Myslovitz - Kuba Ambrożewski

Data publikacji:
Średni czas czytania 4 minuty
drukuj
Spośród polskich zespołów gitarowych debiutujących po 1989 roku to właśnie śląskiej grupie udało się z najlepszym skutkiem połączyć ambicje artystyczne z komercyjnymi. Myslovitz są z pewnością najbardziej wpływowym rodzimym wykonawcą ostatnich kilkunastu lat – ich ogromna popularność zaowocowała powstaniem nieprzeliczalnych zastępów naśladowców. Niestety żadnemu z nich nie udało się choćby otrzeć o poziom grupy z Mysłowic. W trakcie dotychczasowej kariery zespół wydał siedem albumów studyjnych, płytę w języku angielskim oraz kompilację największych przebojów, zagrał na największych polskich festiwalach oraz wystąpił u boku legendy rocka, Iggy’ego Popa.
Spośród polskich zespołów gitarowych debiutujących po 1989 roku to właśnie śląskiej grupie udało się z najlepszym skutkiem połączyć ambicje artystyczne z komercyjnymi.

Myslovitz są z pewnością najbardziej wpływowym rodzimym wykonawcą ostatnich kilkunastu lat – ich ogromna popularność zaowocowała powstaniem nieprzeliczalnych zastępów naśladowców. Niestety żadnemu z nich nie udało się choćby otrzeć o poziom grupy z Mysłowic. W trakcie dotychczasowej kariery zespół wydał siedem albumów studyjnych, płytę w języku angielskim oraz kompilację największych przebojów, zagrał na największych polskich festiwalach oraz wystąpił u boku legendy rocka, Iggy’ego Popa.

Grupa od początku istnienia była wielką nadzieją polskiej sceny alternatywnej. Dziennikarze muzyczni obsadzali ich w roli polskiej odpowiedzi na fenomen britpopu połowy lat dziewięćdziesiątych. Tymczasem brzmienie zespołu było wynikiem dużej świadomości muzycznej wszystkich jego członków, a przede wszystkim odmiennej od reszty polskiej sceny wrażliwości – wbrew modzie na brudne brzmienia grunge’owe z amerykańskiego Seattle, Myslovitz odwoływali się do melodyjnej, piosenkowej psychodelii z Wysp Brytyjskich, decydującej o stylu takich wykonawców, jak Ride czy The House Of Love, nie zapominając o chlubnych kartach polskiej muzyki gitarowej – bigbitu czy nowej fali.
Zespół brzmiał szczerze w przebojowych i lekkich singlach, które szybko stały się kanonem polskiego rocka lat dziewięćdziesiątych – „Z twarzą Marylin Monroe”, „Zwykły dzień” czy „Scenariusz dla moich sąsiadów”. Szczególnym osiągnięciem artystycznym grupy, jej swoistym manifestem był godzinny album „Z rozmyślań przy śniadaniu” z 1997 roku, pokazujący najszersze spektrum inspiracji członków Myslovitz – nie tylko muzycznych, również filmowych. Z kolei jego następca, niewyczerpane źródło wielkich przebojów „Miłość w czasach popkultury”, wyniósł Myslovitz do ekstraklasy polskiego popu.

Mimo okazjonalnych skłonności do ulegania mało wymagającym oczekiwaniom komercyjnych radiostacji (najlepszym przykładem był singiel „Acidland”, nie pomogła też dość miałka w porównaniu do starszych wydawnictw zespołu płyta „Happiness Is Easy”), Myslovitz wciąż cieszą się dobrą reputacją, na którą zapracowali sobie swoim profesjonalizmem i talentem.