Grupa „Ładnie” - Piotr Sarzyński

Date of publication:
Średni czas czytania 5 minutes
print
1994–1996 r. – Początki Grupy Ładnie. Przedział czasowy dalece nieprecyzyjny, bo też nikt nie jest dziś w stanie podać choćby w miarę przybliżonej daty narodzin owej formacji. Zresztą nie wiadomo, który moment uznać za inaugurację: pierwszego towarzyskiego spotkania, wydania pierwszego numeru „Pisma we Wtorek”, czy pierwszej wspólnej wystawy? Wśród byłych członków nie ma nawet zgodności, skąd się wzięła nazwa. Jedno natomiast nie ulega wątpliwości: jej skład stanowili: Józef Tomczyk Kurosawa, Marek Firek, Marcin Maciejowski, Rafał Bujnowski i Wilhelm Sasnal.
1994–1996 r. – Początki Grupy Ładnie. Przedział czasowy dalece nieprecyzyjny, bo też nikt nie jest dziś w stanie podać choćby w miarę przybliżonej daty narodzin owej formacji. Zresztą nie wiadomo, który moment uznać za inaugurację: pierwszego towarzyskiego spotkania, wydania pierwszego numeru „Pisma we Wtorek”, czy pierwszej wspólnej wystawy? Wśród byłych członków nie ma nawet zgodności, skąd się wzięła nazwa. Jedno natomiast nie ulega wątpliwości: jej skład stanowili: Józef Tomczyk Kurosawa, Marek Firek, Marcin Maciejowski, Rafał Bujnowski i Wilhelm Sasnal. Rozpad grupy następował powoli; definitywnie przestała istnieć około 2002 r.
Działalność Grupy Ładnie jest jednym z najbardziej zmitologizowanych fenomenów polskiej sceny artystycznej ostatnich dekad. Co ciekawe, w latach aktywności formacji ów mit podtrzymywali, pielęgnowali i umiejętnie podsycali wszyscy członkowie grupy. Później, gdy zaczął ciążyć w ich indywidualnych karierach, skłaniali się raczej ku jego bagatelizowaniu. W licznych wywiadach Sasnal, Bujnowski czy Maciejowski pomniejszali rolę Grupy Ładnie w ich artystycznych życiorysach, podkreślając, że bardziej było to towarzyskie kółko znajomych i sposób na miłe, wspólne spędzanie czasu, aniżeli twórcza wspólnota. I wydaje się, że mają rację, wbrew heroicznym próbom Marka Firka, pragnącego podtrzymać legendę o Słynnej Grupie Ładnie i jej artystycznych osiągnięciach.
Dorobek twórczy Grupy jest skromniutki. Kilka mało znaczących wspólnych wystaw, kształtujący się dopiero artystyczny styl większości jego członków. Kilkadziesiąt numerów „Pisma we Wtorek” – bardziej studenckiej zgrywy, aniżeli pokoleniowego głosu. Skąd więc ta legenda? Otóż podtrzymującą ów mit siłą są dalsze kariery członków Grupy. W 1998 r. krakowskimi artystami zainteresowali się założyciele galerii Raster. Z grupy wyłuskali jej trzech najmłodszych uczestników, ostatecznie rozbijając formację. Firek i Kurosawa okazali się niewygodni, więc zostali z marketingowego planu wykluczeni, zaś promocja trzech pozostałych artystów została bardzo mądrze poprowadzona. Z czasem sprawy Wilhelma Sasnala przejęła Fundacja Galerii Foksal, a sam twórca jest dziś jedną z najjaśniej świecących gwiazd polskiej, nie tylko młodej, sztuki. Marcin Maciejowski na wiele lat związał się z wiedeńską galerią i na pewno osiągnął sukces komercyjny. Najmniej spektakularną karierę (choć przez niektórych krytyków, w tym przez piszącego te słowa, uważany jest za najciekawszego i najbardziej oryginalnego twórcę z całej trójki) osiągnął Rafał Bujnowski. Józef Tomczyk Kurosawa nie żyje, zaś Marek Firek na sławie Grupy Ładnie nie skorzystał niemal w ogóle.
Działalności Grupy Ładnie, a następnie indywidualnym karierom ich członków, towarzyszył głośny, zbiorowy chór medialnych pochwał. Artyści stali się symbolami nowej, podszytej kulturą pop, sztuki, będącej odreagowaniem na poprzednie dziesięciolecie, zdominowane przez ciężką, zaangażowaną tzw. sztukę krytyczną. Do powszechnej świadomości raczej nie przedostały się nieliczne opinie i analizy krytyczne na ich temat, jak choćby te sformułowane przez Ryszarda Ziarkiewicza czy Jacka Kasprzyckiego.
W końcu 2008 r. ukazała się obszerna książkowa monografia Grupy Ładnie. Choć za cel stawiała sobie w miarę pełną analizę jej fenomenu, to można przypuszczać, że stanie się kolejną cegiełką w tworzeniu cokołu pod jej pomnik.