Poznań: Nostalgia - Andrzej Chłopecki

Data publikacji:
Średni czas czytania 3 minuty
drukuj
Ten festiwal, zaanonsowany jako biennale, odbył się dotąd tylko raz w 2007 roku. Skupia w sobie idee, zarysowane w programach łódzkiego „Festiwalu Czterech Kultur” i dotychczasowych edycji festiwalu „Aksamitna kurtyna”. Dotyczy w szczególny sposób muzyki (ale też i kultury w najszerszym ujęciu) Europy postsowieckiej, kultury „przetrąconej” totalitarnym systemem, kultury, pragnącej wreszcie mówić „własnym głosem”.
Ten festiwal, zaanonsowany jako biennale, odbył się dotąd tylko raz w 2007 roku. Skupia w sobie idee, zarysowane w programach łódzkiego „Festiwalu Czterech Kultur” i dotychczasowych edycji festiwalu „Aksamitna kurtyna”. Dotyczy w szczególny sposób muzyki (ale też i kultury w najszerszym ujęciu) Europy postsowieckiej, kultury „przetrąconej” totalitarnym systemem, kultury, pragnącej wreszcie mówić „własnym głosem”. O swych egzystencjalnych bólach, o swych tęsknotach, o swych marzeniach, o swej… nostalgii. Ale też o swej nadziei. Polska Sierpnia 1980, Polska „Solidarności” – tak mi się wydaje – powinna być otwarta na „nostalgię” kultur (tu: muzycznych) krajów i narodów „poharatanych”. Ten festiwal może i powinien jednoczyć w nostalgicznym tonie przezwyciężania traumy artystycznej, też politycznej, pesymizm przeistaczając w optymizm tworzenia „nowego”. „Nowego” rodzimego, lokalnego, niekoniecznie „paneuropejskiego”. W tym przedsięwzięciu widzę swoistą równowagę względem „Warszawskiej Jesieni” , swoiście „kosmopolitycznej”; równowagę, skierowaną w serdecznym geście do naszych geograficznie najbliższych sąsiadów. Ten festiwal, choć dopiero druga edycja jest zaanonsowana, może stać się niezwykłej wagi „Warszawską Jesienią – bis”, tym razem nie skierowanym na relacje Wschód – Zachód, ale „Wschód – Wschód” (z uwzględnieniem Północy i Południa). Te relacje wydają mi się bardzo ważne dla Europy, którą traktujemy jako naszą ojczyznę, lecz której też coś chcemy zaoferować.