Ustawienia i wyszukiwarka
„Jak pies z kotem” – Kultura Dostępna w Kinach
Pełna ironicznego humoru wizja nieszablonowej rodziny, z jej konfliktami i rywalizacją, niepozbawiona momentów wzruszenia i autentycznej bliskości. Gdy starszy z braci Andrzej, nagle zachoruje, młodszy pomimo różnic i muru nieporozumień jaki przez lata wyrósł między nimi, podejmie się opieki nad potrzebującym pomocy bratem.
Ten film pozostaje w pamięci
Recenzja Łukasza Maciejewskiego
„I ja żegnałam kiedyś kogoś” - śpiewała przed laty Łucja Prus w jednej z najpiękniejszych i najbardziej zarazem wstrząsających piosenek Agnieszki Osieckiej. „Jak pies z kotem” w reżyserii Janusza Kondratiuka jest właśnie filmem o „żegnaniu kiedyś kogoś”. Dobrze znani są zarówno żegnani jak i żegnający.
Janusz Kondratiuk, autor m.in. „Dziewczyn do wzięcia”, nakręcił autotematyczny film o umieraniu jego ciężko chorego brata, Andrzeja Kondratiuka, reżysera „Wrzeciona czasu” czy „Wniebowziętych”. Bracia przez lata żyli jak tytułowy pies z kotem. Zawsze była między nimi miłość, ale także zazdrość, problemy emocjonalne, egocentryzm. Andrzej, bardziej utytułowany od Janusza, pełnił rolę lidera w tej relacji, ale życie bywa okrutniejsze od prostych rodzinnych prawideł, bo w finale drogi Andrzeja, braterską, rodzinną i opiekuńczą pieczę nad nim przejął Janusz razem ze swoją rodziną.
AUDYCJE KULTURALNE: „Jak pies z kotem” – film bardzo osobisty →
Fascynująco to wszystko zostało zagrane. „Jak pies z kotem” to przede wszystkim kino aktorskie, forma nie ma takiego znaczenia. Liczą się emocje, relacje między bohaterami, dialogi. We współczesnym kinie, tak często służącym głównie do prezentacji nowinek technologicznych czy atrakcji inscenizacyjnych, reżyserską powściągliwość Janusza Kondratiuka należy przyjąć z szacunkiem. Tym większym, że reżyser postawił na właściwych wykonawców, a gra aktorska jest w filmie wręcz koncertowa.
Świetny duet braterski stworzyli dawno nie oglądany w tak pełnej roli filmowej Olgierd Łukaszewicz jako Andrzej, oraz Robert Więckiewicz w roli Janusza. Dopełnieniem ich ról jest wspaniała Aleksandra Konieczna jako Iga Cembrzyńska, żona i muza Andrzeja Kondratiuka, oraz Bożena Stachura w roli Beaty, opiekuńczej żony Janusza Kondratiuka. To wspaniały aktorski kwartet: jest w ich relacjach prawdziwa pasja, niekiedy gwałtowność, ale także charakterystyczne dla Kondratiuków poczucie humoru, ironia na życie. Od urodzenia, aż po śmierć. Znałem dosyć dobrze Andrzeja Kondratiuka, pani Iga Cembrzyńska jest bohaterką mojej książki „Aktorki. Portrety”, a zatem wiem, o jakiego kalibru osobowościach opowiada film. Potrafię to docenić.
„Jak pies z kotem” jest tytułem kameralnym, niczym szczególnym nie kokietuje, a jednak w masie filmów z o wiele większym budżetem, imponującymi reżyserskimi fajerwerkami, skromność Kondratiuka i jego ekipy wydaje się cnotą. To film który pozostaje w pamięci. Prowokuje do refleksji, żeby jak najlepiej przeżyć czas, który nam pozostał.
Łukasz Maciejewski – urodzony w Tarnowie dziennikarz, krytyk filmowy i krytyk teatralny. Absolwent filmoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, wykładowca na Wydziale Aktorskim PWSFiT im. Leona Schillera w Łodzi, a od 2016 roku ambasador projektu Kultura Dostępna realizowanego przez Narodowe Centrum Kultury. Autor takich książek jak Aktorki. Portrety, czy Flirtując z życiem. Danuta Stenka w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim.
Reżyseria: | Janusz Kondratiuk |
---|---|
Scenariusz: | Janusz Kondratiuk, Dominik W. Rettinger |
Obsada: | Aleksandra Konieczna, Bożena Stachura, Olgierd Łukaszewicz, Robert Więckiewicz |