Znacie tę sytuację, gdy gotując ryż, sięgniecie – tylko na chwileczkę – po telefon i po tej chwileczce czujecie charakterystyczny zapach spalenizny, a ryż, który przywarł do dna garnka, trzeba odskrobywać i odskrobywać, i odskrobywać? Ano właśnie… PRZYWARĄ ryżu – i wielu innych potraw, niestety – jest to, że przywierają do garnka czy patelni, gdy tylko przestajemy im się przyglądać… I tak jak ten ryż przywiera do dna garnka, tak też pewne wady przywierają do nas, stając się naszymi PRZYWARAMI.
Takie jest bowiem pierwotne, metaforyczne znaczenie rzeczownika PRZYWARA – PRZYWARA to ‘to, co do kogoś przywarło’, a więc ‘wada zasługująca na przyganę; zła skłonność; naganne przyzwyczajenie; ujemna cecha charakteru’. A PRZYWARĄ wielu z nas jest zbytnia skłonność do odrywania się od wykonywanych zajęć i nadmierne a pochopne zanurzanie się w mediach społecznościowych… ;)

Źródło:

[SJP PWN; SJP Dor; NSPP; WSPP; SEJP Bor, 500]