Mówimy, że coś trwało, trwa lub będzie trwać ROK i SZEŚĆ NIEDZIEL, kiedy chcemy zaznaczyć, że ogromnie się przeciąga i zajmuje bardzo dużo czasu, podczas gdy mogłoby trwać znacznie krócej, np. Teraz to będziemy na to czekać rok i sześć niedziel; Oj, daj spokój, załatwianie tego trwało rok i sześć niedziel! Nigdy nie używamy tego powiedzenia w pozytywnym kontekście, gdy oczekiwanie jest przyjemne lub gdy jesteśmy zadowoleni z tego, że coś długo trwa. Wiemy, że rok to dość długo, dlatego samo użycie słowa ROK w tym frazeologizmie nie dziwi, ale skąd się wzięło jeszcze owe sześć niedziel? Otóż w dawnych czasach właśnie ROK i SZEŚĆ NIEDZIEL, czyli rok i sześć tygodni, trwała żałoba po zmarłej osobie z najbliższej rodziny.

Źródło:

[SJP PWN; SMiTK, 989; Baza CKS]