Ustawienia i wyszukiwarka
„Botoks” – Kultura Dostępna w Kinach
Szpital ukazany w „Botoksie” to nie fikcja z popularnych seriali czy folderów prywatnych sieci medycznych. To zakład pracy, gdzie codziennie wylewa się krew, pot i łzy. W jego murach splatają się losy czterech kobiet.
Patryk Vega jest tylko jeden
Recenzja Łukasza Maciejewskiego
Można się irytować, mnożyć złośliwe epitety, ale jednego Patrykowi Vedze odmówić nie można – jak nikt inny w polskim kinie odnalazł klucz do serc masowej widowni.
Nie podobają mi się komentarze kolegów i koleżanek krytyków negatywnie oceniające publiczność filmów Vegi. Obcy jest mi taki protekcjonalizm. Zamiast wydawać tego typu krzywdzące opinie, warto chyba zastanowić się nad socjologicznym bez mała fenomenem twórczości Vegi i spróbować odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przyciąga miliony, co innym, bez żadnych wątpliwości sprawniejszym warsztatowo twórcom, jakoś jednak się nie udaje.
Odpowiedzią może być „Botoks” – luźno ze sobą powiązana historia czterech kobiet pracujących w szpitalu, gdzie dochodzi do wielu nagannych sytuacji. Vega doskonale wyczuł frustrację większości społeczeństwa na hasło „polska służba zdrowia”, czyli strach przed chorowaniem, czekaniem w niekończących się kolejkach, urągającymi warunkami szpitalnymi, w których pracują lekarze i przebywają pacjenci.
Myślę, że każdy z nas zna to wszystko niestety z autopsji, a jedno tego rodzaju przykre doświadczenie przesłania wiele pozytywów i życzliwości, bo tak działa przecież mechanizm pamięci. Po latach pamiętamy sytuacje skrajne, mocne, przejmujące, a czasami tragiczne, natomiast dobro, codzienna ludzka solidarność i życzliwość, z reguły nie zostawiają żadnego śladu.
Patryk Vega poszedł dokładnie tym szlakiem. Odpuścił sobie przyzwoitość i etykę lekarską, wybrał natomiast wyłącznie radykalne historie, postawił na ekstremę, a wszystko to, wzorem wcześniejszych filmów, połączył grubymi nićmi szytą fastrygą fabularną, nie dając widzowi zbyt dużych szans na oddech, na zwyczajność.
Efekt był łatwy do przewidzenia. „Botoks” to socjologiczny fenomen i w takich właśnie pozafilmowych kategoriach powinien być traktowany. Jako opowieść nie tyle nawet o społeczeństwie, ile o potrzebach społeczeństwa. Czego szukamy w rozrywce, jakie tematy kupujemy bardziej od innych?
Patryk Vega znalazł klucz do sukcesu, ale przepis pod tytułem pretekstowa fabuła, dużo gagów różnej jakości, zawsze ci sami aktorzy, oraz tak zwany mocny, często radykalnie pokazany temat wiodący, nie podziałała równie dobrze za każdym razem. Czy to się komuś podoba, czy nie – Patryk Vega jest tylko jeden.
Łukasz Maciejewski
Scenariusz i reżyseria: Patryk Vega
Dystrybutor: Kino Świat
Obsada: Olga Bołądź, Agnieszka Dygant, Katarzyna Warnke, Marieta Żukowska, Piotr Stramowski, Tomasz Oświeciński, Sebastian Fabijański, Janusz Chabior, Grażyna Szapołowska, Wojciech Machnicki