Settings and search
Wystawa "Wojciech Sadley i uczniowie" w Kordegardzie
Kordegarda, galeria Narodowego Centrum Kultury (NCK) od 11.04 do 19.05 będzie prezentować prace Wojciecha Sadleya – artysty, pedagoga, wizjonera, klasyka awangardy i polskiej tkaniny artystycznej oraz czworga twórców z pierwszego dyplomowego rocznika prowadzonej przez niego Pracowni Tkaniny Eksperymentalnej warszawskiej ASP: Bogny Jaroszewicz-Fogler, Małgorzaty Martynowicz Laird, Anny Michniewicz i Zygmunta Łukasiewicza.
Ekspozycja Wojciech Sadley i uczniowie ukazuje pięć różnych postaw artystycznych - mentora i jego uczniów. Prace artystów - przez lata ze sobą współpracujących i wystawiających - są wyrazem odmiennej, indywidualnej ekspresji artystycznej. Wysiłek pedagogiczny Sadleya nastawiony był na wychwycenie indywidualności, a nie wtłoczenie w ramy, dzięki czemu tkanina artystyczna okazała się dla twórców polem eksperymentów. Ekspozycja to wachlarz technik, materiałów i form przestrzennych. Artyści koncentrują się na rzeczach najprostszych, obciążonych zarazem pamięcią trwania. Często korzystają z materiałów recyklingowanych, istniejących w innym porządku – po to, by dojrzeć więcej, wykorzystując czas i przypadek. Dzieła w Kordegardzie urzekają minimalizmem i prostotą, wirtuozerią warsztatową, wyrafinowaniem kolorystycznym. Są próbą przeniknięcia struktury rzeczywistości. Wszystkich twórców cechuje umiar, czerpanie radości z rzeczy i kształtów.
- Wystawą „Sadley i uczniowie” nawiązujemy do obecnych już w latach 90. prezentacji tkaniny artystycznej w Kordegardzie, organizowanych przez Danutę Wróblewską, historyczkę i krytyczkę sztuki, promotorkę sztuki współczesnej, wieloletnią kuratorkę naszej galerii (1990 – 2001). Sztuka włókna, tkanina artystyczna i dekoracyjna w ostatnich latach ponownie budzi zasłużone zainteresowanie artystów wizualnych. Jest plastyczną, wielofunkcyjną materią twórczą, która świetnie współbrzmi z aktualnymi tematami ważnymi dla młodego pokolenia artystek i artystów. Dodatkowo wpisuje się we współczesne trendy, np. sztuki ekologicznej, zero waste, renesansu rzemiosła artystycznego, zakorzenienia w lokalności. Formy artystyczne i użytkowe wykorzystujące włókna i tkaninę pojawiają się na nowo w galeriach, na biennale i triennale sztuki, ale także w przestrzeniach industrialnych i w mieszkaniach. To reakcja na zmęczenie masową produkcją, tęsknota za naturalnością, unikalnymi wytworami rąk ludzkich, rękodziełem. Warto w tym miejscu przypomnieć, że na 59. Biennale Sztuki w Wenecji, w 2022 roku Polskę reprezentowała Małgorzata Mirga-Tas z monumentalną pracą złożoną z dwunastu tkanin – „Przeczarowując świat”, medium haftu, kilimu, tkanin, wzornictwa na płótnie posługuje się coraz więcej - zwłaszcza artystek współczesnych, poszukujących w samej czynności tkania wspólnotowości i archetypicznego przywracania porządku świata i harmonii z naturą. Mam nadzieję, że interesująca i różnorodna formalnie ekspozycja w Kordegardzie spotka się z zainteresowaniem i dobrym przyjęciem publiczności – komentuje Robert Piaskowski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury.
