Ustawienia i wyszukiwarka
Manifest Artura Żmijewskiego „Stosowane sztuki społeczne” - Stanisław Ruksza
Na początku 2007 roku na łamach 11/12 numeru „Krytyki Politycznej” ukazał się manifest Artura Żmijewskiego (redaktora artystycznego pisma) „Stosowane sztuki społeczne”. Publikacja zbiegła się w czasie z jego książką „Drżące ciała” (zobacz hasło: książka „Drżące ciała” Artura Żmijewskiego).
Na początku 2007 roku na łamach 11/12 numeru „Krytyki Politycznej” ukazał się manifest Artura Żmijewskiego (redaktora artystycznego pisma) „Stosowane sztuki społeczne”. Publikacja zbiegła się w czasie z jego książką „Drżace ciała” (zobacz hasło: książka „Drżące ciała” Artura Żmijewskiego).
W rozmowie wstępnej artysta zadaje pytanie pożytkując wiersz Czesława Miłosza: „po co nam sztuka, skoro nie ocala narodów, ani nie potrafilibyśmy działać w rzeczywisty sposób w rzeczywistym świecie – to po co nam ona?”
Żmijewski krytykuje w swym manifeście pielęgnowanie przez artystów, krytyków, kuratorów swojego wąskiego wycinka działań – sztuki, kontemplowanie własnej autonomii, obronę statusu artysty z przysługującym mu „beneficium” i swoistym immunitetem społecznym, wypracowanie niepisanego systemu kontroli „czystości ideologicznej” w obiegu sztuki, co zasadniczo przekładać się ma na nieuczestniczenie w polach innych dziedzin np. nauki czy polityki i tym samym na „brak skutku” wiedzy produkowanej w jej obrębie, a zarazem „chroni społeczeństwo przed rzeczywistym spotkaniem ze sztuką”. Żmijewski widzi wypowiedź artysty jako jedną z hipotez w sporze o realny kształt rzeczywistości. Kluczem do takiej postawy miał być niewykorzystany potencjał polskiej sztuki lat 90. Żmijewski zastępuje jednak strategię „wirusa” konstruktywną metaforą algorytmu. Tym samym aktualne ma być czynne działanie sztuki, dla której nie jest trafna dyskredytująca ją kategoria mody/nowości („passé”), lecz kategoria funkcji. „Algorytm ma przeprowadzić system z pewnego stanu początkowego do pożądanego stanu końcowego” - pisze artysta.
„Stosowane sztuki społeczne” Żmijewskiego wskazywały użyteczne strategie artystyczne w kierunku jej dalszych eksploracji i praktycznemu wdrożeniu w pozytywny program modernizujący, w wymiarze społecznym. Jednocześnie odpowiadały na, zrywającą sztywne autonomie, deklarację środowiska „Krytyki Politycznej”, z którym artysta współpracuje: „Naszą działalność rozwijamy w trzech głównych sferach: nauki, kultury i polityki, starając się jednocześnie eliminować między nimi sztuczne podziały. Wierzymy, że naukę, sztukę i politykę dzielą jedynie środki wyrazu, łączy zaś wpływ na kształt życia społecznego”.
Bez względu na wynik, Artur Żmijewski, odnawiając utracony język sztuki, przywrócił sztuce polskiej świadomość społecznego uczestnictwa, jej ważności na mapie nauk poznawczych.
Odosobniony w 2007 roku jego tekst antycypował szereg postaw obywatelskich i licznych manifestów środowisk artystycznych w roku 2009.
W rozmowie wstępnej artysta zadaje pytanie pożytkując wiersz Czesława Miłosza: „po co nam sztuka, skoro nie ocala narodów, ani nie potrafilibyśmy działać w rzeczywisty sposób w rzeczywistym świecie – to po co nam ona?”
Żmijewski krytykuje w swym manifeście pielęgnowanie przez artystów, krytyków, kuratorów swojego wąskiego wycinka działań – sztuki, kontemplowanie własnej autonomii, obronę statusu artysty z przysługującym mu „beneficium” i swoistym immunitetem społecznym, wypracowanie niepisanego systemu kontroli „czystości ideologicznej” w obiegu sztuki, co zasadniczo przekładać się ma na nieuczestniczenie w polach innych dziedzin np. nauki czy polityki i tym samym na „brak skutku” wiedzy produkowanej w jej obrębie, a zarazem „chroni społeczeństwo przed rzeczywistym spotkaniem ze sztuką”. Żmijewski widzi wypowiedź artysty jako jedną z hipotez w sporze o realny kształt rzeczywistości. Kluczem do takiej postawy miał być niewykorzystany potencjał polskiej sztuki lat 90. Żmijewski zastępuje jednak strategię „wirusa” konstruktywną metaforą algorytmu. Tym samym aktualne ma być czynne działanie sztuki, dla której nie jest trafna dyskredytująca ją kategoria mody/nowości („passé”), lecz kategoria funkcji. „Algorytm ma przeprowadzić system z pewnego stanu początkowego do pożądanego stanu końcowego” - pisze artysta.
„Stosowane sztuki społeczne” Żmijewskiego wskazywały użyteczne strategie artystyczne w kierunku jej dalszych eksploracji i praktycznemu wdrożeniu w pozytywny program modernizujący, w wymiarze społecznym. Jednocześnie odpowiadały na, zrywającą sztywne autonomie, deklarację środowiska „Krytyki Politycznej”, z którym artysta współpracuje: „Naszą działalność rozwijamy w trzech głównych sferach: nauki, kultury i polityki, starając się jednocześnie eliminować między nimi sztuczne podziały. Wierzymy, że naukę, sztukę i politykę dzielą jedynie środki wyrazu, łączy zaś wpływ na kształt życia społecznego”.
Bez względu na wynik, Artur Żmijewski, odnawiając utracony język sztuki, przywrócił sztuce polskiej świadomość społecznego uczestnictwa, jej ważności na mapie nauk poznawczych.
Odosobniony w 2007 roku jego tekst antycypował szereg postaw obywatelskich i licznych manifestów środowisk artystycznych w roku 2009.