"Zaproś nas do siebie 2023” - relacja z wizyty studyjnej - 19-21.07, Podlasie

Data publikacji: 28.07.2023
Średni czas czytania 7 minut
drukuj

Od pierwszego momentu, kiedy pojawił się plan wizyt studyjnych, wiedziałam, że Zaproś nas do siebie na Podlasiu to wizyta dla mnie. Moja podróż trwała dosyć długo, ponad 8 godzin, ale w Białymstoku przywitało mnie piękne słońce, które od czasu do czasu otulały chmury, jak w filmach Kolskiego. Nie ukrywam, że jadąc do Supraśla byłam podekscytowana, ale też pełna obaw przed „nowym”. W końcu docieramy do Supraśla, wita nas Łukasz Lubicz-Łapiński - dyrektor Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu, Barbara Nikołajuk – koordynatorka wizyty, Ewa Czaczkowska kierowniczka Biblioteki Publicznej w Supraślu oraz Karol Świetlicki – dyrektor Miejskiego Ośrodka Animacji Kultury w Wasilkowie oraz Przemysław Waczyński – koordynator wizyty. Gospodarze wprowadzili nas w tematykę wizyty – budowanie oferty instytucji w oparciu o współpracę z mieszkańcami.

Z każdą chwilą czuliśmy się bardziej swobodnie w swoim towarzystwie, co ułatwiała serdeczność, otwartość i autentyczność osób, które tam poznaliśmy. I zaczęło się: wizyta w  Skarbcu Supraskim – miejscu stworzonym przez człowiek z ogromną pasją Adama Zabłockiego wspólnie z lokalną społecznością. Następnie spacer po Supraślu z historią w tle, spektakl „Matecznik” w reżyserii i wykonaniu Krzysztofa Zemły w najmniejszy teatrze w Polsce (dla 10 widzów) Teatrze Łątek, integracja przy ognisku i dźwiękach gitary, a później „Szwędaczkę po Supraślu” z pochodniami, legendami i Duchem Puszczy, ciekawostkami o okolicy, które opowiadała z ogromną pasją lokalna liderka, Katarzyna Kopeć. Jeśli ktoś z uczestników był sceptycznie nastawiony do tej wizyty, to: „szwędaczka”, bliskość natury, ilość gwiazd na niebie, serdeczność i otwartość poznanych ludzi, sprawiły, że docenił piękno i magię tego miejsca.

Plan drugiego dnia był równie ciekawie. Tego dnia skupiliśmy się na poznawaniu sposobów współpracy z przedsiębiorcami, ze społecznością lokalną, Kołami Gospodyń Wiejskich i mieszkańcami okolicznych miejscowości. Rano odwiedziliśmy Muzeum ikon w Supraślu. Następnie bajkową ciuchcią pojechaliśmy do Gminnej Pracowni Edukacji Kulturalnej w Ogrodniczkach. KGW przywitały nas śpiewem w przepięknych strojach ludowych, częstowały nas swoimi lokalnymi specjałami oraz opowiadały o działaniach, które realizują dla i ze społecznością lokalną. 

Z Ogrodniczek ruszyliśmy do MOAK w Wasilkowie – instytucji, którą tworzą ludzi z ogromną pasją. Instytucji która wspólnie ze społecznością lokalną kreuje działania i wydarzenia, czego świetnym przykładem jest Piosenka Wasilkowska - film o mieszkańcach i dla mieszkańców Wasilkowa. Następnie spacerem przez las udaliśmy się do pracowni tkackiej Lucyny Kędzierskiej w Wasilkowie. Wszyscy z ogromnym zainteresowaniem słuchaliśmy tkanych opowieści pani Lucyny. Tego dnia odwiedziliśmy także świetlicę wiejską w Sochoniach, którą własnymi siłami i ogromną determinacją tworzy KGW przy wsparciu mieszkańców oraz pracownię ceramiczną w Rybnikach, w której podczas mini warsztatów rozmawialiśmy o korzyściach z barterowej wymiany pomiędzy artystami a instytucją kultury. Po warsztatach przejechaliśmy ciuchcią ścieżkami Puszczy Knyszyńskiej do składnicy w lesie. Przy ognisku i lokalnych specjałach w luźnych rozmowach wymienialiśmy się swoimi spostrzeżeniami, pomysłami na włączanie mieszkańców w działania instytucji.

Ostatni dzień wizyty – piątek - rozpoczęliśmy spotkaniem w supraskiej Bibliotece Publicznej. Poznaliśmy kolejnych przedstawicieli społeczności lokalnej, którzy opowiadali o współpracy z CKiR. Niesamowite jest to, że wszystkie drzwi biblioteki są otwarte – zawsze i dla każdego. Po tak intensywnych dniach nadszedł moment podsumowania, przedstawiciele CKiR w Supraślu i MOAK w Wasilkowie opowiadali co dał im udział w programie Zaproś nas do siebie. Przede wszystkim to, że pracownicy instytucji, które dzieli tylko rzeka, poznali się i zaczęli współpracować. Zrozumieli, że mogą się wspierać, a nie konkurować ze sobą.

Na koniec każdy z uczestników podzielił się swoimi refleksjami nt. wizyty studyjnej. Opowiadaliśmy z ogromnym zachwytem o tych trzech dniach na Podlasiu. W naszych wypowiedziach powtarzały się hasła: serdeczność, gościnność, autentyczność, pasja. Niestety, nadeszła chwila pożegnań, szybka wymiana telefonów i żal, że to już koniec. Ale i nadzieja na coś nowego, przecież wracamy bogatsi w nowe znajomości i ciekawe doświadczenia.

Wiem, na pewno, że warto uczestniczyć w takich spotkaniach, rozszerzają nasze horyzonty i pomagają przełamywać własne bariery. Z całego serca polecam udział w Zaproś nas do siebie. :)

                                                  

Sylwia Sobocik-Paździor

Dom Kultury w Rybniku-Chwałowicach