Settings and search
Panorama Somosierra w Kordegardzie
Po raz pierwszy od 122 lat szkic olejny do panoramy zwycięskiej szarży polskich szwoleżerów pod Somosierrą w 1808 r., można obejrzeć w Warszawie. Kordegarda, Galeria Narodowego Centrum Kultury (NCK) zaprasza do 10 września 2023 r. na wyjątkową wystawę Panorama Somosierra. Wystawą NCK pragnie uczcić święto Wojska Polskiego. Wojciech Kossak zamierzał namalować tę panoramę specjalnie dla Warszawy. Z uwagi na zakaz władz carskich, musiał jednak zrezygnować z realizacji dzieła. Zachowane monumentalne cztery części szkicu w skali 1:10 , które powstały po „wizji lokalnej” artystów w Hiszpanii w 1899 r., dają wyobrażenie o rozmachu i skali planowanego przedsięwzięcia. Wielkoformatowe obrazy, autorstwa Wojciecha Kossaka i Michała Wywiórskiego dotychczas sporadycznie opuszczały mury Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, gdzie znajdują się od 1969 r. W Warszawie będzie to druga ekspozycja w historii. Premierowo szkice były publicznie prezentowane w stolicy przez samych twórców w 1901 r., w gmachu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych.
Wojciech Kossak, przedstawiciel nurtu malarstwa historycznego, batalistycznego i patriotycznego chciał w formie panoramicznej przedstawić temat ważny dla Polaków tęskniących za niepodległością – „taki moment z dziejów naszych, którym się żaden naród poszczycić nie może”. Za wydarzenie najbardziej odpowiadające tej idei uznał Somosierrę.
Ambitna, ale niespełniona artystyczna i biznesowa wizja
Świetny warsztat, wyobraźnia przestrzenna, architektoniczna wręcz zdolność planowania powierzchni płótna, łatwość komponowania scen bitewnych, sprawność techniczna sprawiły, że Wojciech Kossak wyspecjalizował się w malowaniu obrazów panoramicznych. Somosierra miała być jego trzecią panoramą - po Racławickiej i Berezynie. Po sukcesie panoramy Przejście armii Napoleona przez Berezynę (wspólne dzieło z Julianem Fałatem), pokazywanej w Berlinie, Kijowie, Moskwie, Warszawie i Krakowie, zawiązało się konsorcjum przedsiębiorców, którzy uznali, że trzeba stworzyć panoramę specjalnie dla Warszawy. Kossak zaproponował Somosierrę. Wraz ze współpracownikiem, znakomitym pejzażystą Michałem Wywiórskim, po wizji lokalnej w Hiszpanii wspólnie namalowali monumentalny szkic olejny. Brak zgody carskiego gubernatora Warszawy, księcia gen. Aleksandra Imeretyńskiego sprawił, że Kossak - po nieskutecznych próbach zmiany tej decyzji - musiał ostatecznie zrezygnować z przedsięwzięcia. Był bliski bankructwa, ponieważ zdążył już zakupić 120 m płótna i wynająć na dwa lata stołeczną rotundę, dlatego w ekspresowym tempie stworzył inną panoramę: Bitwę pod piramidami 1798, która nie wzbudzała takich kontrowersji.
Imponująca malarska panoramiczna prezentacja bitwy pod Somosierrą zatrzymała się na etapie monumentalnego szkicu, który po śmierci księcia Imeretyńskiego autorzy, za zgodą jego następcy, z radością pokazali premierowo podczas jedynej wystawy w warszawskiej Zachęcie w maju 1901 r.
