Gra komputerowa "Wiedżmin"/"The Witcher" - Mirosław Filiciak

Data publikacji:
Średni czas czytania 3 minuty
drukuj
26 października 2007 roku miała miejsce premiera gry komputerowej RPG „The Witcher”, opartej na wątkach z wiedźmińskiej sagi Andrzeja Sapkowskiego.
26 października 2007 roku miała miejsce premiera gry komputerowej RPG „The Witcher”, opartej na wątkach z wiedźmińskiej sagi Andrzeja Sapkowskiego. Stworzona przez warszawskiego developera CD Projekt Studio Red gra była największą w historii polską produkcją tego typu – jej wyprodukowanie kosztowało 22 miliony złotych (dla porównania: w branży filmowej w Polsce powstały jak dotąd tylko dwie produkcje, które dysponowały większym budżetem – „Quo Vadis” Jerzego Kawalerowicza oraz „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana). Tę superprodukcję wsparli tacy „eksportowi” polscy twórcy, jak nominowany do Oskara Tomasz Bagiński (przygotował filmy animowane do gry) czy death metalowy zespół Vader (nagrał promujący grę utwór „Sword of the Witcher”). Pomimo że w większości krajów dystrybuowana była jako gra przeznaczona wyłącznie dla dorosłych odbiorców, jej sprzedaż osiągnęła poziom 1,2 miliona egzemplarzy, a recenzenci uznali grę za jedną z najlepszych produkcji roku w kategorii gier RPG. Takich międzynarodowych sukcesów polscy twórcy z innych dziedzin nie odnieśli w ostatnich latach zbyt wiele. Na uwagę zasługuje nie tylko fakt, że była to jedna z pierwszych (obok „Painkillera” grupy People Can Fly) stworzonych przez polskie studio gier komputerowych, które przyjęto tak dobrze za granicą, ale też zawarcie w „Wiedźminie” wątków związanych z polskim i – szerzej – słowiańskim dziedzictwem kulturowym. Twórcy odeszli od zwyczajowej w konwencji fantasy stylizacji, wprowadzając do gry polskie krajobrazy, architekturę, wykorzystując w projekcie ubiorów elementy zaczerpnięte z polskiego folkloru, a liternictwo wzorując nie na nordyckich runach, lecz na głagolicy. W scenariuszu gry znalazły się też odniesienia do twórczości Mickiewicza.
Jesteśmy dziś świadkami zmiany statusu poszczególnych mediów – rządzące zbiorową wyobraźnią kino i telewizja zostają w tej roli zastąpione przez Internet i gry komputerowe. Polskie przemysły kultury muszą nadążyć za tą zmianą – na światowym rynku powinno pojawiać się więcej takich produkcji jak „Wiedźmin”. Tym lepiej, jeśli będą się w nich pojawiać wątki związane z polską tradycją. Nawet jeśli będą to tylko powierzchowne odniesienia, widoczne głównie na poziome dekoracji. Takie już są reguły zglobalizowanej popkultury i skoro trudno je zmienić, warto je opanować.