Ekonomia doświadczeń – czym jest dla kultury?

Data publikacji: 28.05.2012
Średni czas czytania 14 minut
drukuj

Postęp cywilizacyjny jest katalizatorem zmian we wszystkich sferach życia, także w kulturze. Przez długi czas wszelkie przejawy aktywności kulturalnej nie były uważane za komponent gospodarki. Inicjatyw kulturalnych, działalności artystycznych i jakichkolwiek innych poczynań związanych z kulturą nie podejmowano w ramach aktywności zawodowej. Mimo, że taki stan rzeczy już dawno minął, nadal pozostawał problem z klasyfikacją rezultatów pracy artystów, badaczy społecznych, animatorów kultury i innych osób, których praca związana była z niemierzalnymi materialnie wytwarzanymi dobrami. Na początku XXI wieku pojawiła się koncepcja kreatywnej gospodarki, która miała być złotym środkiem na bolączki twórców i konsumentów kultury. Dziś badacze i teoretycy idą o krok dalej i proponują nowe rozwiązanie - ekonomię doświadczeń (experience economy).

Przyczynkiem do rozważań nad nowym trendem, jakim jest ekonomia doznań może być referat Michaela Huttera – profesora berlińskiego Uniwersytetu Technicznego, dyrektora badawczego WZB (Centrum Badawcze Nauk Społecznych w Berlinie), który został wygłoszony na konferencji „Ekonomika kultury. Od teorii do praktyki” organizowanej przez Narodowe Centrum Kultury, Instytut Adama Mickiewicza, Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej oraz Fundację Pro Cultura. Propozycje, które przedstawił profesor są już częściowo wykorzystywane w krajach skandynawskich, o czym traktuje artykuł duńskiej badaczki Trine Bille „The Scandinavian approach to the experience economy – does it make sense?”, zamieszczony w magazynie International Journal of Cultural Policy.

Profesor Michael Hutter akcentuje kwestię gospodarki kreatywnej, której pojawienie się było przyczynkiem do wydźwignięcia kultury z peryferii do centrum zainteresowań gospodarki. John Hawkins w swojej pracy „The creative economy” wydanej w 2001 roku pisał, że dziś ludzie, którzy są właścicielami pomysłów mają o wiele większy potencjał od tych, których własnością są dobra materialne. Według niego przejście od modelu gospodarki, w którym podstawowym czynnikiem rozwoju była praca, do gospodarki, w której kładziony jest nacisk na rolę kapitału ludzkiego, a dokładniej mówiąc na: talent, wyobraźnię, umiejętności, wiedzę i kreatywność (Hawkins, 2007), już nastąpiło. Taka zmiana możliwa była dzięki cyfryzacji społeczeństwa i pojawieniu się pokolenia wychowanego na możliwościach, jakie daje Internet - „Net Gen”.

Serwisy internetowe opierające się na prosumeryzmie (podwójnej roli pełnionej przez klienta – jako producenta i konsumenta) i peeringu (swobodnej wymianie dóbr zamieszczanych w sieci pomiędzy twórcami i użytkownikami), które powstały po 2001 roku dały nazwę nowemu trendowi zwanemu erą Web 2.0.
Problem z gospodarką kreatywną wyłania się jednak wtedy, gdy pojawia się chęć zmierzenia sektorów kreatywnych, ponieważ nie dają się one ocenić tak łatwo jak inne gałęzie gospodarki. Sektory kreatywne są w jednakowym stopniu wyrazem wartości kulturalnych, jak i ekonomicznych. Poza tym kreatywna gospodarka obejmuje nie tylko sektory kreatywne, ale również osoby, które zajmują się kreatywną pracą w innych branżach, np. w sektorze nieruchomości, produkcji przemysłowej czy pośrednictwie finansowym. Jedynym kryterium oceny dóbr kulturalnych i sposobem na przekształcenie działalności w przemysł kreatywny jest zastosowanie prawa własności intelektualnej. Daje ono też poczucie zabezpieczania dóbr, takich jak pomysły i tworzy ramy, wokół których może funkcjonować przedsiębiorstwo czy kreatywne jednostki (Newbegin, 2010).
Zmiana generuje zmianę, a w szeregu przemian nie sposób pominąć kształtowania się klasy kreatywnej, dla której stworzenie dogodnych warunków do życia i pracy ma być niezbędnym warunkiem rozwoju gospodarki kreatywnej.

