Jak być kochanym (przez czytelników) - Magdalena Miecznicka

Data publikacji:
Średni czas czytania 4 minuty
drukuj
A może ostatnie dwudziestolecie należy do pisarzy, którzy wiedzą, jak być kochanymi przez czytelników? Istnieje coś takiego jak seksapil literacki i kto go ma, nie zginie nawet w czasach, kiedy skończyły się państwowe stypendia.
A może ostatnie dwudziestolecie należy do pisarzy, którzy wiedzą, jak być kochanymi przez czytelników? Istnieje coś takiego jak seksapil literacki i kto go ma, nie zginie nawet w czasach, kiedy skończyły się państwowe stypendia.
Wielbionym pisarzem jest niewątpliwie Jerzy Pilch. Istnieje on w świadomości czytelników jako autor słynnej Pilchowej frazy, która wiedzie podwójny żywot. Po pierwsze w śmiesznych, barokowych felietonach, publikowanych od lat w prasie (obecnie w „Dzienniku”). Po drugie w powieściach i opowiadaniach. Pilch przechodzi do historii dwudziestolecia jako: kochanek („Spis cudzołożnic”), alkoholik („Pod Mocnym Aniołem”), kibic futbolu oraz polskiego papieża, a także wiślański ewangelik.
Czytelnicy wielbią też Andrzeja Stasiuka, który już od swojej debiutanckiej powieści więziennej „Mury Hebronu” pokazał się jako prawdziwy mężczyzna polskiej literatury. Stasiuk próbuje zamienić Europę Środkową w swojski dom, który tym różni się od Zachodu, że jest brudniejszy, zacofany cywilizacyjnie, lecz także jakoś prawdziwszy („Jadąc do Babadag”). Wielu ludziom ta wizja bardzo odpowiada.
Wiernych wyznawców ma też Olga Tokarczuk, która potrafi pięknie opowiadać baśnie. „Podróż ludzi Księgi” i inne jej książki nie tylko pozwalają uciec od rzeczywistości, lecz robią to w sposób nowoczesny – za pomocą realizmu magicznego, New Age’u i postmodernistycznych teorii.
Natomiast „Madame” Antoniego Libery (1998) podawana jest przez czytelników za wzór powieści, na jaką czekają. Choć z popularnością jak z miłością – nigdy do końca nie wiadomo, skąd się bierze i jak gaśnie – można spekulować, że sukces książki wynika z następujących czynników: po pierwsze jest to powieść „normalna”, a nie eksperymentalna. A po drugie opowiada o romansie, nie tylko z literaturą Zachodu, która jest konikiem Libery, lecz także z pewną nauczycielką francuskiego… Jak wiadomo, wśród książek, które zrobiły prawdziwą światową karierę (jeśli nie liczyć kryminałów), nie ma ani jednej, która nie traktowałaby o miłości.
Dodajmy, że dla Warszawy odzyskany został w ostatnich latach pisarz kultowy Janusz Głowacki, który w kawiarni w Czytelniku bywa teraz częściej niż w Nowym Jorku. Autobiograficzna książka „Z głowy” przypomniała polskim czytelnikom humor i talent do absurdu, w których Głowacki kształcił się w legendarnym SPATIF-ie.
No i na koniec Janusz Krasiński. Choć wiernych czytelników nie ma jeszcze aż tylu, co poprzednicy, to jego czterotomowy cykl powieściowy („Na stracenie”, „Twarzą do ściany”, „Niemoc” oraz „Przed agonią”) pozwala bez nudy śledzić, jak żyli pisarze w trudnych czasach peerelu.