Data publikacji: 15.09.2015
Średni czas czytania 5 minut
drukuj

autor fragmentu: Michał Łazowski

- Cóż tam, panie w "Polityce"? - Chińczyki trzymają się mocno! Dwaj posiadacze tego samego imienia z uśmiechem mocno uścisnęli prawice. Dwaj ludzie pióra zasiedli przy kawiarnianym stoliku w słoneczne, piękne sierpniowe popołudnie. Stolica tętniła życiem. Do Warszawy zjeżdżała nie tylko intelektualna elita kraju, ale również masa zagranicznych dyplomatów i mnóstwo akredytowanych na tę szczególną okazję dziennikarzy. Defilada zwycięstwa w dwudziestą czwartą rocznicę bitwy warszawskiej miała przyćmić wszelkie dotychczasowe polskie manifestacje potęgi i chwały. - Nie irytują cię "redaktorze" te kolejne wojskowe werble? Stempowski popatrzył uważnie na Giedroycia. - Jurek, przestań być wreszcie złośliwy. To wielki dzień. - Tak, wielki! Tak wielki, że wznowiono poprawione i uzupełnione wydanie "Polskiej idei imperialnej". Mówi coś panu redaktorowi ten tytuł? Tak ogromnie ważny dzień, bo z jakiejś bazy na Bałtyku ma być wystrzelona do góry po raz pierwszy rakieta typu "Twardowski". Powinszować nazwy. Żeby o księżyc panom pułkownikom przez przypadek nie zahaczyła... - To mają być argumenty czy szykany? - Zwykłe stwierdzenie faktów. - Posłuchaj. Czas zakończyć okres "niepokoju". Mnie osobiście cieszy nie przejazd najnowszych czołgów i myśliwców, nie najnowsze rakiety, tylko że pojawią się jutro w tłumie wiwatujących, obok biało-czerwonych, niebiesko-żółte flagi i te z gwiazdą Dawida. Oprócz naszych "dzielnych" żołnierzy będą maszerować zaprzyjaźnione nacje. Wreszcie naprawdę nie jesteśmy sami! - I dokąd nas to wszystko zaprowadzi redaktorze? Do Kijowa?! Do Moskwy?! - Do normalności Jerzy! Do normalności! Kwiatkowski szykuje kolejny plan piętnastoletni. Ktoś w końcu pomyślał o pełnej modernizacji Rzeczpospolitej. O postawieniu na przemysł, o otwarciu się na morze, o dogadaniu się zarówno z wielkimi tego świata, jak i mniejszościami. - I nie przeszkadza ci ta szopka z odznaczeniami dla Japończyków, nagłówki w gazetach "Generał Onodera Makoto wybawca Europy od bolszewickiej nawały"?! - Wiesz co, dostałem ostatnio list od Menachima Begina. Pomyślałbyś w 38, że jeden z "Żabotyńczyków" zostanie premierem żydowskiego państwa? A socjalistyczny Bund ma realne szanse na start w wyborach do Sejmu? Że nasze postulaty zmiany Ordynacji Wyborczej, wprowadzenia w życie ustaw prasowej i o zgromadzeniach i stowarzyszeniach, utworzenia Trybunału Stanu i organów kontrolnych dla sędziów i urzędników wszystkie zostaną wcielone w życie? W ciągu pięciu lat! Jurek, jesteśmy świadkami epokowych wydarzeń. Zobaczysz, nasze dzieci i wnuki będą uczyć się, na równi z wszystkimi bitwami XX wieku, o gruntownej reformie samorządu gospodarczego i terytorialnego. - Jasne. Endecja porzuci swój program i spali dzieła Dmowskiego. Wszelkie uprzedzenia względem Żydów i Ukraińców wyparują z naszej krwi. Za to znów będziemy krainą mlekiem i miodem płynącą. Znasz ten wiersz Tuwima: Bujać - to my, panowie szlachta! - Nie szydź Jerzy. Za dużo krwi przelanej, żeby szydzić. I za dużo osiągnęliśmy przez ostatnie lata. Powiem Tobie szczerze nie ma znaczenia kto wygra najbliższe wybory do polskiego Parlamentu. Nie ważne kto zostanie kolejnym Prezydentem Rzeczpospolitej. Nie potrzebna nam następna marszałkowska buława, i oby Sosnkowski jej nie dostał. Liczy się tylko ta bezimienna urzędnicza, żołnierska i naukowa masa, inteligencja budująca Państwo i obywatele budujący jego, a przy okazji swój dobrobyt. To jest fundament naszej Niepodległości Jerzy. To jest fundament! - Jesteś niepoprawnym marzycielem "redaktorze". Ale za to cię szanuję. I za to cię lubię. I oby ten twój "Pax Polonia" trwał jak najdłużej...