Panoramy były malowane nieprzypadkowo. Uosabiały pewne potrzeby estetyczne, ale także niosły przesłanie historyczne, pełniły tę szczególną misję pokrzepienia serc. Siła obrazu, siła polskiej poezji, siła muzyki była tak wielka, że pozwoliła nam przenieść naszą niepodległość poprzez 123 lata zaborów - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podczas otwarcia wystawy „Panorama Somosierra” w Kordegardzie. Galerii Narodowego Centrum Kultury. - Zapraszam do Kordegardy, aby „ku pokrzepieniu serc” oglądać wystawę „Panorama Somosierra”. Pamiętajmy, że choć szarża polskich szwoleżerów trwała tylko kilka minut, to jest symbolem nie tylko brawury, ale przede wszystkim skuteczności i zwycięstwa. Z punktu widzenia militarnego to było wielkie i bardzo szybkie zwycięstwo, przy jednoczesnej minimalizacji strat. Myślę, że ta wystawa będzie cieszyła się dużą popularnością – zakończył prof. Piotr Gliński.
Somosierra według Kossaka
Na szkic olejny do panoramy bitwy pod Somosierrą składają się cztery wielkoformatowe obrazy o wymiarach ok. 3 m x 2 m, autorstwa Wojciecha Kossaka i Michała Wywiórskiego. Obrazy prezentują cztery strony świata i kolejne fazy zwycięskiej bitwy. Każdy ze szkiców ma swój tytuł: La guerilla - Bitwa (zachód) – to hiszpańska nazwa prowadzonej wojny; Vivent les braves de braves - Niech żyją najdzielniejsi z dzielnych (północ) – to słynny okrzyk Napoleona pod adresem walecznych Polaków podczas defilady pułku po bitwie; La chargé brillante s’il en fut - Najwspanialsza szarża, jaką kiedykolwiek przeprowadzono (wschód) - przedstawia dwie kompanie szwoleżerów, którzy zdobywszy pierwszą z hiszpańskich baterii armat, kontynuują natarcie; Droga do Madrytu otwarta (południe) – symbolizuje efekt polskiego zwycięstwa: Napoleon mógł maszerować na Madryt.
Zwycięstwo polskich szwoleżerów w Hiszpanii było już wcześniej przedstawiane przez innych malarzy. Pokolenia Polaków wyobrażały sobie według romantycznej wizji wąską, stromą, kamienistą drogę na przełęcz, forsowaną przez polskich kawalerzystów. Perspektywa Wojciecha Kossaka była odmienna od wizji poprzedników dzięki wyprawie na miejsce bitwy. Kossak tak podsumował widok: „to, co dla nie-żołnierzy wyglądało bardzo niewinnie, z punktu widzenia żołnierza i jeźdźca musiało być wprost piekłem”. Malarz wychowany w domu o tradycjach patriotycznych, w dzieciństwie poznał licznych znajomymi ojca, m.in. oficerów Królestwa Kongresowego. Pamięć wojen napoleońskich była w ich relacjach wciąż żywa. Miało to wpływ na szczególną atmosferę obrazów batalistycznych Kossaka, malowanych jakby artysta był naocznym świadkiem wydarzeń. Kossakowi udało się stworzyć doskonałe złudzenie rzeczywistości, traktowanej niezwykle dosłownie. Pieczołowicie dokumentował realia, które odwzorowywał w panoramach: przeprowadzał dokładne badania batalistyczne, kostiumologiczne, bronioznawcze i terenoznawcze, konsultując się ze specjalistami każdej z dziedzin. Tak było i tym razem. Wraz z Wywiórskim przed malowaniem Somosierry dokonali rzetelnej analizy źródeł oraz wizji lokalnej terenu w Hiszpanii.
