Bolko Loft - Robert Konieczny i Michał Lisiński

Data publikacji:
Średni czas czytania 3 minuty
drukuj
Mówiąc o najważniejszych wydarzeniach ostatnich dwudziestu lat, nie sposób nie wspomnieć o fenomenie Bolko loftu. Budynek Przemo Łukasika z „medusa group” był szokiem i wywołał niezły ferment.
Mówiąc o najważniejszych wydarzeniach ostatnich dwudziestu lat, nie sposób nie wspomnieć o fenomenie Bolko loftu. Budynek Przemo Łukasika z „medusa group” był szokiem i wywołał niezły ferment. Pomysł zamieszkania w opuszczonej lampiarni wynikał przede wszystkim z czystego pragmatyzmu (duża powierzchnia za przystępną cenę), jednak odbił się szerokim echem i pokazał, że mieszkać można nie tylko w domach. Być może mimowolnie – stał się manifestem określonego stylu życia i przeniesieniem na polski grunt idei loftów, podchwyconej później przez deweloperów, którzy zaczęli dostrzegać potencjał tkwiący w budynkach poprzemysłowych. Z czasem pojawili się inwestorzy gotowi zainwestować w atrakcyjne pustostany i zaadaptować je na nowe mieszkania.

Jednak fenomen Bolko loftu polegał przede wszystkim na tym, że było to realne, oddolne działanie – sygnał kształtującego się społeczeństwa obywatelskiego – wynikające z autentycznego przywiązania do przemysłowej tradycji i sprzeciwu wobec pustoszejącego krajobrazu Śląska. W czasie, kiedy dużo mówiło się o rewitalizacji terenów poprzemysłowych, Bolko loft był rzeczywistą próbą „miniinterwencji” na miarę możliwości prywatnego inwestora.

Konsekwencją tego sposobu myślenia był pomysł przeniesienia pracowni „medusy” do zaniedbanej części Bytomia. Tutaj także zadecydowały logiczne połączenie pragmatyzmu, fascynacji poprzemysłowymi budynkami i autentycznej chęci ratowania zniszczonego śląskiego krajobrazu.
Fascynująca w obu tych realizacjach – gdy spojrzy się w szerszym ujęciu – jest uzyskana wartość dodana. Poprzez małe, lokalne, oddolne interwencje architekci z „medusy” chcą w sposób pozytywny oddziaływać na otoczenie i stopniowo je cywilizować – wszystko na zasadzie niezinstytucjonalizowanej „partyzantki”.

Działalność „medusy” to nie tylko działanie na polu architektonicznym. Ostatnio w Bytomiu miał miejsce ALTERNATIF TURISTIK – interdyscyplinarne przedsięwzięcie obejmujące różnego rodzaju inicjatywy, których celem jest kształtowanie nowej wizji Śląska. ALTERNATIF TURISTIK jest wstępem długofalowego projektu MADE IN BYTOM, w który zaangażowany jest m.in. Przemo Łukasik.