Jeszcze nie tak dawno wyraz ten używany był tylko w znaczeniu ‘masowe zabijanie w okrutny, bestialski sposób; rzeź’, ewentualnie ‘wypadek, bójka lub inne tragiczne wydarzenie, w którym jest wielu rannych i zabitych’. Od niedawna obserwujemy, jak drastyczne znaczenie tego wyrazu zaczyna się osłabiać i rozmywać. W języku młodzieżowym – ale nie tylko w nim – zaczyna być on używany w funkcji zwykłego wykrzyknika, wyrażającego ogólną dezaprobatę czy rozczarowanie. Zamiast dawniejszych: KICHA, NĘDZA, JA CIĘ KRĘCĘ czy O, KURCZĘ! słyszymy MASAKRA! (np. „Nie, no, to jakaś masakra jest!” albo „O ja cię... Ale mi się spać chce... Masakra!”). Minus jest taki, że gdy będziemy potrzebowali naprawdę mocnego słowa, by opisać bestialstwo lub katastrofę, może nam go zabraknąć, bo MASAKRA tak zblednie i wypłowieje, że zupełnie nie będzie się nadawała do użytku. A plusy? MASAKRA wypiera nie tylko dawne rodzime określenia emotywne, lecz także wyjątkowo nielubiane przez nas „WOW!”.
Źródło: [SO PWN; SJP PWN; USJP; NSPP; WSPP; Baza CKS]