PODŁAŹNICZKA...
il. Marcelina Jarnuszkiewicz
...albo PODŁAZICZKA czy PODŁAZICA to swoisty słowiański pierwowzór choinki: sam czubek jodełki lub jodłowe gałęzie, wieszane pod powałą, mocowane pod stropem albo utykane wokół okiennej framugi i ozdabiane zgodnie z miejscowym zwyczajem. Taką świąteczną jedlinę ścinano w poranek wigilijny i biegiem przynoszono do domu, by gospodarz mógł uroczyście, a przy tym jak najszybciej, powiesić ją w izbie – jak najszybciej, bo temu, który zrobił to jako pierwszy w wiosce, najszybciej wiosną wschodziło zboże. Nazwa PODŁAŹNICZKA (i jej warianty) wiąże się etymologicznie z PODŁAZAMI, czyli zwyczajem odwiedzania się po pasterce, w noc wigilijną, i składania sobie nawzajem życzeń świątecznych: „O godzinie drugiej muszą już być wszyscy na nogach i oczekiwać przybycia podłaźników, tj. gości, którzy zwykle po pasterce przychodzą na podłazy, tj. z powinszowaniem świąt” – można było przeczytać w wydawanym pod koniec XIX w. miesięczniku geograficzno-etnograficznym „Wisła”.
Źródło: [SGP, IV, 180-181; S. Ulanowska, Boże Narodzenie u górali zwanych Zagórzanami, „Wisła”, II, 104]