Dzuma szaleje w Londynie...

Date of publication: 15.09.2015
Średni czas czytania 7 minutes
print

autor fragmentu: Wiesław Karasiński

Rewolucja w Anglii wybuchła zupełnie niespodziewanie dla całej międzynarodowej opinii publicznej . Na dorocznym mityngu Partii Pracy w Manchesterze świeżo nawrócony na socjalizm William Joyce, bardziej znany jako Lord Hau-Hau zażądał wręcz w imieniu brytyjskich mas pracujących natychmiastowego przystąpienia Zjednoczonego Królestwa do Paktu Stalowego i zawarcia sojuszu z Moskwą, by zatrzymać amerykanizację Europy Zachodniej w ramach tzw. Planu Dawesa, który nazwał "szatańskim planem pożarcia ojca przez syna". Jego wypowiedź spotkała się z aplauzem sali, na której przeważali zresztą związkowcy, dla których amerykańskie koncerny były wrogiem publicznym numer 1. Na dodatek do wypowiedzi Lorda Hau-Hau przyłączył się natychmiast Clement Attlee, który powołując się na tajne źródło (dzisiaj wiemy, że chodziło o jednego z PO Polaków, generała Stefana-"Stanisława" Popławskiego "Przerwana kariera" op.cit. s.243), stwierdził , że prawdziwym sprawcą wybuchu II wojny światowej , a więc też pośrednio powojennego kryzysu, był nieodpowiedzialny rząd polski, który najpierw sprzymierzył się z Hitlerem przy likwidacji Czechosłowacji , a potem nagle stanął Niemcom okoniem, namówiony do tego przez Francuzów. Attlee, któremu już dawno marzyła się teka premiera na Downing Street, zażądał, by parlamentarzyści labourzystowscy zaczęli prowadzić obstrukcję parlamentarną , dopóki Rząd Jego Królewskiej Mości nie zwróci się do Francji o reparacje wojenne "za udział angielskich żołnierzy w ruchawce zwanej wojną światową" (Times z 9 stycznia 1945 r.). W Zjednoczonym Królestwie zawrzało. Do dzieła przystąpiły równocześnie bojówki Kima Philby'ego, którym solidarnie i masowo ruszyli z braterską pomocą agenci Sierowa i Schiracha. Na sennych zazwyczaj ulicach Londynu pojawili się manifestanci niosący hasła "Precz z Jankesami" i "Niech żyje Nowy Związek Sowiecki". Zagrzmiały strzały, a na "zielonej wyspie", nie bez udziału ludzi lorda Hau-Hau, wybuchło ogólnonarodowe powstanie. Dzięki cichej pomocy ze strony wysyłanych przez Kanał grup specjalnych rekrutowanych wśród licznych w Niemczech potomków irlandzkich emigrantów Shin Fein szybko zyskało tak wyraźną przewagę, że dowodzący w Dublinie sir Bernard Montgomery został zmuszony do podjęcia pertraktacji o zawieszeniu broni. To trwające zaledwie dwa tygodnie powstanie spowodowało wstrząs w angielskim społeczeństwie tak silny, że król Jerzy poczuł się zmuszony do odwołania premiera Churchilla i mianowaniu po długim wahaniu , uznając to za jedyny sposób na uspokojenie rewolucyjnych nastrojów, przywódcę labourzystów Clementa Attlee. Na taki rozwój wypadków liczył Philby, który już dwa dni po ukonstytuowaniu się rządu Partii Pracy wysłał znowu na londyńskie ulice swoje bojówki . Znowu pojawiły się hasła antyamerykańskie i promoskiewskie. Labourzystowskiemu rządowi trudno było wyprowadzić policję i wojsko przeciwko swemu naturalnemu elektoratowi. Nie minął miesiąc i świat ze zdumienia przecierał oczy, kiedy Big Ben ogłaszał miastu i światu powstanie Brytyjskiej Republiki Radzieckiej. Niemożliwe stało się możliwe. Anglicy na własnej skórze mieli zapoznać się z "najwspanialszym" ustrojem świata. Bardzo szybko zakończono zapoczątkowany jeszcze przez rząd Attlee'go proces nacjonalizacji przemysłu, a dzięki przysłanym przez Sierowa "specjalistom" przeprowadzono kolektywizację rolnictwa i w szybkim tempie zbudowano sieć brytyjskiego Gułagu. I na efekty nie trzeba było długo czekać. Na wiosnę 1950 roku w Anglii wybuchł głód, jakiego nie pamiętano od czasów "wojny dwóch róż" i rewolucji cromwellowskiej. A w łagrach, które jak grzyby po deszczu wyrosły w całej "zielonej Anglii" znalazł się praktycznie co trzeci dorosły obywatel Wielkiej Brytanii, zgodnie z beriowowską zasadą : "Ci siedzą, ci będą siedzieć, a ci siedzieli...". Bezpośredni świadek tych wydarzeń, późniejszy laureat pokojowego Nobla, Mahatma Gandhi tak pisze o wydarzeniach 1950 roku: "Na wiosnę 1950 roku zamierzaliśmy wreszcie wyruszyć do naszych kochanych Indii. Wszystko już było ustalone, kiedy przybył do mnie wysłannik sekretarza Philby'ego i poinformował, że w związku z sytuacją w III świecie jest to na razie niemożliwe. Poskarżyłem się wtedy, że ja i moja rodzina dosłownie przymieramy głodem, wysłannik obiecał pomoc, ale chyba o tym zapomniał, bo nadal naszym podstawowym pożywieniem, jak większości londyńczyków były szczury i z trudem zdobywana brukiew. I wtedy po raz pierwszy w życiu zrobiło mi się żal Anglików..." Rzeczywiście tego było już chyba nadto światu. W całej brunatno-czerwonej Europie szalał głód, a jedyny kraj z nadprodukcją rolną Polska nie był w stanie zaspokoić potrzeb wszystkich demoludów. Zresztą wreszcie do bardziej aktywnego działania przystąpiły Stany Zjednoczone, gdzie "synowska miłość" do Anglii nareszcie przeważyła nad strachem atomowej wojny. Imperium zła połknęło nazbyt wiele. Wolny świat kontratakował i tak jak kiedyś w 1920 roku wszystko miało się zacząć w Polsce...

 

Wybierz ciąg dalszy:

Aktywny wątek: Sumienie generała - autor fragmentu: Grzegorz Rudynek

Aktywny wątek: "Prawdziwy koniec wielkiej wojny" - autor fragmentu: Wiesław Karasiński