Ustawienia i wyszukiwarka
Globalizacja i dyfuzja kulturowa w architekturze - Robert Konieczny i Dorota Żurek
Radykalne przemiany polityczne w Polsce po 1989 roku otworzyły okno na nowy, niedostępny przez dziesięciolecia świat. Najpierw dogmat socrealizmu, później lata materialnego niedostatku wyraźnie zdefiniowały charakter powstałej od zakończenia wojny architektury. Podczas gdy w Warszawie właśnie ukończono budowę Pałacu Kultury, w Paryżu już formował się Publiczny Komitet budowy nowoczesnej dzielnicy La Défense. Pokonanie tej kulturowej przepaści stało się możliwe dopiero dzięki społecznym i gospodarczym przemianom związanym z nadejściem demokracji.
Radykalne przemiany polityczne w Polsce po 1989 roku otworzyły okno na nowy, niedostępny przez dziesięciolecia świat. Najpierw dogmat socrealizmu, później lata materialnego niedostatku wyraźnie zdefiniowały charakter powstałej od zakończenia wojny architektury. Podczas gdy w Warszawie właśnie ukończono budowę Pałacu Kultury, w Paryżu już formował się Publiczny Komitet budowy nowoczesnej dzielnicy La Défense. Pokonanie tej kulturowej przepaści stało się możliwe dopiero dzięki społecznym i gospodarczym przemianom związanym z nadejściem demokracji.
Procesy, jakie zachodziły w polskiej architekturze w ciągu ostatnich dwudziestu lat, mają przede wszystkim wymiar socjologiczny. Otwarcie granic, powszechna dostępność wiedzy i informacji, wreszcie rozwój technologiczny, diametralnie zmieniły możliwości projektantów.
Napływ „kolorowych obrazków” z Zachodu z jednej strony wywołał to, co nieuniknione – nurt pozbawionego refleksji naśladownictwa, z drugiej jednak wyrównał szanse i w istotny sposób wpłynął na świadomość społeczeństwa.
Nazwiska polskich architektów coraz częściej pojawiają się w międzynarodowych konkursach i rankingach, natomiast Polska – jako obszar wciąż podatny na rozwój – znalazła się w kręgu zainteresowań sław światowej architektury. W ciągu kilku lat staliśmy się częścią globalnej wioski, w której narodowość ma absolutnie drugorzędne znaczenie. Obiekty już zrealizowane, jak choćby warszawski Metropolitan Lorda Fostera i JEMS, czy powstała w wyniku współpracy Ingarden & Ewy z Isozaki & Associates Manggha, to dopiero induktory dalszych zmian. Następny w kolejce jest powstający właśnie wysokościowiec Złota 44 Daniela Libeskinda, a tuż za nim cała masa zapowiedzi kolejnych realizacji – m.in. zwycięski projekt Muzeum Śląskiego autorstwa Riegler Riewe, Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christiana Kereza czy spektakularne plany przebudowy Centrum Łodzi w oparciu o projekt Roba Kriera. Choć nierzadko wywołują kontrowersje, wydaje się, że w świetle zachodzących obecnie procesów błędem byłoby ocenianie ich wyłącznie pod kątem wybitnej jakości architektonicznej. Globalizacja jest znakiem naszych czasów, więc jeśli faktycznie byt kształtuje świadomość, to może styczność z architekturą odzwierciedlającą współczesne trendy kultury masowej powinna być przede wszystkim pretekstem do dyskusji, wyciągania wniosków i formułowania świadomych ocen.
Procesy, jakie zachodziły w polskiej architekturze w ciągu ostatnich dwudziestu lat, mają przede wszystkim wymiar socjologiczny. Otwarcie granic, powszechna dostępność wiedzy i informacji, wreszcie rozwój technologiczny, diametralnie zmieniły możliwości projektantów.
Napływ „kolorowych obrazków” z Zachodu z jednej strony wywołał to, co nieuniknione – nurt pozbawionego refleksji naśladownictwa, z drugiej jednak wyrównał szanse i w istotny sposób wpłynął na świadomość społeczeństwa.
Nazwiska polskich architektów coraz częściej pojawiają się w międzynarodowych konkursach i rankingach, natomiast Polska – jako obszar wciąż podatny na rozwój – znalazła się w kręgu zainteresowań sław światowej architektury. W ciągu kilku lat staliśmy się częścią globalnej wioski, w której narodowość ma absolutnie drugorzędne znaczenie. Obiekty już zrealizowane, jak choćby warszawski Metropolitan Lorda Fostera i JEMS, czy powstała w wyniku współpracy Ingarden & Ewy z Isozaki & Associates Manggha, to dopiero induktory dalszych zmian. Następny w kolejce jest powstający właśnie wysokościowiec Złota 44 Daniela Libeskinda, a tuż za nim cała masa zapowiedzi kolejnych realizacji – m.in. zwycięski projekt Muzeum Śląskiego autorstwa Riegler Riewe, Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christiana Kereza czy spektakularne plany przebudowy Centrum Łodzi w oparciu o projekt Roba Kriera. Choć nierzadko wywołują kontrowersje, wydaje się, że w świetle zachodzących obecnie procesów błędem byłoby ocenianie ich wyłącznie pod kątem wybitnej jakości architektonicznej. Globalizacja jest znakiem naszych czasów, więc jeśli faktycznie byt kształtuje świadomość, to może styczność z architekturą odzwierciedlającą współczesne trendy kultury masowej powinna być przede wszystkim pretekstem do dyskusji, wyciągania wniosków i formułowania świadomych ocen.