Warszawska Jesień, czyli wielka tradycja współczesności - Andrzej Chłopecki

Data publikacji:
Średni czas czytania 3 minuty
drukuj
Zorganizowany po raz pierwszy w 1956 na fali „odwilży” festiwal stał się symbolem otwierania się polskiej muzyki na świat, jedynym w obszarze Europy środkowo-wschodniej miejscem spotkania (symbolicznie rzecz ujmując) Wschodu z Zachodem.
Zorganizowany po raz pierwszy w 1956 na fali „odwilży” festiwal stał się symbolem otwierania się polskiej muzyki na świat, jedynym w obszarze Europy środkowo-wschodniej miejscem spotkania (symbolicznie rzecz ujmując) Wschodu z Zachodem. Dał okazję na zaistnienie polskiej muzyki na świecie, otworzył możliwość zaznajamiania się nie tylko polskiego, ale też krajów ościennych środowiska muzycznego z nową muzyką zachodniej Europy, Ameryki, też Azji. Choć dziś ta rola „pośredniczenia” przestała być domeną festiwalu z oczywistych, politycznych względów, festiwal pozostał na mapie Europy jednym z najstarszych i najważniejszych „adresów”, powodując tak żywe zainteresowanie zagranicznej krytyki muzycznej, jak i – co warte zauważenia, a nawet podjęcia socjologicznych badań – żywiołowe zainteresowanie polskiej, szczególnie młodej i bynajmniej niekoniecznie związanej profesjonalnie z muzyką, publiczności. Ostatnie 10 lat festiwalu stało się jego frekwencyjnym sukcesem, który nie wynika z zabiegania o publiczność przez „ułatwienia” programowe – przeciwnie: młoda publiczność docenia szczególnie muzykę progresywną i na wskroś „nowoczesną”, co jest swoistym znakiem czasu. Organizowany przez Związek Kompozytorów Polskich pozostaje „flagową” wizytówką muzycznej współczesności w Polsce z bardzo silnym oddziaływaniem międzynarodowym, utrzymując w repertuarze najbliższą tradycję współczesności modernistycznej, otwarty jest jednocześnie na nurty postmodernistyczne. Dokumentuje i udostępnia stan obecny nowej muzyki, a jednocześnie kompozytorską twórczość polską i zagraniczną stymuluje poprzez zamówienia nowych utworów, a także jest miejscem międzynarodowej współpracy choćby za sprawą powołanych do życia warsztatowych zespołów młodych wykonawców nowej muzyki, najpierw we współpracy z Niemiecką Radą Muzyczną, ostatnio w szerszym spektrum międzynarodowym (m.in. z udziałem muzyków z Ukrainy). Warto dziś widzieć scenę nowej muzyki w Warszawie jako taką, która niejako „za sprawą” festiwalu „Warszawska Jesień” wzbogaciła się niegdyś o coroczny festiwal „Spotkań Muzycznych”, dotyczących muzyki współczesnej i dawne, serie koncertowe Związku Kompozytorów Polskich spod znaku „Portretów kompozytorów” czy poświęcone muzyce alternatywnej i muzyce nowych technologii festiwale „Tourning Sounds” czy „Audio-Art.”, organizowanych (te ostatnio) także w Krakowie.

Andrzej Chłopecki