Tort, ciuchcia, wiatraki i transporterzy grochu

Data publikacji: 31.05.2011
Średni czas czytania 4 minuty
drukuj

Czyli o tym, jak w Złocieńcu świętuje się Dzień Dziecka.

W dniu 29 maja, w niedzielne popołudnie, rodzice i dzieci wspólnie ze Złocienieckim Ośrodkiem Kultury obchodzili czerwcowe święto. W ponad sześciogodzinnym programie można było wziąć udział w wielu ciekawych wydarzeniach. Nie zabrakło zająca Złocieniaszka, który ochoczo pozował do zdjęć z dziećmi.

SALON PIĘKNOŚCI
Jean Cocteau powiedział, że "dzieci mają wręcz cudowną moc, aby zmieniać się we wszystko, w co tylko zapragną". A w salonie piękności zagościły roześmiane twarze dzieci motyli, rycerzy i wróżek.

TORT na 10 metrów
Ochotnicy i zwolennicy kuchennych rewolucji, mogli się wykazać podczas wspólnego przygotowywania tortu, który w mgnieniu oka powstawał na oczach łasuchów. Dziesięć metrów kolorowych galaretek i biszkoptów zjedzone zostało ze smakiem.

BAJKOWE KONKURSY
Dobre wiedźmy czytały baśnie dzieciom i prowadziły wiele konkursów związanych z postaciami z bajek. Okazało się, że złocienieckie dzieci dobrze znają tradycyjne bajki. Okazało się też, że nie wszystkie wiedżmy na świecie są złe i straszą.

A NA SCENIE
Zobaczyć mogliśmy występy dzieci i młodzieży ze Złocienieckiego Ośrodka Kultury oraz występy dzieci ze szkoły Top Toys z Koszalina, filia w Złocieńcu, a także wokalistkę Aleksandrę Śliwińską.

MALI KONSTRUTKORZY na start
Dzieci samodzielnie wykonywały niepowtarzalne wiatraczki, pod bacznym okiem opiekunów.

CIUCHCIA
Cztery godziny trwała droga ciuchci do Złocieńca. Warto było. To jedna z bardziej obleganych atrakcji podczas imprezy. Przez cały czas ciuchcia krążyła po Złocieńcu. Bilety można było kupić u "indianki" i "afrowróżki".

ZABAWY SPORTOWE
Wielkie brawa dla wszystkich ochotników, którzy wzięli udział w konkurencjach sportowych, zmaganiach i potyczkach rodzinnych, prowadzonych przez klauna "Zagadkę". Najwięcej emocji wzbudzała konkurencja transporterów grochu i cukierków, ale również tradycyjne skoki w workach, rzut woreczkiem do celu, tor przeszkód oraz kręgle. Zwinne mamy wraz z dziećmi wzięły udział w konkurencji "która para pierwsza"?

NASI DZIELNI STRAŻACY
Największy entuzjazm wzbudziły wozy bojowe, do których dzieci mogły wejść. Co niektórzy pytali o różne urządzenia znajdujące się w wozach. Milusińscy przymierzali hełmy strażackie, oglądali umundurowanie słuchając opowieści na temat pracy strażaków. I nie obyło się również bez przejażdżki na sygnale.