Dzięki programowi „Kreatywna Europa” środki finansowe na rozwój sektora kultury mają szansę zdobyć: artyści na promowanie swoich dzieł, twórcy filmowi w zakresie dystrybucji, kina na pokazywanie większej ilości dzieł z całej Europy, wydawnictwa – na tłumaczenia i wydania literatury zagranicznej, a także placówki kulturalne i osoby zawodowo związane z kulturą na szkolenia pozwalające zdobyć nowe kwalifikacje i umiejętności. Obliczono, że co najmniej 100 mln osób będzie miało styczność z projektami sfinansowanymi w ramach tego programu.
W „Kreatywnej Europie” zostanie wykorzystane dotychczasowe doświadczenie programów „Kultura” i „MEDIA”. Środki finansowe zostaną zwiększone. Sektor audiowizualny oraz kinematografia otrzymają 900 mln euro, dofinansowanie kultury wyniesie 500 mln euro. Dodatkowo pojawiła się propozycja utworzenia nowego instrumentu poręczeń finansowych, dzięki czemu małe podmioty gospodarcze miałyby możliwość otrzymywania pożyczek bankowych na swoją działalność, w szczególności na zdobywanie nowych rynków[1].
Choć wiele się ostatnio mówi na temat przemysłów kreatywnych to stosunkowo niewiele osób potrafi dokładnie określić czym one są. Nie istnieje jeszcze jedna, konkretna definicja tego pojęcia. Z reguły mówi się w tym wypadku o zamkniętym zbiorze kilku branż, w których skład wchodzą m.in. rodzaje działalności takie jak reklama, design, rękodzieło, film, wydawnictwa, gry komputerowe, telewizja, radio, architektura… Inne wytłumaczenie tego pojęcia mówi, że są to „przemysły i działania, które używają kultury jako wartości dodanej w wytwarzaniu produktów pozakulturalnych[2]”.
Warto zwrócić uwagę na to, że Brytyjczycy stworzyli własną definicję przemysłu kreatywnego. Dla nich to „działania, które biorą się z indywidualnej kreatywności i talentu, i które mają zarazem potencjał kreowania bogactwa oraz zatrudnienia poprzez wytwarzanie i wykorzystywanie praw własności intelektualnej[3]”. Tam oraz w Holandii stworzono specjalne systemy grantów dofinansowujących rozwój sektora kreatywnego.
Z zagadnieniem tym wiąże się też istnienie tak zwanej klasy kreatywnej, czyli swego rodzaju specjalistów pracujących przede wszystkim koncepcyjnie, jak najmniej odtwórczo. Temat ten w interesujący sposób został poruszony w naszych wcześniejszych artykułach: ”Działać kreatywnie – lepiej z Beuysem niż z Floridą!” oraz „Narodziny klasy kreatywnej z ducha kontrkultury”.
Powtarzanym często zarzutem, dotyczącym rozwoju tego sektora kultury i gospodarki, jest problem z finansowaniem. Na kulturę wciąż przeznacza się zbyt mało środków. Brakuje także ułatwień w dostępie do już istniejących zasobów finansowych, ponieważ nie są one skierowane bezpośrednio do przedsiębiorców z branż kreatywnych. Nowy program zaproponowany przez UE ma szansę stać się motorem dla rozwoju przemysłów kultury i branży kreatywnej.