Settings and search
Dokument „O zwierzętach i ludziach” zaprezentowany widzom w USA
W 500 amerykańskich kinach pokazano film „O zwierzętach i ludziach” w reżyserii Łukasza Czajki. Dokument o Janie i Antoninie Żabińskich to pasjonująca historia człowieczeństwa, które nie ma ceny i nie domaga się uznania. Narodowe Centrum Kultury jest koproducentem filmu.
O filmie
Film przybliża historię z jednej strony znaną, zekranizowaną przecież w filmie „Azyl” Niki Caro, ale na tyle wyjątkową, że zasługującą na ponownie opowiedzenie, tym razem w formie dokumentalnej. Łukasz Czajka utkał historię małżeństwa Żabińskich – długoletnich opiekunów warszawskiego zoo – z bogatych archiwaliów i wspomnień żyjących świadków wydarzeń. Dzięki temu jeszcze lepiej możemy zrozumieć wojenny lęk i heroizm pary.
W filmie Czajki ich bohaterstwo – tak przecież niezwykłe – wydaje się czymś zupełnie zwyczajnym. Wydaje się, że Żabińscy polubiliby ten obraz samych siebie – pozbawiony patriotycznych tromtadracji, wzniosłych słów i efektownych uproszczeń. Bo „O zwierzętach i ludziach” jest opowieścią nie tyle o heroizmie, ile o człowieczeństwie, którego heroizm jest zaledwie częścią.
Film zaczyna się na kilka lat przed wojną, gdy ogród zoologiczny tętnił egzotycznym życiem. Pośród zwierząt mieszkali ludzie – rodzina Żabińskich, których willa znajdowała się w samym sercu placówki. Żyli w zgodzie z czworonogami, zapraszając ich na swoje salony, a nawet do łóżek. To była idealna koegzystencja spajana miłością i fascynacją. Ten sielankowy krajobraz zostaje brutalnie zniszczony wraz z wejściem wojsk niemieckich.
Bomby nie tylko niszczyły zabudowę zoo, ale brutalnie rozprawiały się z podopiecznymi Żabińskich – żyrafami, antylopami, małpami.
Widok zabitych zwierząt, podobnie jak u Emira Kusturicy w „Underground”, być może jeszcze bardziej działa na naszą wyobraźnię, w jakiś sposób już zobojętniałą na tak często pojawiające się obrazy ludzkiego cierpienia i śmierci. Martwe żyrafy, słonie czy antylopy wcale nie mają tu funkcji symbolicznej, uwrażliwiającej na śmierć ludzką. Ich obecność na ekranie wzmaga absurdalność wojny, która nie baczy na selekcję ofiar – działania wojenne nie mają na celu eliminacji wrogów, lecz totalną śmierć wszystkich, nawet najbardziej niewinnych, czyli zwierząt.
„O Zwierzętach i Ludziach” to film, paradoksalnie, o dobru i życiu, a nie złu i śmierci.
Żabińscy uratowali około 300 osób, które znalazły schronienie w ich domu w czasie wojny. Wiele z nich zostało przemyconych przez Żabińskiego z getta. Małżeństwo chowało uciekinierów w swoim domu, ale również w klatkach po zwierzętach. Twórca odnalazł we wspomnieniach córki niezwykłej pary wyjątkowe porównanie. Ukrywający się dostawali pseudonimy zależne od miejsca ukrycia. Ci, którzy zajmowali bażanciarnię, stawali się „bażantami”, inni byli „wiewiórkami”, nawet „chomikami”. Nie było w tym grama pogardy czy wyśmiewania – oczywiście. Raczej włączenie ukrywających się do grona najbliższej rodziny, którą przed wojną stanowiły wszelkie czworonogi.
Twórcy:
Scenariusz i reżyseria: Łukasz Czajka
Zdjęcia: Kacper Czubak
Montaż: Jakub Piątek
Muzyka: Marcin Masecki
Antonina – off: Maria Pakulnis
Udźwiękowienie: Marcin Lenarczyk
Produkcja: Anna Wereda – Autograf
Koproducenci:
TVP S.A., Mazowiecki Instytut Kultury, Mazowiecki i Warszawski Fundusz Filmowy, Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny, Narodowe Centrum Kultury, MX35
Współfinansowanie:
Polski Instytut Sztuki Filmowej, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego (Warszawa), Urząd Miasta Stołecznego Warszawy