Przez dwanaście dekad i historyczne zawieruchy
Tuż po zakończeniu pierwszej publicznej ekspozycji szkiców do Somosierry w Zachęcie w 1901 r. cztery olejne płótna nabył za 15 tys. rubli Czesław Świeżawski z Łykoszyna do swojego dworu w Ostrowie koło Przemyśla. W czasie I wojny światowej obrazy były zdeponowane w Muzeum Diecezjalnym w Przemyślu. W 1968 roku spadkobierczyni Anna Świeżawska, córka Czesława, złożyła w prasie ofertę sprzedaży dzieła. Zakupem było zainteresowane Muzeum Narodowe w Poznaniu, jednak ówczesny dyrektor Muzeum Ziemi Przemyskiej, Antoni Kunysz postarał się, by obrazy pozostały w Przemyślu. Dzięki pomocy władz (m.in. Ministerstwu Kultury i Sztuki) oraz osób prywatnych udało się zebrać potrzebną kwotę i w 1969 r. przemyskie muzeum zakupiło obrazy. Mała panorama Somosierra zaprezentowana została po raz drugi szerszej publiczności w październiku 1970 roku, w Przemyślu. Od tego czasu obrazy zaledwie kilkakrotnie były wypożyczane do innych muzeów, m.in. do Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie w 1984 roku. Teraz, po 122 latach od pierwszej ekspozycji w Zachęcie, możemy zobaczyć monumentalne szkice w Warszawie.
Kreatorzy wyobraźni i patriotyczni trendsetterzy
Kossakowie - krakowska gałąź galicyjskiego rodu szlacheckiego to znacząca rodzina artystyczna, której cztery pokolenia wyraziście odznaczyły się w kulturze i nauce polskiej. Kossaków nazywa się „Sienkiewiczami palety”. Malarska dynastia Kossaków ilustrowała swym talentem dzieje narodu polskiego - powstania narodowe, epopeję napoleońską, walki I wojny światowej. Również w poezji i literaturze dawali wyraz umiłowaniu ojczyzny. Na ich malarstwie pokolenia Polaków uczyły się historii i patriotyzmu. Ich sztuka wzbudzała silne narodowe sentymenty.
Wojciech Horacy Kossak herbu Kos (1856, Paryż - 1942, Kraków) to syn Juliusza, ojciec Jerzego, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Magdaleny Samozwaniec. Uczył się malarstwa najpierw w krakowskiej Szkole Rysunku i Malarstwa, potem w Monachium u Józefa Brandta (ucznia swego ojca) oraz całej plejady starszych malarzy, przyjaciół ojca – Maksymiliana Gierymskiego, Stanisława Witkiewicza, Józefa Chełmońskiego. Potem studiował w Paryżu. Doświadczenia ojca i Brandta przy malowaniu koni wzbogacił dodatkowo o obserwację fotograficzną i poklatkowe studia ruchu konia. Potrafił dzięki temu malować wierzchowce w sposób brawurowy. W panoramie Somosierra był autorem scen figuralnych. W rodzinnym domu, krakowskiej Kossakówce, urządził własną pracownię, w której malował w przerwach między licznymi podróżami po całym świecie przez około pięćdziesiąt lat. Kossak był malarzem bardzo pracowitym i płodnym. Malował do końca życia i do ostatnich chwil snuł plany o nowych przedsięwzięciach. Kossak był ceniony nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Wielokrotnie nagradzany złotymi medalami na wystawach berlińskich i wiedeńskich, zyskał uznanie m. in. cesarza Franciszka Józefa i Wilhelma II.
Michał Gorstkin Wywiórski również studiował w szkole monachijskiej. Był jednym z najznakomitszych malarzy pejzażystów. Został zaproszony przez Wojciecha Kossaka i Juliusza Fałata do malowania panoramy Przejście przez Berezynę. Kossak docenił pracowitość kolegi, jego zapał i przede wszystkim wytrzymałość fizyczną, która była niezbędna przy malowaniu olbrzymiego płótna.
