Mówimy, że ktoś jest ZWIĄZANY W KIJ, gdy jest czymś ciasno owinięty, tak że nie może się ruszać, czyli tak, jakby był całym ciałem przywiązany do kija czy drąga. Kiedyś jednak zwrot ZWIĄZAĆ W KIJ miał całkiem konkretne i wcale nie przenośne znaczenie.  
ZWIĄZANIE w KIJ oznaczało takie skrępowanie człowieka, że przypominał tuszę zwierzęcą przygotowaną do powieszenia na kiju nad ogniskiem. Pomiędzy zgięte łokcie i kolana delikwenta wkładano szablę, rapier, ewentualnie szpadę (w zależności od czasów i dostępnych rodzajów broni białej), po czym pętami – powrozem, rzemieniem, sznurem – przywiązywano kolana i łokcie do tejże szabli.  
Mniej brutalnym i pozostawiającym więcej swobody sposobem wiązania zatrzymanego było ZWIĄZANIE W KIJ RĄK: od tyłu, za plecami domniemanego winowajcy, przeciągano kij (lub jego zastępnik) przez zgięte w łokciach ręce. Jak dotkliwy był taki sposób zatrzymania, można się przekonać samemu, próbując wytrzymać w takiej pozycji zaledwie kilka minut… 
 

Źródło:

[SFJP S, I, 326; SMiTK, 483]