„Władcy przygód. Stąd do Oblivio” – Kultura Dostępna w Kinach

Sieć kin Helios
Thu 07 November 2019 r.
Ticket price: 10 PLN

Projekcje w czwartek o godz.: 13:00* i 18:00 w kinach sieci Helios
*tylko w wybranych kinach

„Władcy przygód. Stąd do Oblivio” – Kultura Dostępna w Kinach
Fot. Jakub Kijowski

Franek i Izka  odkrywają, że nie trzeba być superbohaterem, aby przeżyć superprzygodę. Uruchamiając tajemniczy gramofon, przypadkiem sprowadzą do ziemskiego wymiaru Eddiego – uciekiniera z krainy Oblivio. Skierują tym samym na siebie gniew Łowców Głów, którzy za wszelką cenę będą chcieli ukarać zbiega. „Za wszelką cenę” oznacza, że nie zawahają się zdeatomizować każdego, kto stanie im na drodze...

Powrót do estetyki VHS

Recenzja Łukasza Maciejewskiego

Tomasz Szafrański jest jednym z nielicznych reżyserów młodego pokolenia w Polsce, któremu zależy na małoletniej widowni. Już we wcześniejszym „Klubie włóczykijów” udowodnił że dobrze czuje się w konwencji kina familijnego, potrafi również, co u nas dosyć rzadkie, z dobrymi efektami pracować z dziecięcymi aktorami.

„Władcy przygód. Stąd do Oblivio” to z jednej strony prosta, łatwo przyswajalna historyjka o parze dzieciaków sprowadzających „z innego świata” rockandrollowego uciekiniera ściganego przez bezwzględnych łowców głów, którego chcąc nie chcąc muszą wysłać z powrotem do jego własnej rzeczywistości, ale z drugiej strony – na planie czysto filmowym – efektowna gra reżysera z popkulturą, z naszymi przyzwyczajeniami do gatunków filmowych, czy muzycznych. Ewidentnie Szafrański przemyca do „Władcy przygód” wiele ze świata własnego dzieciństwa, co w dobie sukcesu serialu „Stranger Things” wydaje się słusznym posunięciem. Dlatego nikogo niech nie zaskoczą nawiązania do „ejtisowej” estetyki VHS, również nawiązania do filmów, które w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych formowały dziecięcą wrażliwość dzisiejszych, bardzo już dorosłych, reżyserów.

Dla mnie samego wzruszająca była konstatacja, że Eddie (świetna rola Macieja Makowskiego, ulubionego aktora Tomasza Szafrańskiego) nagrywa piosenki na kasety magnetofonowe. Kto dzisiaj o tym pamięta? Podejrzewam że młodzi widzowie nie wiedzą o co chodzi, a przecież pamiętam całe półki starannie opisanych przeze mnie kaset magnetofonowych w moim rodzinnym domu, nagrywanych na popularnym radiomagnetofonie „Grunding” bezpośrednio z radiowej „dwójki” lub „trójki” (tak, tak – wtedy w radiu puszczane były całe płyty, a o prawach autorskich nikt nie rozmawiał). To wszystko przeminęło z wiatrem, szczęśliwie powróciło we „Władcy przygód”. Są w  filmie Szafrańskiego także efektowne pomysły inscenizacyjne, zabawne gagi, dużo świetnej muzyki, oraz efekty specjalne na całkiem niezłym poziomie. I w tym wszystkim chwilami nieco pogłębione refleksje, przypuszczalne adresowane już do dorosłego widza filmu, tłumaczące że ucieczka bohatera w świat fantazji to jego odpowiedź na nieobecność zmarłego ojca. Próba nazwania, wyczarowania satysfakcjonującego świata w którym kolorowe marzenie o pełnej rodzinie stałoby się rzeczywistością...

Oczywiście, „Władcy przygód. Stąd do Oblivio” nie roszczą sobie pretensji do bycia czymkolwiek więcej ponad dobrze opowiedzianym i zagranym filmem familijnym, ale ponieważ tego rodzaju tytułów powstaje w Polsce aż tak niewiele, każdą udaną produkcję tego typu należy traktować niemal jako święto.

Łukasz Maciejewski

Łukasz Maciejewski – urodzony w Tarnowie dziennikarz, krytyk filmowy i krytyk teatralny. Absolwent filmoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, wykładowca na Wydziale Aktorskim PWSFiT im. Leona Schillera w Łodzi, a od 2016 roku ambasador projektu Kultura Dostępna realizowanego przez Narodowe Centrum Kultury. Autor takich książek jak Aktorki. Portrety, czy Flirtując z życiem. Danuta Stenka w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim.


„Władcy przygód. Stąd do Oblivio” (2018)

Reżyseria: Tomasz Szafrański
Scenariusz: Tomasz Szafrański
Obsada: Maciej Makowski, Szymon Radzimierski, Weronika Kaczmarczyk, Mikołaj Grabowski
Dystrybutor: Mówi Serwis