Michael Hutter w swoim referacie podkreśla, że w samym sektorze kultury wymiar ekonomiczny ma mniejsze znaczenie, natomiast połączenie go z gospodarką doznań stwarza szansę na potraktowanie go poważniej. Według niego sektor kultury nie jest jedynie małym, homogenicznym obszarem, ale jest kompatybilną i zazębiającą się z innymi dziedziną. Aby pojąć, czym jest gospodarka doznań powinniśmy najpierw zrozumieć, czym są dobra doznaniowe. Hutter pisze, że są one przede wszystkim symboliczne, składają się z komunikatów pobudzających wyobraźnię, posiadają element zaskoczenia, kreują chęć powtórzenia doznania i są wirtualne, dlatego powszechnie dostępne. Następnym krokiem do zrozumienia, czym jest ekonomia doświadczeń, jest rozróżnienie praw rządzących ekonomią doświadczeń i ekonomią materialną. Pierwszą różnicą jest prawo nieznanych warunków twórczych – nigdy nie wiemy, kiedy i na jak długo uda nam się być w posiadaniu pomysłu. Drugą jest prawo efektu skali – innym doświadczeniem jest oglądanie filmu w pojedynkę a innym oglądanie tego samego tytułu w wypełnionej po brzegi sali kinowej. Trzecią jest prawo pakietów, czyli segregowania dóbr według klucza, czwartą – prawo asymetrycznych cen, piątą i ostatnią – prawo nieznanych preferencji, które oznacza, że zmieniające się preferencje zmieniają warunki twórcze. Kolejnym czynnikiem rozróżniającym ekonomie jest fakt, że ekonomia materialna napędzana jest korzyścią, ekonomia kreatywna produkcją, a proponowana przez Huttera ekonomia doświadczeń popytem – jest interaktywna.

Profesor Hutter stwierdza, że aby ekonomia doznań działała dobrze, polityka publiczna musi spełnić swoje zadania w tej kwestii, a są nimi:

  • stworzenie warunków pracy dla twórców przez poprawienie infrastruktury,
  • wspieranie kształtowania umiejętności konsumpcyjnych przez np. system edukacji,
  • tworzenie klarownych zasad własności intelektualnej, które będą respektowały prawa autora, ale jednocześnie nie będę pozwalały na stwarzanie monopolu.

Autor referatu sugeruje, że w krajach nordyckich istnieje tendencja włączania gospodarki doznań do pełnej definicji gospodarki, uwzględniania jej w sondażach i ustanowienia jednym z elementów polityki publicznej.

Kraje nordyckie wydają się być pionierem we wdrażaniu wyżej opisanych rozwiązań. Trine Bille – autorka zamieszczonego w styczniowym numerze z 2012 roku „The international journal of cultural Policy”artykule o skandynawskim spojrzeniu na ekonomię doświadczeń, w swojej pracy stara się odpowiedzieć na trzy kluczowe pytania:

  • Czym jest ekonomia doświadczeń w ujęciu skandynawskim?
  • Czy istnieje dowód na wpływ ekonomii doświadczeń na gospodarkę ogólną?
  • Jakie są relacje polityki kulturalnej i ekonomii doświadczeń?

W pierwszej części artykułu autorka bierze na warsztat przykład Danii. W tym kraju nietypowa jest strategia rządu, która skupia się nie tylko na przemyśle kreatywnym, ale także na szerszym jego pojęciu - ekonomii doświadczeń. Model ekonomii doświadczeń w zamyśle obejmuje turystykę, sport oraz inne gałęzie kojarzone jako kreatywne. Ponadto, w Danii przyjęło się, że kreatywne gałęzie przemysłu i kulturalna aktywność są katalizatorem korzystnych zmian w innych sektorach.

