Komu opłaca się finansowanie kultury? - debata na Giełdzie

Date of publication: 27.05.2010
Średni czas czytania 2 minutes
print
Foto. A. Ciecierska
Foto. A. Ciecierska

Dzisiejsza (27.05.2010) debata „Komu opłaca się finansowanie kultury?” odbywająca się na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie otworzy cykl spotkań ludzi biznesu oraz kultury organizowanych w ramach kampanii „Kultura się liczy!”.

Prelegenci przedstawią przykłady z Polski i zagranicy, które pokazywać będą zasadność sponsorowania kultury, rozumianej zarówno jako wydarzenia kulturalne, jak i inwestycje w infrastrukturę. Uczestnicy debaty zastanowią się również nad możliwymi korzyściami wizerunkowymi dla sponsorów kultury oraz tymi, wynikającymi z rozwiązań prawnych.

„Sponsorowanie kultury przez sektor prywatny nie jest możliwe bez dialogu i wzajemnego zrozumienia potrzeb przedstawicieli biznesu oraz kultury. Współpraca z sektorem prywatnym nie musi oznaczać komercjalizacji twórczości, zaś sponsorowanie kultury przez biznes może przynosić nie tylko korzyści wizerunkowe. Już od jakiegoś czasu wspólnie z PKPP Lewiatan pracujemy nad propozycją rozwiązań prawnych, które pozwoliłyby na obustronne korzyści wynikające ze współpracy sektorów kultury i biznesu” – mówi Katarzyna Mazurkiewicz, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Kultury.

Troszcząc się o kulturę jako dobro publiczne kreuje się środowisko rozwoju społeczno-gospodarczego. Jest to proces długofalowy i nieustanny. Kultura tak długo sprzyja rozwojowi, jak długo jest zadaniem wszystkich. To najczęściej dlatego firmy, którym zależy na ich otoczeniu, rozumianym zarówno jako klienci, jak i pracownicy oraz partnerzy biznesowi, decydują się nas sponsorowanie kultury. Z szeroko rozumianej kultury wyrastają najważniejsze elementy współczesnego sukcesu gospodarczego i rozwojowego: wysokie kwalifikacje, kreatywność i zdolność do współpracy. Wytwory gospodarcze w coraz większym stopniu inspirowane są znaczeniami zakorzenionymi w kulturze.

Nagranie video z debaty będzie dostępne na blogu w ciągu najbliższych kilku dni.