie utopii i mitu. Żadna budowla nie jest wieczna: to doznanie kulturowej zmiany, która wpisuje się w symptomy końca pewnej cywilizacji, kulturowej inflacji i zmiany paradygmatu kulturowego.
Autorzy weneckiego projektu wybrali sześć reprezentatywnych obiektów powstałych u nas w ostatnich latach: nową Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego, ekskluzywny Metropolitan w Warszawie na placu Piłsudskiego, Marina Mokotów – ekskluzywne osiedle, Sanktuarium MB Boleskej w Licheniu – największą sakralną realizację współczesnej Europy, Rondo 1 – szczytowe dzieło biurowej architektury high tech w Warszawie, Terminal 2 – lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Przewrotna i ironiczna diagnoza została sformułowana w pytaniu: co stanie się z tymi ikonami architektury, gdy zniknie przypisana im funkcja, a stosunki społeczne i ekonomiczne zmienią radykalnie? Prestiżowe obiekty pokazane zostały „przed” i „po” wielkiej zmianie. Uroczyste, hieratyczne „portrety” fotograficzne autorstwa młodego fotografika polsko-francuskiego, Nicolasa Grospierre’a, pokazujące obecny wygląd, poddane zostały komputerowej „chirurgii” przez poznańskiego artystę Kobasa Laksę, który w swych perfekcyjnych, surrealistycznych wizjach wykreował ich hipotetyczną przyszłość za 30–50 lat: bibliotekę przekształconą w arabski suk, sanktuarium w aquapark, Metropolitan w więzienie miejskie, wieżowiec w miejskie kolumbarium, osiedle mieszkaniowe w wysypisko śmieci, lotnisko w fermę.
Za pomocą cyfrowego medium projekt wpisuje się w krytyczny dyskurs nad kryzysem przedstawienia i reprezentacji. Obraz destrukcji i rozpadu jest narzędziem do interpretacji świata. Autorzy budują przestrzeń antyutopii: to obraz wspomnienia i obraz wyobrażania.
Nie architektura w jej materialności, ale jej obraz i obraz jej obrazu budują dzisiaj nowe relacje widza ze światem. Tę koncepcję przetworzonego obrazu dopełniało wnętrze Pawilonu Polonia, przekształcone w „Hotel Polonia“. Portrety ikon architektury z Polski (co odnosi się do globalnego wymiaru architektury jako sztuki, która może być dzisiaj „skądkolwiek“), przetworzone w „to co będzie“, nie są obrazem katastroficznym. Pesymizm, krytyka i ironia dotyczą końca złudzeń, jakie żywili mieszkańcy nowej Europy po przełomie 1989 r. W tym sensie fotografie te dają się czytać jako alegorie, które przenoszą się od dosłowności do przenośni i od indywidualnego do uniwersalnego. Taktyka ta lokuje się zatem w obszarze performatywnych strategii sztuki współczesnej rozumianych jako wytwarzanie wrażeń i sytuuje projekt w obszarze krytycznej sztuki postpamięci.