Testament Piłsudskiego

Data publikacji: 15.09.2015
Średni czas czytania 7 minut
drukuj

autor fragmentu: Michał Łazowski

Luksusowy pociąg spełniał wszelkie wymagania umożliwiające przeprowadzenie burzliwej narady, w niczym nie ustępując ministerialnym gabinetom i generalskim salom odpraw. Na stole spoczywały dwie ogromne mapy. Jedna z nich Europy, wskazywała nowy układ sił w środkowo wschodniej części starego kontynentu. Druga, typowa wojskowa mapa sztabowa, wzbogacona została o kolorowe oznaczenia armii, korpusów i grup operacyjnych. Na fizycznej mapie wskazującej przyszłą linię konfrontacji od Finlandii aż po Rumunię, siły "Niebieskich" czekały w gotowości na "Czerwonych" adwersarzy. W godle dużymi literami odczytać można było jej przeznaczenie:"PLAN OPERACYJNY WSCHÓD". Generałowie w otoczeniu kilku najbliższych i najbardziej zaufanych oficerów siedzieli naprzeciwko Premiera w towarzystwie cywilnych doradców. Wśród tych ostatnich przeważali ekonomiści, inżynierowie i naukowcy. W większości przedstawiciele kierowanego przez Kazimierza Władysława Bartla, objętego klauzulą najwyższej tajemnicy wojskowej i państwowej ośrodka "Atena". Sam Bartel świetnie dogadywał się ze Stefanem Banachem i umiał pogodzić przedstawicieli lwowskiej, krakowskiej i warszawskiej szkoły matematycznej. Centrum umiejscowiono w podwarszawskim forcie w Zegrzu. To tam i w bliźniaczych wojskowo- naukowych instytutach i placówkach na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego zgromadzono ponad 6 tysięcy polskich inżynierów i naukowców. To tam "dwójka" przekazywała zgodnie z właściwościami wszelkie meldunki dotyczące najnowszych rozwiązań technologicznych i nowinek naukowych zarówno zachodnich "aliantów", jak i niemieckich i radzieckich przeciwników. To tam w ciągu ostatnich czterech lat dokonywano rewolucyjnych dla historii wojskowości odkryć, mających na zawsze zmienić sposób prowadzenia wojen. To tam w końcu z rumuńskiej Konstancy trafiła najnowsza polska "zdobycz powojenna" niemiecki twórca programu rozwoju broni rakietowej. Właśnie tam, gdzie na bramach wjazdowych umieszczono dewizę Naczelnego Wodza generała Kazimierza Sosnkowskiego", przez wszystkich nazywanego "Szefem", "Niepodległość wywalczyliśmy sercem, obronimy ją rozumem". - Panowie oficerowie i szanowni eksperci. Dzisiejsza narada ma kluczowe znaczenie dla najbliższych miesięcy, a nawet lat. Premier Kwiatkowski starał się nieco patetycznie rozpocząć obrady, by móc potem zatopić się w szczegółowych i niezwykle konkretnych planach, analizach i wykresach. Pamiętam pierwsze nasze posiedzenie w 39 i wagę poruszanych tam problemów. Z perspektywy ponad czterech lat widać, że mieliśmy dziejową słuszność, że udało nam się kontynuować dzieło Marszałka i uchronić kraj od jednoczesnego konfliktu z dwoma potężnymi sąsiadami. Jednemu ze śmiertelnych wrogów, solidarnie z narodami tak jak my miłującymi wolność, udało się wybić kły i ostatecznie pokonać nazistowską bestię. Niemcy przez najbliższe lata nie powstaną po naszym uderzeniu. Udało nam się także rozwiązać przynajmniej jeden konflikt narodowościowy Żydzi mają w końcu swoje państwo, a my możemy spokojnie wspomagać jego rozwój tylko i wyłącznie z korzyścią dla Rzeczypospolitej. Ale skoro pozwalamy milionowi Żydów opuścić nasze granice i udać się na Bliski Wschód, to czy myślicie panowie że prawie sześć milionów Ukraińców w polskich granicach będzie nadal akceptowało obecny stan rzeczy? Nie! I choć zdaję sobie sprawę z wagi problemu, choć wiem, że "pogrobowcy" Dmowskiego ogłoszą nas drugą "Targowicą", to w kwestii ukraińskiej, tak samo jak śląskiej i żydowskiej pozostanę panowie nieugięty. Nie możemy odmawiać żadnej nacji prawa do autonomii, jeśli tylko uzna nadrzędną zwierzchność Rzeczypospolitej Polskiej i uważać się będzie za jej obywateli. Musimy zrealizować testament Józefa Piłsudskiego. 11 listopada, za dwa tygodnie, w dwudziestą piątą rocznicę odzyskania Niepodległości, Województwo Śląskie uzyska rozszerzenie swoich praw i kompetencji na cały obszar Górnego Śląska. A znowelizowana ustawa o samorządzie wojewódzkim z 1922 pozwoli na utworzenie kantonu galicyjskiego z siedzibą w Lwowie. Pragnę teraz przedstawić Panom osobę przyszłego komisarza... Z siedzenia podniósł się i ukłonił Henryk Józewski. - To nie koniec panowie. Kwiatkowski coraz bardziej się rozpalał i mówił z coraz większą ekscytacją w głosie. Jestem po rozmowie z Wasylem Mudrym i czołowymi działaczami UNDO. Jest wola do współpracy z "Lachami". I najważniejsze, mamy uzgodnione stanowisko całej Konfederacji. Autonomiczny "kanton" ukraiński będzie miał swojego przedstawicieli we wszystkich wspólnych instytucjach. Z gwarancjami bezpieczeństwa włącznie. Nawet Czesi się na to zgodzili i przyznaję, że w porównaniu do rozmów z Beneszem, negocjacje z młodszym Masarykiem to czysta przyjemność. Panowie Generałowie wymownie popatrzył na Sosnkowskiego i Kutrzebę wygraliście jedną wojnę i chwała wam za to. Ale teraz czeka nas konfrontacja z Sowietami. I jak mawia Trawiński, powtarzając za Japończykami, "jeśliś zwyciężył zapnij mocniej rzemyk pod hełmem".

 

Wybierz ciąg dalszy:

Aktywny wątek: "Na Wschodzie bez zmian..." - autor fragmentu: Michał Łazowski