Z dziennika "Naszego leśnego flow…" - Warsztaty w Małopolsce

Data publikacji: 08.08.2017
Średni czas czytania 3 minuty
drukuj

W Małopolsce realizuje się kolejny projekt: "Nasze leśne flow". W przeciągu ostatnich kilkunastu dni w miejscowości Złockie odbyły się: spotkanie integracyjne oraz warsztaty dotyczące sprzętu, pomocy przedmedycznej i terenoznawstwa. 

Pod koniec lipca miały miejsce warsztaty integracyjne. Te dwa dni upłynęły w bardzo gorącej atmosferze. Na szczęście udało nam się POGADAĆ: o celach projektu, działaniach podejmowanych w jego trakcie, naszych pasjach, POZNAĆ się nawzajem, POŚMIAĆ: np. z bingo i POBAWIĆ: np. w Billy Billy Bob… Pierwszego dnia zajęć integracyjnych gościliśmy panią Dorotę Staroń – sekretarz koła łowieckiego „Jaworzyna” – oraz pana Zbigniewa Góreckiego – łowczego – którzy pomogli nam zaplanować działania związane z budową punktu obserwacyjnego. Drugiego dnia przybyły do nas panie Teresa Jankowska i Weronika Idzikowska z Małopolskiego Instytutu Kultury w Krakowie, aby wspólnie z panią Izą i panią Anią przegadać wiele spraw dotyczących animacji kulturowej wśród dzieci i młodzieży.

Fot. Izabela Kożuch 

http://synapsy.malopolska.pl/relacje/z-dziennika-naszego-lesnego-flow-integracja/ 

Do Ośrodka Szkolno-Wypoczynkowego „Pod Durbaszką” dotarliśmy około godz. 13. Tam zostaliśmy przywitani „po wojskowemu” przez naszych instruktorów – panią Martę i pana Kubę, którzy towarzyszyli nam w trakcie tego dwudniowego pobytu w Małych Pieninach. Po krótkim instruktażu nazwanym „jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”, samodzielnie przygotowaliśmy nasze legowiska. Następnie zjedliśmy iście domowy obiad i ruszyliśmy na zajęcia. Strzelaliśmy z różnego typu łuków i broni; bandażowaliśmy ręce, nogi i głowy. Czepek Hipokratesa to już dla nas bułka z masłem! 

W drugim dniu ruszyliśmy na Łysą Zośkę. Po drodze dziewczynki zbierały leśne skarby, chłopcy nieśli plecaki i fotografowali bajeczne widoki. Wstąpiliśmy także do jednej z bacówek, by napić się słodkiego owczego mleka. To chyba ono sprawiło, że niektórzy z uczestników zaczęli snuć historię, którą można by przestawić za pomocą teatrzyku kamishibai. Na szczycie góry odbyły się warsztaty z terenoznawstwa. Potem wróciliśmy do ośrodka. Tata Michała i Mateusza zajął się pieczeniem kiełbasek, a my mogliśmy spokojnie porozmawiać z panem Kubą o naszych wrażeniach związanych z pobytem w tym miejscu. Było ciekawie i refleksyjnie.

fot. Izabela Kożuch ©

Autorka opisu: Izabela Kożuch

http://synapsy.malopolska.pl/relacje/z-dziennika-naszego-lesnego-flow-warsztaty-sprzetowe-udzielanie-pomocy-przedmedycznej-i-terenoznawstwo/