Ośrodki Kultury generatorami kapitału społecznego - relacja z Bydgoszczy

Data publikacji: 27.04.2012
Średni czas czytania 4 minuty
drukuj

W środę, 25 kwietnia 2012 odbyło się 3 już miejskie seminarium "Kultura i Rozwój" - tym razem rozpoczęło ono ogólnopolską dyskusję na temat roli miejskich centrów kultury.

Celem tej edycji seminariów jest stworzenie płaszczyzny do systematycznej, interdyscyplinarnej refleksji nad rozwojem miejskim w czasach pokryzysowego restartu. Postindustrialne modele obowiązujące do 2008 r., odwołujące się do koncepcji niematerialnej gospodarki opartej na wiedzy wymagają ponownej analizy. 

W bydgoskim spotkaniu zatytułowanym „Instytucje kultury. W poszukiwaniu utraconego sensu“  udział wzięli: Rafał Koziński, Grzegorz Kondrasiuk (Warsztaty Kultury Lublin), Sławomir Czarnecki (Instytut Kultury Miejskiej Gdańsk), Przemysław Sołtysik (Katowice Miasto Ogrodów), Marta Białek-Graczyk (Towarzystwo Inicjatyw Twórczych `ę`), Bożena Michalska-Bednarek (Przewodnicząca KOED), Joanna Orlik (Dyrektor Małopolskiego Instytutu Kultury w Krakowie) oraz Agata Jałosińska (Medialab / Centrum Cyfrowe).

Spotkanie składało się z części seminaryjnej (Kultura i Rozwój) oraz warsztatowej (Laboratorium Żywej Kultury).

Celem spotkania w Bydgoszczy było naszkicowanie mapy zagadnień, barier, potencjałów i kontekstów, w jakich centra kultury funkcjonują – współpracy lub rywalizacji z organizacjami pozarządowymi, cyfrowej rewolucji technologicznej, wzrostu świadomości społecznej i obywatelskiej, powstających polityk kulturalnych, a przede wszystkim potrzeb odbiorców. Kluczowyme w dysktusji okazały się:

  • DECENTRALIZACJA (zaprzeczenie nazwie „centrum“ kultury – kultura nie ma centrum, działania domów kultury powinny wychodzić również poza sam budynek, obejmować peryferia),
  • SIECIOWANIE z innymi (tworzenie sieci współpracy),
  • OTWARTOŚĆ (w sensie materialnym – udostępnianie przestrzeni, sprzętu, ale przede wszystkim mentalnym),
  • BADANIE POTRZEB I OCZEKIWAŃ.

Sławomir Czarnecki zwrócił uwagę na trzy funkcje, które uruchomiły starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury:

  • funkcję analityczną – definiowanie miasta na nowo,
  • tworzenie sieci współpracy oraz tworzenie nowych, eksperymentalnych wydarzeń.

Rafał Koziński mówił o idei „domu dla NGO`sów i ruchów miejskich“, zwrócił jednak uwagę, że wychodzenie z kulturą na ulicę nie przyciąga tych uczestników do instytucji kultury (teatr, muzeum). Idea Warsztatów Kultury polega na stałym definiowaniu swojej roli, jest formułą otwartą.

Postawa AUTOREFLEKSJI jest niezwykle ważna – zwróciła uwagę Marta Białek-Graczyk (Towarzystwo `ę`), która podkreśliła aspekt społeczny i lokalny. - W tym sensie każdy ośrodek kultury musi oczywiście wypracować własną misję. Idealny dom kultury to przede wszystkim publiczna przestrzeń, która łączy przestrzeń twórczości. Najwięcej emocji wzbudził kontekst kultury otwartej i pytania o zastępowanie relacji bezpośrednich relacjami w sieci. Nie chodzi jednak - jak podkreślały Bożena Michalska-Bednarek i Agata Jałosińska - o traktowanie Internetu i technologii jako narzędzi, które bywają niekiedy trudne, ale o refleksję nad uczestnictwem w kulturze sieci i zmianę myślenia o kulturze w ogóle – dzieła sztuki nie są obiektami samymi w sobie, ale produktami społecznymi. Sieć niesie ze sobą swobodę łączenia się ludzi, decentralizację współpracy, wymianę wiedzy, a komunikacja jest najważniejsza.

Podsumowanie przygotowała Olga Marcinkiewicz