W latach 60., szczególnie po słynnym I Międzynarodowym Biennale Tkaniny w szwajcarskiej Lozannie (1962) polska tkanina artystyczna stała się produktem eksportowym, święcąc tryumfy na międzynarodowych wystawach. W Europie zaczęto mówić o polskiej szkole tkaniny, podobnie jak o polskiej szkole plakatu, a zajmowali się nią najwybitniejsi twórcy, m.in. Magdalena Abakanowicz, Wojciech Sadley, Jolanta Owidzka, Ada Kierzkowska, Joanna Śledziewska i wielu innych. W zestawieniu z Le Corbusierem i Matisse’em polscy artyści, którzy zachwycali świeżością idei, swobodnie żonglowali technikami tkackimi, używali ręcznie barwionych przędz, zderzali faktury i tworzywa, eksperymentowali z materiałami, okazali się wybitnie oryginalni. Byliśmy jak chleb razowy obok kremowych ciastek – podsumował Wojciech Sadley. Polscy twórcy odnieśli spektakularny sukces, zainteresowanie ich realizacjami było ogromne. Ich prace zaczęły się pojawiać w galeriach, muzeach i kolekcjach na całym świecie. Krytycy pisali, że polskie tkaniny artystyczne sięgały do granic niemożliwości.
Ekspozycję w galerii NCK tworzą 34 obiekty, m. in. z cyklu Blachy i Kilimy Anny Michniewicz. Obejrzymy też obiekty z cyklu Przeczytane i Notatki z Podróży Bogny Jaroszewicz-Fogler. Małgorzata Martynowicz Laird, nowatorsko wykorzystująca technikę gobelinu, prezentuje monumentalne prace Pattern No. 1 i Pattern No.2 oraz utrzymane w rygorze czerni i bieli prace przypominające wykroje krawieckie – Pattern 5, 6, 7. Zygmunt Łukasiewicz przenosi abstrakcyjne pejzaże malarskie na technikę tkacką, lirycznie operując kolorem – dwa gobeliny z cyklu Auris to jedne z ostatnich dzieł artysty.
Droga twórcza Wojciecha Sadleya, przez krytyków określanego mianem uduchowionego kolorysty, zachwycającego niekonwencjonalnymi rozwiązaniami barwnymi, to ciągłe poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań formalnych. Danuta Wróblewska pisała, że Sadley nie jest artystą-tkaczem w prostym odczytaniu tego słowa. Jest – występując o szczebel wyżej w oglądaniu płaszczyzny sztuki – malarzem i jednocześnie konstruktorem rzeczy poczętych z malarstwa, ale żyjących przestrzennie. Ze zbiorów rodzinnych artysty na potrzeby ekspozycji wybraliśmy kolekcję przeskalowanych skarabeuszy z cyklu Figury, słynne obiekty z cyklu Żądła oraz nieeksponowane wcześniej prace malarskie z 1962 r.
- Wojciech Sadley kreował zjawiska plastyczne z pogranicza teatralnej rekwizytorni i magii. Jego prace to niby-organizmy wprawiające w zdumienie i konsternację. Cykl „Żądła” jest syntezą obserwacji natury, a zarazem jej daleko idącym przetworzeniem. W skórzanych kadłubach i w kokonach utkanych z wełnianej przędzy tkwią ostrza noso-rogów. W jednej z prac artysta wykorzystał kanadyjski kieł morsa z XIX-wiecznym reliefem, w innych – miniaturowych, użył kłów dzików. Tematem tej sztuki są stany graniczne pomiędzy życiem a śmiercią, sąsiedztwo istnienia i unicestwiania. Te twory wyobraźni zmartwychwstają z cmentarzysk przedmiotów zbędnych i zapomnianych. Z kolei prace malarskie Sadleya to ciemne, impastowe obrazy na grubych, masywnych deskach, które uświadamiają, że w ciągu swojej drogi artystycznej pozostawał przede wszystkim malarzem. Organiczne faktury, uzyskane z warstw gipsu, piasku, cementu i kleju, połyskują niczym mika. Przypominają skały albo zwęglone twory natury. Ich chropowata faktura przeniesiona zostanie na gobeliny – opowiada Katarzyna Haber, kuratorka wystawy.
