„Ciemno, prawie noc” – Kultura Dostępna w Kinach

Sieć kin Helios
Czw. 31 października 2019 r.
Cena biletu: 10 PLN

Projekcje w czwartek o godz.: 13:00* i 18:00 w kinach sieci Helios
*tylko w wybranych kinach

Kiedy Wałbrzychem wstrząsa seria tajemniczych zaginięć dzieci, do miasta przybywa dziennikarka Alicja Tabor, by poznać rodziny zaginionych i rozwikłać tę zagadkę.

Ciemność, którą każdy z nas zna

Recenzja Łukasza Maciejewskiego

Kiedy równo dziesięć lat temu, w 2009 roku, Borys Lankosz debiutował w fabule „Rewersem”, jak miało się okazać jednym z najgłośniejszych debiutów dekady, miał już ustaloną pozycję utalentowanego reżysera filmów dokumentalnych, laureata wielu międzynarodowych festiwali. Wspominam o tym dlatego, że w „Ciemno, prawie noc”, najnowszym dziele reżysera, widać wyraźnie ślad jego dokumentalnych wędrówek sprzed lat.

Alicja Tabor, grana przez Magdalenę Cielecką, powraca po latach do rodzinnego Wałbrzycha, by rozwikłać dręczącą miasto zagadkę kryminalną, ale również zmierzyć się z własnymi traumatycznymi wspomnieniami. Jest kimś, kto – jak w najlepszym dokumencie – rejestruje rzeczywistość, niejako fotografuje ją i przedstawia, samemu pozostając w cieniu wydarzeń, chociaż rzekomo w centrum.

Tak właśnie jest z Alicją: to jej oczami oglądamy ludzi, zjawiska, rzeczy. To ona opowiada nam filmowy świat – okrutny, podły, zły – sama jednak wnosi na ekran swoisty autyzm osobowościowy. Podczas gdy inni aktorzy – a Lankoszowi udało się zgromadzić na planie prawdziwych tuzów (Fronczewski, Kolak, Konieczna, Ogrodnik, Trela) – grają bardzo ostro, z przytupem, Cielecka pozostaje w cieniu. Jest dokumentalistą w wykreowanym świecie.

„Ciemno, prawie noc” na pewno warto polecić wielbicielom prozy Joanny Bator. Książka była wydarzeniem, sprzedała się w wielotysięcznym nakładzie, warto na pewno skonfrontować wrażenia z lektury z adaptacją filmową. Trzeba jednak pamiętać, że film rządzi się własnymi prawami. To bardzo autorska adaptacja, w której zdecydowanie więcej jest mroku niż anegdoty, smutku niż agresji. Po obejrzeniu „Ciemno, prawie noc” pozostajemy z aurą smutku, która pozostaje w nas na długo. Trudno do nazwać, trudno zdefiniować – chodzi o atmosferę przenoszącą to, co ogólne – kino – w sferę prywatną, domową, indywidualną. Każdy przecież pamięta w swoim życiu ciemność – prawie noc.

Łukasz Maciejewski

Łukasz Maciejewski – urodzony w Tarnowie dziennikarz, krytyk filmowy i krytyk teatralny. Absolwent filmoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, wykładowca na Wydziale Aktorskim PWSFiT im. Leona Schillera w Łodzi, a od 2016 roku ambasador projektu Kultura Dostępna realizowanego przez Narodowe Centrum Kultury. Autor takich książek jak Aktorki. Portrety, czy Flirtując z życiem. Danuta Stenka w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim.


„Ciemno, prawie noc” (2019)

Reżyseria: Borys Lankosz
Scenariusz: Magdalena Lankosz, Borys Lankosz
Obsada: Marcin Dorociński, Magdalena Cielecka, Agata Buzek, Roma Gąsiorowska
Dystrybutor: Kino Świat