Settings and search
Fizjologie/transgresje
Od czasów, w których człowiek, pokonawszy próg zwierzęcej niemocy swoich przodków do dawania artystycznego świadectwa myśli o sobie samym i otaczającym go świecie, czyli – powiedzmy – od około 40 tys. lat p.n.e., idea transgresywnych pragnień naszego gatunku, a nawet transgresyjnej istoty całej natury zaczęła być jawnie obecna w sztuce. Zapewne jeszcze wcześniej, choć tu świadectw archeologicznych brak, pojawiła się w opowieściach i rytuałach. Jej widoczne ślady znajdujemy w wyobrażeniach pikturalnych z górnego paleolitu (Jaskinia Chauveta w dolinie Rodanu, około 30 tys. p.n.e.; jaskinia Nerja w Hiszpanii, datowana na 43 tys. lat), jest z nami, gdy śledzimy wizerunki bogów najstarszych kultur neolitycznych i najpierwotniejszych rytów religijnych, typowych dla tzw. społeczeństw pierwotnych. Oto wizerunek tancerza z groty des Trois Freres (Midi-Pyrénées, Ariege, datowanie – około 14 tys. lat), przedstawiający postać o ludzkim korpusie, z uszami i rogami jelenia oraz ogonem konia, zwany Dieu Cornu, oto Petit Sorcier à l'arc musical – grający na prehistorycznym instrumencie osobnik z bizonimi rogami i końskim ogonem (w tym samym kompleksie Midi-Pyrénées), oto ptasiogłowy ranny mężczyzna z groty Lascaux (około 15 tys. p.n.e.). Theriocephaliczni bogowie starożytnego Egiptu i Mezopotamii (6 tys. – 4 tys. lat p.n.e.), starogreckie centaury i syreny, afrykańscy ludzie-szakale, ludzie-leopardy, człowiek-rekin z Oceanii… et cetera, et cetera. Wszystkie te wyobrażenia i wizerunki łączą w zdumiewającą jedność ludzi, zwierzęta i rośliny, budując obraz przenikalności, homogeniczności, wspólnoty bytów, dla których osobność jest jeszcze bardzo odległą, a być może nawet – z gruntu – obcą ideą. Transformacja, płynność granic, otwartość ciał i ich zmienność leżą u źródeł najwcześniejszego poznania i opisania świata. Odnajdujemy je także w najstarszych opowieściach, mitach i bajkach wszystkich narodów świata. Nie ma w nich żadnych przeszkód, aby człowiek zmieniał się w hienę, lwa, wilka, ptaka, pszczołę, wilk w lesiste/skaliste wzgórze, laska w węża, a wojownicy (achajscy) w świnie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby żaba nie mogła przeobrazić się w królewicza, człowiek w kamień, a rozrzucone po ziemi kamienie w zastępy wojska. Wszystko to dowodzi, że pytanie o granice bio-interwencji, bio-manipulacji, bio-transfiguracji i bio-modyfikacji, ostatnio coraz częściej stawiane przez naukę, etykę i politykę, ale i sztukę, pytanie o prawa i granice ciał/bytów, nie tylko ludzkich zresztą, nie może i nie powinno koncentrować się wyłącznie na współczesności, często charakteryzowanej właśnie poprzez „typowe” dla niej lęki i nadzieje, wiązane z biotechnologiami oraz wizjami kresu człowieka i kresu kultury, których dowodem ma być między innymi skłonność ku przekraczaniu granic fizjologii" (ze wstępu prof. Dobrosławy Wężowicz-Ziółkowskiej).
Table of contents
Table of contents
Fizjologie/transgresje - HISTORIE
Artykuł jest próbą spojrzenia na niepełnosprawne ciała z perspektywy ich performatywności, rozumianej tutaj jako możliwość przejęcia kontroli nad dominującymi kulturowymi skryptami opracowywania odmienności cielesnej. Tekst skupia się na trzech, ostatecznie niejednoznacznych, przykładach takich performansów, które wydają się ciekawe nie tylko z uwagi na wpisane w nie strategie radzenia sobie z własną niepełnosprawnością, ale również ze względu na możliwość powiązania ich z ważnymi polami refleksji: nad trans- czy też posthumanizmem, znaczeniem Inności oraz potencjałem reapropriacji dominujących reprezentacji kulturowych.