Wojciech Sadley (1932-2023)
Tworzył asamblaże, mozaiki, kolaże, uprawiał malarstwo ścienne, sztalugowe, na jedwabiu. Jego twórczość bywa sytuowana w kategoriach sztuki figuratywnej, jak i abstrakcyjnego ekspresjonizmu. Jest klasykiem awangardy lat 60., a jego realizacje uczyniły z tkaniny artystycznej autonomiczne dzieło sztuki o walorach rzeźbiarsko-przestrzennych. W 1968 r. rozpoczął pracę na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych w nowo utworzonej Pracowni Tkaniny Eksperymentalnej. Wraz z polską reprezentacją (obok M. Abakanowicz, A. Kierzkowskiej, J. Owidzkiej, A. Śledziewskiej oraz M. Łaszkiewicz i K. Wojtyny-Drouet) brał udział w pierwszym (i następnych) Międzynarodowym Biennale Tkaniny w Lozannie w 1962 roku – najważniejszym światowym przeglądzie dokonań w dziedzinie sztuki włókna. Prace Sadleya w pochodzie polskiej tkaniny przez świat wzbudzały zdumienie i zachwyt. Szokowała brawura i swoboda w traktowaniu techniki, zaskakiwał duch improwizacji i siła ekspresji. Bezpośrednią konsekwencją sukcesu polskich artystów w Lozannie, były wystawy tkanin organizowane w muzeach Europy Zachodniej i w USA (m.in. w 1969 r. w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku), w ramach których prezentowane były prace Sadleya. W 1993 r. otrzymał tytuł profesora ASP w Warszawie.
W środowisku tkaniny artystycznej ogromny dorobek i aktywność wystawiennicza Sadleya są doskonale znane i uhonorowane wieloma nagrodami i odznaczeniami państwowymi. O jego wybitnej twórczości pisali znani krytycy sztuki. Wiele z jego prac to sztuka głęboko filozoficzna, refleksja na temat cierpienia, przemijania, nieuchronności śmierci. Konstruował też własne wyobrażenia inspirowane przyrodą, tkankami, makro powiększeniami świata natury. W opinii Jerzego Nowosielskiego twórczości Sadleya nie da się wtłoczyć w żadne normy, jest nieprzewidywalna, niezależna, dzika. Byli studenci wspominają artystę jako pedagoga dbającego o perfekcję warsztatową. W tekście zamieszczonym w katalogu wystawy, Jolanta Rudzka Habisiak przywołuje wspomnienie Zygmunta Łukasiewicza: Mistrz przykładał wielką wagę do realizacji gobelinu, począwszy od przygotowania krosna po farbowanie przędzy. Wpajał nam, że nieważne, jaki jest temat, trzeba włożyć w wykonanie całą swoją duchowość i energię, mawiał: «Możesz wytkać nawet swój ogród, ale zrób to tak, abyś poczuł zapach kwiatów tam rosnących». Podkreślał także, by dzieło było ponadczasowe, pozwalające odkrywać coś nowego, nowe obszary, które wraz z upływem czasu, nabieranych doświadczeń życiowych pozwalają dostrzec inne zawarte w nich wartości. Z kolei Bogna Fogler, przywołana przez kuratorkę wystawy, podkreśla, że profesor Sadley pilnował, by każdy ze studentów perfekcyjnie opanował warsztat. Zdarzało się, że z tygodnia na tydzień mieli do przygotowania czterdzieści projektów, z których Sadley po wielogodzinnej dyskusji wyłaniał jeden, jako kanwę dla następnych czterdziestu.
Prace Sadleya znajdują się w zbiorach czołowych muzeów europejskich i amerykańskich, oraz w licznych kolekcjach prywatnych na całym świecie.
