Cities: Living Labs for Culture?

Data publikacji: 10.03.2016
Średni czas czytania 6 minut
drukuj

Tytuł: Cities: Living Labs for Culture? Case studies from Asia and Europe

Autor: Stefania Mangano, Anupama Sekhar, Benjamin Jouannes, Hatta Moktar, Jordi Balta Portoles, Waltraut Ritter, Fionnuala Croke, Catherine Cullen, Pholeun Prim, Frances Rudgard, Jae Han Ryu, Karsten Xuereb

Rok wydania raportu: 2015

Finansowanie: Asia-Europe Foundation

Cities: Living Labs for Culture?
Graeme Maclean, flickr, CC BY 2.0

Opis: Asia-Europe Foundation zebrała 27 studiów przypadku praktyk kulturowych i towarzyszących im polityk kulturalnych pozyskanych z 40 miast Azji i Europy. Uwaga redaktorów opracowania skierowana była szczególnie na dobranie takich przykładów, które pokażą różnorodność doświadczeń i wykorzystania praktycznej wiedzy o kulturze na dwóch kontynentach, z uwzględnieniem zagadnień istotnych zarówno dla artystów, menedżerów kultury, edukatorów, jak również urbanistów i przedstawicieli administracji i instytucji z sektora publicznego. Raport ukazuje współczesne europejskie i azjatyckie miasta jako przestrzenie dynamicznego, żywego eksperymentu, w którym kultura zajmuje kluczową pozycję.

Rosnąca liczba miast określanych jako kreatywne, oraz coraz liczniejsze środowiska miejskie postrzegane jako „stolice kultury” inwestują w projekty kulturalne, organizacje kulturalne, miejsca kultury, które wzmacniają siłę miast jako epicentrów aktywności artystycznej profesjonalistów i żywej twórczości mieszkańców. Są również, bardziej niż kiedykolwiek, miejscami, w których rozwija się efektywnie prowadzoną politykę kulturalną.  Miasta potrafią stworzyć struktury i procedury, które umożliwiają sprawne i zintegrowane działania w sferze kultury, wsłuchane w zmieniające się otoczenie społeczne i ekonomiczne. W tym sensie wskazane w raporcie miasta postrzega się jako żywe laboratoria kultury.

Język: angielski

Słowa kluczowe: polityka kulturalna, Azja, Europa, współpraca międzynarodowa, stolica kultury, laboratorium kultury, festiwal, infrastruktura, rozwój,

                                                                                                                                                 

O RAPORCIE Z KRZYSZTOFEM STACHURĄ, SOCJOLOGIEM I PREZESEM FUNDACJI OŚRODEK BADAŃ I ANALIZ SPOŁECZNYCH, ROZMAWIAŁ STANISŁAW KRAWCZYK

Stanisław Krawczyk: Forma tego raportu wydaje się dość nietypowa. W poszczególnych częściach mamy najpierw autorskie eseje, a następnie studia przypadków.

Krzysztof Stachura: Myślę, że taki układ tekstu jest przyjazny dla czytelnika. To teoretycznie sprawa mało istotna, ale jak pokazują Tomasz Szlendak i Krzysztof Olechnicki w Raporcie z raportu o raportach o stanie kultury, w instytucjach kultury zwykle nie czyta się raportów z badań. Być może więc jednym z elementów zachęcających do lektury będzie atrakcyjna forma prezentacji danych czy wniosków. Problem nieczytania raportów jest zresztą bolączką nie tylko w sektorze instytucji kultury, ale też wśród osób odpowiedzialnych za tworzenie polityk publicznych w sferze kultury, w tym samorządowców na szczeblu lokalnym czy regionalnym.

Warto zresztą śledzić zagraniczne raporty poświęcone kwestiom uczestnictwa w kulturze czy rozwiązaniom systemowym z zakresu zarządzania kulturą. Często znajdziemy tam wiele ciekawych rozwiązań, którymi można się inspirować, wypracowując rozwiązania właściwe dla naszego kontekstu instytucjonalnego.

A co można powiedzieć o merytorycznej warstwie raportu?

Zawiera on wiele opisów dobrych praktyk w polityce publicznej (choćby w dziedzinie rozwijania kadr kultury), realizowanych w różnych częściach świata (jest też przykład z Polski: Łódź). Opracowanie odzwierciedla też w pewnym sensie wiele ważnych trendów we współczesnym dyskursie o kulturze, na przykład znaczenie środowisk artystycznych w procesach zmiany społecznej czy też zmiany zachodzące w miastach, które były stolicami kultury.

Wydaje mi się natomiast, że bardziej krytycznej refleksji wymaga wątek znaczenia kreatywności w działaniach kulturowych. Lektura tego raportu przywodzi na myśl na przykład tezy Richarda Floridy o kluczowym znaczeniu kreatywności jako siły napędowej rozwoju wielkich metropolii. Sam autor przyznał niedawno, że jego wizja klasy kreatywnej i kreatywnych miast była zanadto optymistyczna.

W wielu „kreatywnych” ośrodkach wystąpiły liczne problemy związane z procesem gentryfikacji, w tym marginalizowanie  w miejskim życiu określonych grup społecznych i ich potrzeb. Kreatywność czy innowacyjność – jako elementy miejskiej polityki publicznej – są istotne, ale nie byłoby dobrze, gdyby były bezkrytycznie fetyszyzowane przez osoby projektujące systemowe rozwiązania w kulturze. Generalnie z ideą miast jako żyjących laboratoriów dla kultury, czy też przestrzeni dostarczania wrażeń kulturowych, wiążą się określone problemy i ograniczenia.

Inną sprawą jest pytanie o to, co dzieje się poza (wielkim) miastem. W dłuższej perspektywie musimy przecież myśleć o tym, czy próbujemy rozwijać model metropolitalno-wielkomiejski, czy może za istotny problem uznajemy relacje centro-peryferyjne i związane z tym np. przejmowanie zasobów z mniejszych ośrodków przez te coraz bardziej kreatywne miasta.