Settings and search
Maksim Osipau: Wszystko potrafię wytłumaczyć. WYSTAWA
Od 17 do 27 lutego br. w Kordegardzie. Galerii Narodowego Centrum Kultury można oglądać nową wystawę pt. „Wszystko potrafię wytłumaczyć”. Na ekspozycję składają się obrazy niezależnego białoruskiego artysty Maksima Osipawa, stypendysty programu Ministra Kultury Gaude Polonia. W trakcie stypendium w 2021 roku artysta stworzył cykl barwnych prac na dywanach pod wspólnym tytułem: Wszystko potrafię wytłumaczyć.
– Narodowe Centrum Kultury zarządza programem stypendialnym Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Gaude Polonia, skierowanym do młodych artystów Europy Środkowo-Wschodniej. W Polsce gościliśmy już twórców z Albanii, Armenii, Białorusi, Bułgarii, Kazachstanu, Macedonii, Mołdawii, Rosji, Serbii i Ukrainy. Jesteśmy dumni, że możemy wspierać młodych artystów, a program zdobył zasłużoną renomę. Dziś mamy przyjemność zaprezentować oryginalną twórczość Białorusina Maksima Osipawa. Malarz tradycyjnymi technikami opisuje współczesne problemy, które dotykają mieszkańców Białorusi. – podkreśla prof. Rafał Wiśniewski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury.
Profesor Wiśniewski dodaje, że NCK od lat aktywnie działa na rzecz dialogu kultury polskiej z kulturami państw Europy Środkowo-Wschodniej i promuje twórców z krajów ościennych, w tym z Białorusi, którzy są gośćmi cyklicznych wydarzeń NCK, np. festiwali Eufonie i Wschód Kultury. – Szczególnie trudna obecnie sytuacja białoruskich twórców i artystów, sprawia, że staramy się ich wspierać organizując wystawy, koncerty czy akcję „#LightForBelarus” - podświetlania budynków w barwach historycznej biało-czerwono-białej flagi Białorusi.
POSŁUCHAJ PODCASTU: Maksim Osipau – „Wszystko potrafię wytłumaczyć” →
Maksim Osipau w 2002 roku skończył Witebski Państwowy Uniwersytet Politechniczny na kierunku projektowanie komunikacyjne. Do programu Gaude Polonia przystąpił z projektem stworzenia wystawy malarskiej. Artysta swoimi pracami nawiązuje do białoruskiej ludowej sztuki użytkowej malowania dywanów, przedstawiającej fantazyjne wyobrażenia biblijnego raju, sceny sielankowe, miłosne i batalistyczne. Ta ludowa forma artystycznej ekspresji pojawiła się w środowiskach chłopskich na Białorusi po I wojnie światowej. Jak podkreśla Osipau, dekoracyjne dywany zdobiące chłopskie chaty powstawały nawet w czasie głodu i wojennej zawieruchy. Były kompilacją nieprofesjonalnie kopiowanych dzieł sztuki z tanich reprodukcji, religijnych motywów i kwietnych bordiur. Ten często przypadkowy dobór motywów okazał się silnym, oryginalnym głosem o niezwykłym emocjonalnym ładunku. Artyści ludowi poprzez kopiowanie uznanych dzieł i ich autorską interpretację wyrażali swoje marzenia i tęsknoty, uciekając od trudnej rzeczywistości w barwny świat inspirowany dziełami europejskich mistrzów. Sztuka „malowania na dywanach” uważana na Białorusi za naiwną, czy kiczowatą doczekała się jednak uznania poza granicami tego kraju. Warto przywołać nazwisko Aleny Kisz, artystki - samouka z pierwszej połowy XX wieku, która dzięki swoim „malowanym dywanom" zyskała po śmierci światową sławę.
Maksim Osipau sięga po tę prawie zapomnianą współcześnie formę, by za pomocą tradycyjnych technik zaprezentować współczesny komentarz do zmian politycznych i społecznych zachodzących na Białorusi. Jest silnym głosem młodego, niezależnego środowiska artystów.
Wystawa w Kordegardzie prezentuje dziewięć obrazów Osipawa przypominających pozornie zwykłe sceny. W istocie obrazy Osipawa przepełnione są surrealistyczną symboliką i przekorą. Sam malarz nie widzi „potrzeby kontynuacji tradycji malowania królestwa niebieskiego”, a ucieczka od rzeczywistości nie jest – jego zdaniem - już sposobem na przetrwanie. Według artysty „rzeczywistość przerasta tych, którzy od niej się odwrócili”: - Zwróciłem się do tego starego gatunku, bo jego język był zrozumiały dla większości ludzi i mi pasował - wyjaśnia. Wykorzystuję więc język sztuki naiwnej dla oswojenia rzeczywistości poprzez zawężenie przestrzeni, w której panuje kłamstwo, urojenia i niepewność. Język naiwny pozwala przekształcić wyniki dowolnej autorefleksji w eksponat, który jest zrozumiały dla każdego.
– Wystawa „Wszystko potrafię wytłumaczyć” jest wyjątkowa przez swoją żywiołowość, ostrość wymowy, a jednocześnie szalenie poetycka. To artystyczny komentarz, który wychodzi daleko poza bieżącą publicystykę. Dotyka uniwersalnych wartości jak wolność, tożsamość czy niezgoda na zło – pdosumowuje kuratorka wystawy, Agnieszka Bebłowska Bednarkiewicz.
Kuratorka: Agnieszka Bebłowska-Bednarkiewicz/NCK
Organizatorzy: Narodowe Centrum Kultury, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Kordegarda. Galeria Narodowego Centrum Kultury