Najdzielniejsi z dzielnych
Historyczna bitwa polskiej kawalerii rozegrała się 30 listopada 1808 r. ok. 10.30 na hiszpańskiej przełęczy Somosierra, w górach Ayllón, będących zachodnią odnogą pasma Guadarrama. Szarża polskich szwoleżerów (lekkokonnych) z 3 szwadronu 1. Pułku Szwoleżerów-Lansjerów Gwardii Cesarskiej w służbie armii Napoleona Bonaparte na hiszpańskie oddziały gen. don Benita San Juana, uzbrojone w armaty, trwała zaledwie ok. 8-10 min. i obrosła legendą. Do dziś uznawana jest za jedno z najbardziej brawurowych zwycięstw w historii wojskowości. Wąwóz, przez który prowadziła najkrótsza droga do stolicy Hiszpanii, był ostatnim, strategicznym punktem obrony wojsk hiszpańskich w drodze Napoleona na Madryt. Hiszpanie (szacuje się, że było ich ok. 8-12 tys.) na odcinku 2,5 km ustawili cztery baterie armat i uważali, że pozycja ta jest nie do zdobycia.
Wąska kamienista droga uniemożliwiała zmasowany atak Francuzów i zmusiła cesarską piechotę do wycofania się. Wówczas na rozkaz Napoleona do ataku ruszyło 125 polskich szwoleżerów (choć pojawią się też inne liczby, nawet 200), dowodzonych początkowo przez płk. Jana Kozietulskiego, a następnie: Stefana Krzyżanowskiego, Jana Dziewanowskiego, Andrzeja Niegolewskiego, którzy przeszli przez cztery linie hiszpańskiej obrony (baterie armat). Oszałamiające tempo konnego ataku zaskoczyło Hiszpanów i pozwoliło uniknąć znacznych strat. Hiszpanie nie nadążali przeładowywać armat. Utrzymanie pozycji możliwe było tylko dzięki wsparciu 1. szwadronu pod dowództwem Tomasza Łubieńskiego. Wkrótce na polu bitwy pojawiły się pozostałe polskie szwadrony lekkokonnych z dowódcą pułku, Wincentym Krasińskim (późniejszym ojcem Zygmunta Krasińskiego) na czele i wówczas szwoleżerowie rozpoczęli pościg za wojskiem hiszpańskiego gen. San Juana.
Szarża zakończyła się spektakularnym sukcesem: zdobyciem Somosierry przez Polaków i otwarciem drogi na Madryt dla armii napoleońskiej. Cesarz Bonaparte mógł kontynuować kampanię hiszpańską. Okupione minimalnymi stratami zwycięstwo dawało kolosalną przewagę armii napoleońskiej. Zdobyto ok. 16 armat, pięć sztandarów, ok. 3 tys. Hiszpanów wzięto do niewoli. Polskie straty szacowane są na ok. 57 żołnierzy - zginęło 18 - 22 żołnierzy, od 30 do 35 zostało rannych. Gdyby przełęcz zdobywała piechota francuska, straty sięgnęłyby kilku tysięcy zabitych. Generał San Juan został ranny podczas bitwy, jednak zdołał uciec do Talavery, gdzie próbował odbudować swoją armię i gdzie w końcu został zamordowany przez własnych żołnierzy z nieregularnych oddziałów.
Pod wrażeniem bohaterstwa i determinacji Polaków, którzy szturmowali Somosierrę, był sam Napoleon Bonaparte, który po bitwie z uznaniem nazwał ich „najdzielniejszymi z dzielnych”.
Post scriptum
Bohaterska szarża polskich szwoleżerów pod Somosierrą przeszła do historii i stała się legendą niezwykle często przywoływaną w malarstwie i literaturze. Szarżę malowali: Horace Vernet, Louis-François Lejeune i Hyppolit Bellangé, January Suchodolski, Piotr Michałowski, Juliusz, Wojciech i Jerzy Kossakowie, Michał Bylina, Jan Rosen, Wiktor Mazurowski, Zygmunt Rozwadowski. Louis Adolphe Thiers zatytułował jeden z tomów swojej epopei napoleońskiej Somosierra. O Somosierze możemy przeczytać w XI. księdze Pana Tadeusza Adama Mickiewicza, powieści Wacława Gąsiorowskiego Huragan, utworach Władysława Syrokomli. Pieśni o bitwie napisała Maria Konopnicka (Wąwóz Somosierry) i Jacek Kaczmarski. Somosierra jest przywoływana również w pieśni Czerwone maki na Monte Cassino F. Konarskiego. Bitwa została upamiętniona na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic, w Niegolewie – obeliskiem.