Bogna Fogler (Bogusława Jaroszewicz-Fogler)
W trakcie swoich artystycznych poszukiwań artystka całkowicie odeszła od tradycyjnego warsztatu tkackiego. Jej współczesne prace powstają w antynomii estetyki minimalizmu i barokowości. Uważa, że wciągnięcie tekstu w wymiar dzieła plastycznego (głównie obiekty z cyklu Przeczytane) powoduje, że zyskuje ono metaforyczno-poetycką jakość. W wielu jej pracach słowa są ze sobą zlepione, oddziałują formą. Czasem nanosi na powierzchnię pleksi czarne nitki, które formują litery – to bezpośrednie asocjacje z przędzą. Eksperymentuje z drukiem na tkaninie, haftuje, pracuje warstwami. Cykl Notatki z podróży to prace gęste w faktury, materie. Natłok koloru, kontrastu i formy w miejscach dalekich i egzotycznych otwiera na barokowy sposób widzenia świata. W Kordegardzie prezentowana jest m.in. praca na włókninie bajowej, przykrytej siatką, na której wydrukowane zostało zdjęcie stelli z tezami Konfucjusza. Poza tkaniną unikatową artystka projektowała i realizowała kostiumy do filmów, zajmowała się aranżacją wydarzeń kulturalnych, ilustracją fotograficzną.
Małgorzata Martynowicz Laird
Nowatorsko wykorzystuje technikę gobelinu. Jej prace to w większości monumentalne kilimy utrzymane w estetyce czerni i bieli, często przypominają wykroje krawieckie. Na wystawie znajdziemy również trzy prace o niewielkich, kameralnych rozmiarach, które przyciągają uwagę detalem. Pozornie surowa struktura ujawnia bogactwo niejednobrzmiących tonów czerni. Jej tkaniny to totemy, pancerze, szamańskie rekwizyty i przedmioty magiczne
o niejasnej obrzędowej funkcji. Dzieła tej artystki rozgrywają się w wyobraźni widza.
Anna Michniewicz
W tkaninie interesuje ją faktura, obiekty przestrzenne, eksperyment. Jej znakiem rozpoznawczym w latach dwutysięcznych stały się filce. Zrezygnowała z tkania na rzecz szycia, technik addytywnych. Artystka używa wielu materiałów nieoczywistych, często pochodzących z recyklingu, z wrażliwością łączy materie o różnorodnej strukturalności i gęstości splotów tkackich. Wzrok widza napawa się subtelnościami detali jej dzieł. Źródłem inspiracji jest dla niej sztuka XX-lecia międzywojennego. Artystka nazywa swoje prace tkaniną eksperymentalną, choć wplata w nie też zupełnie inne materiały. Jej świat form jest bardzo różnorodny. W Kordegardzie zobaczymy m.in. pracę z cyklu W pionie i w poziomie z 2019 r.: na ocynkowanych blachach znalezionych na Powiślu powstały imitacje układów scalonych z młotków, szpulek, struktur fizeliny, podkładek pod meble.
Zygmunt Łukasiewicz
Ściśle przestrzega technik tkackich, lecz łączy je ze swobodą malarską. W pracach płynnie operuje kolorem, tworzy delikatne przejścia - od barw głębokich po jasne. Nie szuka awangardowych rozwiązań, jego twórczość opiera się modom, nie tracąc nic ze swej aktualności i wartości. W swojej sztuce wyraża liryczną refleksję nad porządkiem kosmosu. Inspirują go rzeczy niezwykłe, dzieła na wystawie inspirowane są pejzażem malarskim, operują horyzontalną kompozycją. W pracach możemy dostrzec wieloaktowy dramat światła, napięcia barwy skonfrontowanej z linią. Przez wiele lat blisko współpracował z Wojciechem Sadleyem jako jego asystent na warszawskiej ASP.
***
Kordegarda, Galeria Narodowego Centrum Kultury: Wojciech Sadley i uczniowie
Czas trwania: 11 kwietnia – 19 maja 2024 r.
Kuratorka: Katarzyna Haber/ NCK
Organizatorzy: Narodowe Centrum Kultury, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Oprowadzania kuratorskie: 12, 19 kwietnia w godz. 17-19, 26 kwietnia w godz. 16-18, 10 maja w godz. 17-19; 18.05 – Noc Muzeów, godz. 18-21.
Kordegarda.org