Pierwsza duńska publikacja dotycząca ekonomii doświadczeń ukazała się w 2005 roku i nosiła tytuł „The factory of feelings”. Ekonomia doświadczeń jest w niej opisywana jako „mega-trend” – społeczna tendencja wynikająca ze zwiększających się zapotrzebowań na doznania jako takie. Komponent doświadczenia może znacząco wzmocnić wartość produktu, a wartość doświadczenia może stać się strategicznym narzędziem takim jak np. marketing, wycena czy PR.

Trine Bille pisze, że skandynawska koncepcja ekonomii doświadczeń jest złożona z trzech różnych podejść i teorii. Pierwszą jest praca Pine’a i Gilmore’a „The experience economy” wydana w 1999 roku, w której autorzy podkreślają fakt, że doświadczenie jest niezbędne dla rozwoju produktów i usług, a od tego ma zależeć sukces firmy. Drugim przykładem, z którego czerpie nordyckie podejście jest mapa kreatywnych branży w Wielkiej Brytanii. Trzecią inspiracją jest koncepcja Richarda Floridy (Florida, 2010) która dotyczy klasy kreatywnej i jej wpływu na ekonomiczny wzrost.

Skomponowanie podejścia do ekonomii doświadczeń w Skandynawii z trzech różnych teorii i przykładów rodzi pewne problemy. Po pierwsze same definicje doświadczenia i kreatywności są w tym tłumaczeniu niejasne i mogą być rozumiane na wiele sposobów. Po drugie wytyczenie granic pomiędzy branżą doświadczeń a branżą kreatywną nie jest oczywiste i łatwe. Jest wiele przykładów, które trudno jest zaklasyfikować, np.: pornografia, sport i wszelkie aktywności fizyczne, ale też aktywności związane z życiem religijnym. Wielkość i znaczenie ekonomii doświadczeń uzależniona jest od ilości branż i faktorów włączonych do definicji.

Niemożność kompleksowego zdefiniowania ekonomii doświadczeń pokazuje, że badania w tym zakresie są niewystarczające i potrzebne jest większe zainteresowanie badaczy tą kwestią. Teraźniejsze inwestycje i starania w zakresie ekonomii doświadczeń nie są więc opierane na wiedzy uzyskanej podczas badań empirycznych, ale są kierowane przez własne potrzeby i interesy polityków.

Połączenie ekonomii doznań z polityką kulturalną może nieść niekorzystne zmiany, jeżeli nastąpi całkowita koncentracja na próbie wywołania wzrostu gospodarczego. Może to doprowadzić do sytuacji, w której wspierani będą głównie producenci wideo gier a nie, jak dotychczas, artyści.

Podsumowując, ekonomia doświadczeń w Skandynawii jest bardzo zróżnicowanym tematem i ciężko jest określić jego granice. Wartość rynkowa tejże ekonomii zależy od wielu czynników i tylko niektóre jej obszary rozwijają się. Autorka kończy tekst pytaniem czy istnieje sens używania wspólnego pojęcia, jakim jest ekonomia doświadczeń, dla tak szerokiej dziedziny.

Trine Bille prezentuje nieco mniej optymistyczne podejście do problemu ekonomii doznań niż Michael Hutter, aczkolwiek prawdopodobnie zgodziliby się ze sobą w wielu kwestiach. Oba artykuły mogą być zarówno początkiem niezwykle interesującej dyskusji, jak i inspiracją do podjęcia badań w kierunku ekonomii doświadczeń.

 

Tekst przygotowała Paulina Kobza

 


 

 

Bibliografia:

Bille, Trine
2011 The Scandinavian approach to the experience economy – does it make sense? [w:] International Journal of Cultural Policy, Coventry: University of Warwick

Florida, Richard
2010 Narodziny klasy kreatywnej, Warszawa: Narodowe Centrum Kultury

Hutter, Michael
2011 Kultura w gospodarce ery kreatywności i doznań [w:] Ekonomika kultury. Od teorii do praktyki, red. B. Jung, Warszawa: Instytut Adama Mickiewicza & Narodowe Centrum Kultury

Newbigin, John
2010 Kreatywna gospodarka: przewodnik dla początkujących. Część 1, Londyn: British Council

Fotografia: Klaus Nahr, udostępniono na zasadach licencji CC BY - SA (2.0)