Polscy szwoleżerowie odznaczyli się jeszcze wielokrotnie podczas wojen napoleońskich, m.in. w bitwach pod Wagram, nad Berezyną, a do Warszawy wrócili w 1814 r. Niemal wszyscy zostali oficerami w armii Królestwa Polskiego i brali udział w powstaniu listopadowym.
Malarskie widowiska – egalitarna rozrywka
Panorama (z jęz. greckiego πᾶν (pan) – całość + ὅραμα (horama) – widok) – to obraz obejmujący całą widzialną przestrzeń wokół obserwatora, namalowany tak, aby wywierać wrażenie iluzji; widz powinien mieć odczucie obcowania z realną, przedstawioną na nim rzeczywistością. Przed nastaniem epoki kina inscenizowane panoramy stanowiły dla publiczności wielką atrakcję i przyciągały tłumy zwiedzających. Szczyt popularności malarstwa panoramowego przypadł na ostatnią ćwierć wieku XIX. Widowiska panoramowe pozwalały zwiedzającym niemal przenieść się w miejsca, w których dotąd nie byli, uczestniczyć w wydarzeniach z historii, doświadczać nowych, niespodziewanych wrażeń i emocji. Rozpięte na okręgu w ogromnych halach obrazy, uzupełniane o elementy scenograficzne, stwarzały iluzję, że widz znajduje się w samym środku wydarzeń przedstawionych na płótnie. Pod koniec XIX w. każde większe miasto europejskie miało rotundę do wystawiania panoramy. We Lwowie przed Panoramą Racławicką usypano sztuczne wzgórze – przedpole, na którym umieszczono fragmenty kos i połamanych sprzętów gospodarczych. Takie inscenizacje, pozwalające wchodzić widzom w bezpośrednią interakcję z dziełem, musiały być niezwykle efektowne. Nic więc dziwnego, że mimo ogromnych nakładów pracy i szczególnych wymagań wystawienniczych, polskich panoram powstało aż czternaście. Do naszych czasów zachowała się tylko Panorama Racławicka (kompozycja W. Kossaka i J. Styki), która obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Panoramy były dziełem wielu osób: artystów malarzy i architektów, a także przedsiębiorców lub akcjonariuszy finansujących przedsięwzięcie. Autorstwo przypisywano zazwyczaj twórcy projektu kompozycji, czyli tzw. szkicu przyszłej panoramy, wykonanego w skali 1:10.
Warszawska rotunda przy ul. Dynasy (na tyłach dzisiejszego hotelu Bristol), która powstała w 1897 r. z inicjatywy I. J. Paderewskiego, nie doczekała się artystycznej Somosierry. W swojej historii gościła cztery malarskie panoramy, w tym (w kwietniu 1901 r.) namalowaną na przełomie 1900 i 1901 r. w ekspresowym tempie 4,5 miesiąca przez Kossaka, Wywiórskiego oraz współpracowników Bitwę pod piramidami. Wcześniej pokazywano w niej Golgotę Jana Styki, potem Berezynę, a w 1907 r. – jako ostatnią - Panoramę Siedmiogrodzką. Potem mieściły się w niej sale teatralne i kino, a nawet tor do jazdy na wrotkach. Została zniszczona we wrześniu 1939 roku.
***
Kordegarda Galeria Narodowego Centrum Kultury: Panorama Somosierra
Czas trwania: 11 sierpnia – 10 września 2023
Kurator: Katarzyna Haber
Organizatorzy: Narodowe Centrum Kultury, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego